nienaiwdzie jak ktos mna manipuluje, kontroluje, nakazuje itp.
ma to swoje dobre strony - wiesz,ze jestes bezpieczny, ze jesli bedziesz postepowal zgodnie z zasadami, to osiagniesz dokladnie wyznaczony cel. fajnie jest eksperymentowac, dopoki nie zrobi się sobie tak duzego kuku, ze trzeba pomocy osob trzecich.
poza tym...mnie np. pociaga dyscyplina. tzn posciagala, dawno temu. ale to jest fajna droga do doskonalosci. poza tym zawsze mozna byc "niegrzecznym", wylamac się i miec dreszczyk emocji...ale wiedziec, ze jest ktos, kto moze Cie uratowac, jesli taka bedzie jego wola.
ja bym chetnie chodzila do szkoly, w ktorej dodatkowymi zajeciami bylaby magia

troche jak liceum. uczy się czlowiek wielu rzeczy, zeby potem miec jak najwiekszy wybor.
w ogole nie znam hermetyzmu, nic mi nie mowi ta nazwa, poza "hermetycznoscia"
eh...wspominacie o mistrzowaniu....z tesknota wspomianm czasy posiadania wlasnego prywatnego mistzra...jakze mi tego brakuje....teraz jestem mistrzem dla samej siebie... no i konczy się to tak, jak się konczy. narzekaniem............
