Większość z tych, którzy giną w wypadkach, opuszczają ten świat przez własną głupotę, nieuwagę.
Większość? niby skąd takie przypuszczenie? kierowcy (przeważnie) zabierają ze sobą jeszcze inne dusze- one nie zawiniły.
gornicy zgineli w kopalni dlubiac w skale zeby wydobyc wegiel nie dla swojej wlasnej przyjemnosci. zgineli bo oszukiwano z czujnikami metanu, pracowali na bombie zegarowej.
Czyli umarli znając ryzyko. Nie sądzisz, że jest to sprzeczne z tym, co wcześniej napisałeś?
Większość z tych, którzy giną w wypadkach, opuszczają ten świat przez własną głupotę, nieuwagę.
Można zasłaniać się tym, że do garnka nie ma co włożyć, ale kierowcy też się ładnie oszukują- śpieszę się, bo szef mnie pogania, bo na obiad muszę zdążyć, bo ktoś musi zarobić itp.
Każdy ma wymówkę- górnicy bardzo dobrze wiedzieli, na czym stoją. Prawie każdy wie, na czym stoi, ale jak przyjdzie co do czego, to każdy robi z siebie ofiary.
dla mnie debilizmem jest nie powiem czyja wypowiedz.
Lepiej coś powiedzieć, później się na świat obrazić, bo ktoś ma inne zdanie, tak? super dyskusja, bo widzisz- ja patrzę na świat przez pryzmat moich wartości, a nie wartości z TV czy z szkoły, czy urzędu, czy innych ludzi. Mnie ziębi tragedia z drugiego końca Polski- gdyby umarła mi matka, to byłbym zrozpaczony. Bardziej przejąłbym się tym, że Iv zwija działalność, bo dotyczy to po części mnie. Śmierć tych górników interesowała mnie tak samo, jak śmierć kilkuset (czy kilku tysięcy- nie pamiętam) ofiar tsunami.