WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Bardziej niż nieprawdopobobne, niemożliwe, niewiarygodne... i nie pasujące do pozostałych kategorii.
zblazowany

WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: zblazowany »

Witam.

Nie znalazłem na tym forum takiego tematu więc go zakładam. Nie ma tu działu przeznaczonego na rozmowy o polityce więc zastanawiałem się gdzie dać ten temat. Ostatecznie dałem go tutaj.

Na pewno słyszeliście o teoriach spiskowych które krążą wokół tematu WTC. Wielu ludzi twierdzi że to sam Bush wszystko zorganizował i za wszystkim stoi rząd USA. Ja staję po stronie sceptyków. Chociaż też mam kilka wątpliwości.

Na dobry początek proponuję przeczytać ten temat, który wyjaśnia wiele kwestii http://www.paranormalne.pl/lofiversion/ ... t3072.html

Warto też przeczytać to http://www.ochronaprzeciwpozarowa.pl/AR ... 2_2005.pdf

A tutaj najbardziej wartościowe posty http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=12135

Zapraszam do dyskusji
polikopolik
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 567
Rejestracja: 2007-09-24, 16:06

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: polikopolik »

Słyszałem większość (nigdy nie można być pewnym, że wszystko^^) teorii spiskowych na temat WTC. I uważam, że naprawdę możliwe jest zorganizowanie tego wszystkiego przez rząd USA. Czemu wszyscy "normalni" (nie związani z rządem, mediami) ludzie nie widzieli samolotów? Przecież nowy jork to wielkie 10 milionowe miasto, gdyby były ktoś by je widział. A co z tym, który walnął w pentagon? zero wraku... Tłumaczyli to tym, że wszystko się stopiło. No dobrze sporo części jest wykonanych z aluminium, które topi się w stosunkowo niskiej temperaturze, ale tytanowe części silników? Tego też nie było, a w płomieniach lotniczego paliwa nie można stopić tytanu. Albo czemu od razu wszystko zaorali i wysypali żwirem?
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Sothis »

Ponadto samolot liniowy nie mógłby przy takiej prędkości zejść tak nisko, by trzepnąć czołowo w ścianę.
polikopolik
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 567
Rejestracja: 2007-09-24, 16:06

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: polikopolik »

Podobno to były rakiety typu tomahawk, a nie samoloty. Z resztą widziałem takie ujęcia jak z metalowego szkieletu budynku spływa, skapuję coś w rodzaju "termitu", którego można używać do przecinania takich konstrukcji, ale w to nie za bardzo wierzę ponieważ o wiele szybszą i skuteczniejszą metodą są bomby powodujący wystrzelenie z wielką prędkością ukierunkowanej fali stopionej miedzi.
zblazowany

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: zblazowany »

Polikopolik, przecież jest dość dużo nagrań przedstawiających moment uderzenia samolotów w WTC jak i ich lot w kierunku budynków. Samoloty istniały, są świadkowie, i są nagrania. Nie ma też wiekszych wątpliwości że w Pentagon też uderzył samolot a nie jakaś tam rakieta. Wielu świadków widziało samolot a tylo chyba dwóch widziało rakietę. Zauważcie żenajpierw spiskowcy byli pewni że w pentagon uderzyła rakieta, a potem zaczęli wymyślać że to był samolot tomahawk. Niestety przeczą temu wypowiedzi świadków i znalezione pozostałości po samolocie.
Wielu uważa że to nie mógł być boeing bo jest za mało szczątków. A prawda jest tak że szczątków jest tyle ile powinno być. Zobaczcie na te zdjęcia z eksperymentu. Film można znaleźć też pewnie na youtube.
Obrazek

Obrazek

Polecam też przeczytać ostatni post z tego tematu http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=12135
Bo ten post wyjaśnia wiele spraw
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Sothis »

zblazowany pisze: i są nagrania.
Poproszę o nagranie pokazujące jak liniowy pasażerski boeing wbija się czołowo w ścianę pentagonu. ;]
polikopolik
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 567
Rejestracja: 2007-09-24, 16:06

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: polikopolik »

Nie ma nagrań... Chociaż kamery ochrony z budynku nieopodal ogarniają miejsce uderzenia.^^
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Sothis »

Jedno nagranie z kamery ochrony widziałem, z całym szacunkiem, ale nikt mi kurva nie wmówi, że to co na tym nagraniu uderza w ścianę to boeing 7 ileś tam 7. ;]
zblazowany

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: zblazowany »

Ja ci ,,wmówię" hehe. Ale jutro bo dzisiaj mi się juz nie chce
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Sothis »

Próbuj :P
zblazowany

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: zblazowany »

Dobra, napiszę teraz trochę o pentagonie i o tym co w niego walnęło.
Jak wynika z tego experymentu z którego zdjecia dałem we wcześniejszym poscie, w przypadku uderzenia samolotu pionowo w solidną ścianę, z samolotu nic właściwie nie zostaje. Tak samo stało się w przypadku uderzenia samolotu w pentagon. W środku widać wirnik silnika:
Obrazek


tak samo ten element. Nie jest to napewno część globalhawka a już napewno nie rakiety
Obrazek

A tutaj koło boeinga, zobaczcie że pasuje do wyglądu koła prawdziwego boeinga.

Obrazek

To jest też ciekawe zdjęcie generatora który ma wgniecienie powstałe od uderzenia silnika samolotu
Obrazek

Oczywiście do tego dochodzą relacje świadków. Znaczna większość z nich mówiła że widziała samolot a tylko nieliczne osoby mówią że to była rakieta.
136 osób było na miejscu zdarzenia i coś widziało. Spośród nich:

104 widziały bezpośrednio samolot uderzający w budynek.
6 z nich prawie zostało uderzonych przez samolot (oczywiście „prawie” robi różnicę).
26 stwierdziło od razu, ze to był samolot linii American Airlines.
39 stwierdziło, że był to duży samolot pasażerski.
2 stwierdziło, że był to mały samolot.
7 stwierdziło, że był to Boeing 757.
8 świadków było pilotami samolotów. Jeden z nich był kontrolerem pracującym na wieży lotniska.
2 spośród świadków było strażakami pracującymi przy swoim wozie strażackim tuż przy Pentagonie.
4 świadków zawiadomiło przez radio służby ratunkowe, że samolot uderzył w Pentagon.
10 osób stwierdziło, że samolot nie miał wypuszczonego ani podwozia, ani klap.
16 stwierdziło, że widziało jak samolot uderza lub przelatuje tuż nad latarniami.
42 stwierdziło, że widzi szczątki samolotu. 4, że widzi siedzenia z samolotu. 3, że widzi szczątki silnika.
2 świadków stwierdziło, że widzi ciała tkwiące w siedzeniach.
15 stwierdziło, że widziało lub miało kontakt z paliwem lotniczym.
3 zgłosiło uszkodzenia samochodów wynikające z bądź ściętych latarni bądź szczątków samolotu.
3 świadków zaczęło robić zdjęcia.

Wysokość pentagonu wynosi 24 metry, czyli tyle co jakiś 10 piętrowy budynek. Kadlub samolotu boeing ma wysokość około 5 metrów więc na zdjeciach wydaje się dość mały, a poza tym jest oddalony od kamery. Sam pentagon wygląda na nich na dosć niski. Kamery przemysłowe maja bardzo słabą jakość filmowania i nie są przeznaczone na rejestrowanie latających z ogromną prędkoscią samolotów.
polikopolik
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 567
Rejestracja: 2007-09-24, 16:06

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: polikopolik »

Dobrze... ale jeśli nawet uderzyły samoloty, to czy wyklucza to działanie amerykańskich władz?
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Spock »

Ale po co mieliby narażać Pentagon ? Dla efektu propagandowego (że niby pretekst do inwazji na Irak), wystarczyłoby zniszczenie WTC. A to i tak za dużo. Wojnę można wywołać dużo prościej i taniej.
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Sothis »

Nie taką wojnę. ;]
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Spock »

Rozwiń proszę swoją myśl.
zblazowany

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: zblazowany »

Każdą wojnę mozna zacząć pod byle pretekstem. Tak jak np wojnę w Afganistanie. Wiara w to że Amerykanie sami siebie rozwalili jest powszechna. Ale po co aż tyle tych samolotów? Nie wystarczyłby jeden? Dlaczego spiskowcy wmawiają ludziom swoje głupoty, np. że wieże WTC zostały sproszkowane? I dlaczego w dodatku twierdzą że zostal użyty termit i ładunki wybuchowe? To ta super technologia ktora sproszkowała wieże nie była aż tak cudowna ze musieli wspomóc ją zwykłymi bombami?
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Spock »

Ale jedna rzecz mnie intryguje. Dlaczego stalowe belki WTC zostały przecięte pod równym kątem - tak jak przy planowym wyburzaniu ? Nie powinny być pogięte ?
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Darnok »

Wywiad USA wiedział o planowanych zamachach. Mógł pomóc losowi...
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: Sothis »

-Wpadka prezenterki BBC, która poinformowała o zawaleniu budynku WTC 7 na 20 minut przed jego rzeczywistym upadkiem.

-Samo zawalenie budynku 7, wypowiedź Larry'ego Silversteina o "pociągnięciu" i zawaleniu się budynku, który de facto właściwie nie był uszkodzony.

-W Empire state building (1945) też uderzył samolot (Bombowiec o ile się nie mylę) budynek się jednak nie zawalił.

-Odnalezienie w rumowisku dokumentów obciążających zamachem arabskich terrorystów, czarnych skrzynek z samolotów nie odnaleziono.

-Rzekome rozmowy przeprowadzone z porwanych samolotów były wtedy po prostu niewykonalne.


Może coś jeszcze mnie się przypomni. ;]
zblazowany

Re: WTC-Wydarzenia z 11.09.2001

Post autor: zblazowany »

Rozmawianie przez telefon z pokładu samolotu jest zabronione ale to nie znaczy ze nie jest możliwe.

Rozmowy telefoniczne z UA 93

Zacznijmy od kilku faktów:
17 na 37 prób uzyskania połączenia telefonicznego z pokładu UA 93 zakończyło się sukcesem. 10 z nich uzyskano za pomocą wbudowanych w siedzenia airofonów. Pozostałe siedem nawiązano przy pomocy telefonów komórkowych, co podobno z punktu widzenia strony spiskowej jest niemożliwe.

Pozwolę sobie zweryfikować tą sugestię paroma informacjami pochodzącymi z różnych źródeł.

Działanie telefonów komórkowych na pokładzie samolotu komercyjnych linii lotniczych jest jak najbardziej możliwe, choć szansa na uzyskanie połączenia zmniejsza się wraz ze wzrastającą wysokością. Część starszych telefonów, o silniejszych nadajnikach, pracujących w sieciach analogowych może być używana nawet na wysokości ok. 10 mil (ok. 16 km), natomiast telefony działające w nowszych, cyfrowych sieciach mogą pracować na wysokości 5-6 mil (8-9,5 km). Typowa wysokość przelotowa samolotów to 10,5 km.
źrodło: http://www.slate.com/id/1008297/


Neil Whitehouse z Mansfield (Wielka Brytania) został skazany na rok więzienia za prowadzenie rozmów przy pomocy telefonu komórkowego na pokładzie samolotu lecącego na wysokości 31 000 stóp (ok. 9,5 km)
źrodło: http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/399932.stm

Więcej:
http://www.hindu.com/seta/2003/10/31/st ... 110300.htm
http://www.washingtonpost.com/ac2/wp-dy ... ge=printer

Samolot który uderzył w Empire state building jest malutkim samolocikiem http://www.jurek.com.pl/bron2ws/index2. ... sam&nr=014

11-tonowy B-25 wbił się w Empire State Building maksymalnie z szybkością 320 km/h (ok. 90 m/s). To daje energię kinetyczną rzędu 44 MJ. To ok. 60 razy mniej niż w przypadku AA11 i ok. 80 razy mniej niż w przypadku UA175. Paliwa B-25 też wiele wziąć ze sobą nie może – 1000 galonów to maksimum. (1/10 tego, z czym we wieże wpakowały się Boeingi). Krótko mówiąc: Bez porównania. Nie można oczywiście także zapomnieć, że ESB to budynek o całkowicie odmiennej konstrukcji od wież WTC.

Wiele budynków zawaliło się po krótkim czasie trwania pożaru:
- 3 VI 2002 (St. Petersburg, Rosja) - całkowite zawalenie się 9-piętrowego betonowego bloku mieszkalnego po ok. 1-godzinnym pożarze ,

- 19 VII 2000 (Aleksandria, Egipt) – praktycznie całkowite zawalenie się płonącego od 9 godzin, zbudowanego ze zbrojonego betonu, 6-piętrowego budynku fabryki tekstyliów ,

- 21 V 1987 (Sao Paulo, Brazylia) – częściowe zawalenie się na całej wysokości zbrojonego, betonowego rdzenia 21-piętrowego budynku CESP 2. Nastąpiło po ok. 2 godzinach pożaru na skutek cieplnej deformacji elementów konstrukcyjnych ,

- 19 XII 1980 (Ateny, Grecja) – częściowe zawalenie się 8-piętrowego, zbudowanego ze zbrojonego betonu budynku Ministerstwa Sportu, spowodowane trwającym ok. 2-3 godziny pożarem .

A jak to jest z odnalezionym paszportem?

Twierdzenie: Jest w oczywisty sposób niemożliwe, by paszport mógł przetrwać szalejące w wieży piekło, więc nie ulega wątpliwości, że został podrzucony.

FAKT: (niezależnie od tego, jak wydaje się nieprawdopodobny, niemniej fakt). Paszport odzyskał detektyw nowojorskiej policji Yuk H. Chin, któremu wręczył go przechodzień. Przechodzień odbiegł, zanim policjant go zidentyfikować. Był to mężczyzna w garniturze w wieku około 30 lat. Działo się to tuż przed zawaleniem się wieży WTC2. Z góry sypał się gruz. Detektyw tego samego dnia oddał paszport FBI. Sądzi się, że przechodzień znalazł paszport na ulicy wśród spadających z góry resztek. Na pobliskich ulicach znaleziono także różne części samolotu.

Ponieważ brzmi to tak nieprawdopodobnie autorzy podają inne przykłady ocalenia drobnych przedmiotów z tego piekła. Z samolotu lot 175 ocalała karta United Airlines Mileage Plus należąca do 22 letniej Lisy Anne Frost, która właśnie ukończyła z honorami studia na Boston University i była na liście pasażerów tego lotu. Kartę znaleziono tuż obok kawałka jej prawego biodra (zidentyfikowanego dzięki badaniom DNA). Z tej dziewczyny nic więcej nie zostało.

Znaleziono również prawo jazdy i przywieszkę na bagaż z lotu 77, a jeszcze więcej z lotu 93: obrączki i inną biżuterię, buty, portfel, banknoty itp. Na ulicach wokół WTC odnaleziono również dwa listy z poczty, która znajdowała się w samolotach.

Jeszcze bardziej nieprawdopodobna jest historia związana z katastrofą wahadłowca Columbia. Rozpadł się on 40 mil ponad ziemią i resztki spadały na olbrzymiej przestrzeni. Wśród nich był pojemnik zawierający robaki wysłane w kosmos w ramach eksperymentu. Ocalał nie tylko cały pojemnik, ale i robaki w środku były żywe. Oczywiście, owe robaki w pudełku doskonale nadałyby się jako „dowód", że katastrofa Columbii nigdy się nie zdarzyła i że to była konspiracja, może tym razem NASA.

Można tylko dodać, że paszport nie był potrzebny jako dowód (ponieważ było tyle innych, niezbitych dowodów tożsamości sprawców) i podrzucenie go w momencie, kiedy waliły się wieże, byłoby i bezsensowne i nieprawdopodobne.
z racjonalista.pl

Wróć do „Niewyjaśnione zjawiska”