Ja w to osobiście nie wierzę. Nie dość, że płacimy internetowo, to jeszcze nie mamy żadnej, ale to żadnej pewności czy ta cała wróżka rzuci, czy zdejmie z nas klątwę.
Myślę, iż to zwykłe naciąganie.
Zgadzam się z przedmówcą. Prawdopodobieństwo, że osobie, której nie lubimy,przydarzy się coś przykrego, nie zwiększy się nagle tylko dlatego, że wysłaliśmy smsa. Jedynym skutkiem będą mniejsze fundusze. Osobiście uważam, że każdy z nas potrafi rzucić klątwę- zleży tylko, co mamy na myśli używając słowa "klątwa". Myślę że internetowi "rzucacze klątw" żerują na naiwności ludzi i wykorzystują niesnaski między nimi.
Klątwa zawsze była narzędziem "dyscyplinującym" wobec słabych i naiwnych ludzi. Dlatego podwójnie przykrym jest wyłudzanie pieniędzy od wspomnianych . Wyobraźmy sobie kogoś, kto akurat stoi na życiowym zakręcie, ma problemy wszelkiej maści i dostaje taki sms "ktoś Cię przeklął, zdejmę klątwę za kasę". Może się zdarzyć, że to będzie ostatni jego sms. Dla mnie to draństwo.
Kiedyś zabrałem kobietę i jej córkę do pobliskiego miasta. Powiedzieli mi, że są dziedzicznymi wiedźmami i mają bardzo dużą liczbę zamówień w 2020 roku. A w sąsiednim mieście idą do kostnicy, aby uszyć zmarłym fotografie ofiar. Natychmiast wyjaśnili mi, że po rytuale ofiara miała maksymalnie miesiąc. Albo idź do maga i wynajmij go za dużo pieniędzy, albo zainstaluj time tracking software Według nich to też pomaga. W każdym razie lepiej nie żartować tym z ludźmi o ograniczonych umysłach.
Pomijając głupotę tego i że jest to naciąganie ludzi na hajs, to prawdziwa intencja rzucenia na kogoś klątwy tworzy ogromne obciążenie karmiczne na samym rzucającym klątwę. Rzucanie klątw to wyższa "czarna magia" i należy się zabezpieczać, a najlepiej wcale się tym nie zajmować, a po prostu przetrawić złość na kogoś w sobie. Już lepiej dać komuś w przysłowiową mordę niżeli bawić się w czary nie mając o nich żadnego pojęcia (tudzież zlecenie tego wróżkom z tv o zerowym pojęciu świadczy).