Zaklinanie magicznych przedmiotów
Zaklinanie magicznych przedmiotów
Ostatnio wpadł mi do głowy pewien pomysł. Najpierw jednak krótka przypowieść.
Psy Pawłowa. Pawłow był naukowcem, który odkrył pewien mechanizm związany z reakcją psów na dźwięk dzwonka. Otóż każdorazowo, gdy psy dostawały jeść, znim dostały słyszały dźwięk dzwonka. Następnie zaprzestano im dawać jeść, ale nadal naciskano dzwonek. Okazało się, że psy zapamiętały związek dzwonek-jedzenie tak silnie, że mimo, że nie dostawały jeść to ich organizm reagował fizycznie tak, jakby miały zaraz dostać jeść, tj. wydzielając soki trawienne (ślinotok).
Pytanie: Czy opierając się o tę zasadę uda się stworzyć medalion spokoju? Poprzez puszczenie relaksacynej muzyki, wcześniekszą medytację połączoną z ćwiczeniami oddechowymi. Czy taką energią będę w stanie zaklnąć medlaion, aby już sam jego widok wywoływał u mnie spokój?
Pamiętam kilka lat temu moi kumple jarali zioło i jeden z nich często brał ze sobą maskotkę (amulet). Z czasem większość z nich z jakiegoś powodu odczuwała jego brak (gdzie jest maskotka?). Później się dowiedziałem, że była ona lalką-pluszakiem (Myślipszczół).
Ostatnio miałem ochotę spróbować czegoś podobnego z pierścionkiem, tzn. jak myślicie, uda się? Bo mnie się wydaje że warto spróbować. Ale są pewne problemy:
1. Sumienie. W końcu żyjemy w kraju religijnym i używanie amuletów jest potępiane przez Kościół (nielegalne). Prawdopodobnie wywoła to u mnie wyrzuty sumienia podobnie jkak u ludzi którzy przestawiają się z chrześcijaństwa na buddyzm.
2. Mogę się uzależnić od takiego amuletu., jak np. od papierosów? Będę odczuwał jego brak i "tęsknił"?
3. Czy to wogóle zadziała?
Wiem, że to pewnie dziwnie brzmi ale jest lekko po dwunastej, wiecie, pewnie jakiś duch we mnie wstąpił i
Psy Pawłowa. Pawłow był naukowcem, który odkrył pewien mechanizm związany z reakcją psów na dźwięk dzwonka. Otóż każdorazowo, gdy psy dostawały jeść, znim dostały słyszały dźwięk dzwonka. Następnie zaprzestano im dawać jeść, ale nadal naciskano dzwonek. Okazało się, że psy zapamiętały związek dzwonek-jedzenie tak silnie, że mimo, że nie dostawały jeść to ich organizm reagował fizycznie tak, jakby miały zaraz dostać jeść, tj. wydzielając soki trawienne (ślinotok).
Pytanie: Czy opierając się o tę zasadę uda się stworzyć medalion spokoju? Poprzez puszczenie relaksacynej muzyki, wcześniekszą medytację połączoną z ćwiczeniami oddechowymi. Czy taką energią będę w stanie zaklnąć medlaion, aby już sam jego widok wywoływał u mnie spokój?
Pamiętam kilka lat temu moi kumple jarali zioło i jeden z nich często brał ze sobą maskotkę (amulet). Z czasem większość z nich z jakiegoś powodu odczuwała jego brak (gdzie jest maskotka?). Później się dowiedziałem, że była ona lalką-pluszakiem (Myślipszczół).
Ostatnio miałem ochotę spróbować czegoś podobnego z pierścionkiem, tzn. jak myślicie, uda się? Bo mnie się wydaje że warto spróbować. Ale są pewne problemy:
1. Sumienie. W końcu żyjemy w kraju religijnym i używanie amuletów jest potępiane przez Kościół (nielegalne). Prawdopodobnie wywoła to u mnie wyrzuty sumienia podobnie jkak u ludzi którzy przestawiają się z chrześcijaństwa na buddyzm.
2. Mogę się uzależnić od takiego amuletu., jak np. od papierosów? Będę odczuwał jego brak i "tęsknił"?
3. Czy to wogóle zadziała?
Wiem, że to pewnie dziwnie brzmi ale jest lekko po dwunastej, wiecie, pewnie jakiś duch we mnie wstąpił i
To możliwe...Może się zdarzyć, że np zapomnisz amuletu i natychmiast zaczniesz się bać, że skoro nie masz go przy sobie to na pewno zaraz stanie się coś złego.Spooky pisze:2. Mogę się uzależnić od takiego amuletu., jak np. od papierosów? Będę odczuwał jego brak i "tęsknił"?
kwestia wiary. Jeżeli bardzo wierzysz w działania amuletu, to nadasz mu mocą swojej podświadomości coś w rodzaju "magicznej" mocy. Mając go przy sobie będziesz się czuł bardziej pewny siebie i dzięki temu może odnieść wiele sukcesów. Wszystko zależy od Twojej wiary w działanie amuletu.Spooky pisze:3. Czy to wogóle zadziała?
-
- Forumowy maniak
- Posty: 312
- Rejestracja: 1970-01-01, 03:00
Tak ten ciekawy eksperyment Pawlowa znany jest psychlogii, chodzilo w nim o przebadanie ludzkich refleksow i przyzwyczajen.
Kazdy ma takie odruchy:) ja np. jak poczuje zapch kawy, to mam odrazu ochote się jej napic.
Fetyszyzm opiera się tez zreszta na tej samej zasadzie; jakis bodziec np. dlugie wlosy lub ladne stopy maja natychmiastowy wplyw na wielbiciela.
Teraz na serio, przeczytales eksperyment Pawlowa do konca?
Wiesz co stalo się po jakims czasie jak psy nie dostawaly juz jedzenia jak zadzwonil dzwonek...? Refleks zanikl z czasem bo psy nauczyly się, ze nie mozna polegac juz na dzwonku.
Ale sam pomysl z medalionem jest oczywiscie dobry;) Dlatego odnosimy tez duze sukcesy z muzyka do medytacji, autohipnoza bo uczymy się odprezac pod wplywem slow lub muzyki:)
Kazdy ma takie odruchy:) ja np. jak poczuje zapch kawy, to mam odrazu ochote się jej napic.
Fetyszyzm opiera się tez zreszta na tej samej zasadzie; jakis bodziec np. dlugie wlosy lub ladne stopy maja natychmiastowy wplyw na wielbiciela.
Teraz na serio, przeczytales eksperyment Pawlowa do konca?
Wiesz co stalo się po jakims czasie jak psy nie dostawaly juz jedzenia jak zadzwonil dzwonek...? Refleks zanikl z czasem bo psy nauczyly się, ze nie mozna polegac juz na dzwonku.
Ale sam pomysl z medalionem jest oczywiscie dobry;) Dlatego odnosimy tez duze sukcesy z muzyka do medytacji, autohipnoza bo uczymy się odprezac pod wplywem slow lub muzyki:)
Nigdy nawet nie zacząłem. No to tego nie wiedziałem! Dzięki za pouczenieTitania pisze:Teraz na serio, przeczytales eksperyment Pawlowa do konca?
Wiesz co stalo się po jakims czasie jak psy nie dostawaly juz jedzenia jak zadzwonil dzwonek...? Refleks zanikl z czasem bo psy nauczyly się, ze nie mozna polegac juz na dzwonku.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 312
- Rejestracja: 1970-01-01, 03:00
A tak łopatologicznie?Titania pisze:Niechodzi o pouczenie ale refleksy zanikaja jezeli zmieni się oczekiwany tryb.
Czyli piramidę Maslowa można wrzucić do kosza... Na pierwszym miejscu stoi brak napięcia No ale tak bywa jak się jest zamkniętym w klatce, też wolałbym zginąć chyba...A propos odruchów, zrobiono inny eksperyment; Wszczepiono szczurom elektrody do mózgu by pobudzać ich ośrodki przyjemności. Nastepnie dano im do wyboru: jedzenie albo impuls. W końcu wszystkie zdechły - wolały "elektryczny orgazm" niż się najesć.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 312
- Rejestracja: 1970-01-01, 03:00
Asterot ja chce, dawaj szybko przepis, tylko musi byc naprawde bezbolesny!
A co do Maslowa, eksperyment jego jest oczywiscie bardzo wazny i pokazuje, ze istoty zywe szybko uzalezniaja się i wpadaja w nawyki. W artykule co ja czytalam na ten temat nacisk byl nie tyle na zjawianie się psow na glos dzwonka ale cieknaca im slinka, ktora byla bezwiednym, niekontrolowanym instynktem. //kanapka
A co do eksperymentu o ktorym napisal Spock, to bym celowala odwrotnie
myslac, ze szczury kierujace się instynktem przetrwania (wg. Darwinizmu) wybiora jedzenie od elektrycznego orgazmu.....W tym punkcie poddaje się
A co do Maslowa, eksperyment jego jest oczywiscie bardzo wazny i pokazuje, ze istoty zywe szybko uzalezniaja się i wpadaja w nawyki. W artykule co ja czytalam na ten temat nacisk byl nie tyle na zjawianie się psow na glos dzwonka ale cieknaca im slinka, ktora byla bezwiednym, niekontrolowanym instynktem. //kanapka
A co do eksperymentu o ktorym napisal Spock, to bym celowala odwrotnie
myslac, ze szczury kierujace się instynktem przetrwania (wg. Darwinizmu) wybiora jedzenie od elektrycznego orgazmu.....W tym punkcie poddaje się
Ideą Darwninizmu nie jest przetrwanie jako cel każdego osobnika. To raczej byłaby teoria samolubnych genów albo instynkt samozachowawczy.A co do eksperymentu o ktorym napisal Spock, to bym celowala odwrotnie
myslac, ze szczury kierujace się instynktem przetrwania (wg. Darwinizmu) wybiora jedzenie od elektrycznego orgazmu.....W tym punkcie poddaje się
Darwinizmu mówi o tym, że przetrwają najlepiej dostosowani, czyli żaden szczur nie był wystarczająco inteligentny. Ja tylko podsunąłem teorię, że te biedne zwierzaki żyjąc w klatce zatraciły instynkt samozachowawczy, a może nawet popadły w depresję.
Jest też druga storna medalu. Przecież wielu lekarzy obecnie próbuje leczyć pacjentów prądem. Oczywiście to tylko luźne skojarzenie
- Spock
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
Jest dokładnie tak jak mówisz, Spooky. Od pewnego czasu stwierdzono że zwierzęta laboratoryjne, które od pokoleń żyją w klatkach, zatraciły czesć swoich naturalnych instynktów. Dlatego sprawdzają się raczej jako "testerzy" leków itp. niż na kozetce u psychoanalityka.
A Darwin i tak by w końcu wygrał. Gdyby populacja byłą odpowiednio duża, w końcu znalazłby się jakiś "zboczony", chory psychicznie albo przeraźliwe mądry szczur, który wybrałby michę z żarciem. I tym samym dałby początek nowemu gatunkowi.
A Darwin i tak by w końcu wygrał. Gdyby populacja byłą odpowiednio duża, w końcu znalazłby się jakiś "zboczony", chory psychicznie albo przeraźliwe mądry szczur, który wybrałby michę z żarciem. I tym samym dałby początek nowemu gatunkowi.
1. Myślę, że dotknałeś tym pytaniem bardzo ważnej kwestii- spusztoszenia jakie czyni w naszych umysłach chcrześcijaństwo (a konkretnie i szczególnie kościół rzymski). Ja sam miałem to wielkie szczęście, że nigdy nie byłem chcrześcijaninem (nawet nie zostałem ochrzczony-nym się zawsze szczycę) a i tak kontakt z sacrosferą w jakiej wszyscy jesteśmy zanurzeni wywarł na mnie pietnoz którym do dziś pracuję.
Ano własnie- popracuj nad odrzuceniem bullshitu jaki został Ci zaprogramowany przez religię. Jak? To kwestia na osobny, obszerny temat.
Tak btw- nie da się, absolutnie nie da się pogodzić magii, okultyzmu etc., etc., etc., jak zwał tak zwał z kościołem rzymskim i generalnie z chrześcijaństwem (takim jakie znamy dzisiaj)- opartym od czasów Starego Testamentu na podporządkowaniu i kontroli Indywidualności (zwłaszcza zrepresjonowaniu sEXualnosci) z magią, która jest wyzwalaniem się Indywidualności z wszelkich ograniczeń. No i "czarownicy żyć nie dopuścisz" naucza Biblia- Pamiętajcie o Midian.
2. W pewnym stopniu na pewno. To bardzo ciekawe pytanie. Kwestia z powodu której mam alergię na ceremonializm- uzależnieni od zewnętrzych atrybutów. Myślę, że jest tu jak z wszelkimi zewnętrzymi srodkami wpływającymi na umósł takimi jak np. alkohol czy inne narkotyki- jak długo Ty ich uzywasz to ok, niedobrze jeśli stajesz się sługą.
3.Oczywiście, że zadziała. Sam jestem ciekaw jak bardzo będziesz zaskoczony nieewykła siłą i wspaniała zabawą jaką to Ci da.
Cała procedura o której piszesz przypomina metodę zwana "kotwiczenie" jedną z podstawowych technik nlp, występującą też w magii chaosu. Polega to w uproszczeniu na tym, że w momencie wytworzenia jakiegoś stanu np. wykonujesz gest, powiedzmy łapiesz się za łokieć i analogicznie jak z doświadczeniem Pawłowa w Twoim mózgu wytwarza się ścieżka neuronowa która to łaczy. Potrzeba do siedmiu powtórzeń by taka ścieżka się utworzyła a 23 (;) by utrwaliła. Ważne jest by kotwicę zakładać w momencie gdy pożadany stan narasta i jest tuż przed apogeum.
Zakotwiczyć można się właściwie na wszystko. Sam mam w tej chwili bardzo fajna kotwicę na muzykę z filmu "Nocna straż", która zrobiła się tak jakby przy okazji. Za każdym razem gdy puszczam płyte z tą muzyką odpala mi się dystorsja czasu (czyli w dziesięc minut robie to, na co zwykle potrzebuje trzydziestu) i stan twórczej kreatywności.
Ano własnie- popracuj nad odrzuceniem bullshitu jaki został Ci zaprogramowany przez religię. Jak? To kwestia na osobny, obszerny temat.
Tak btw- nie da się, absolutnie nie da się pogodzić magii, okultyzmu etc., etc., etc., jak zwał tak zwał z kościołem rzymskim i generalnie z chrześcijaństwem (takim jakie znamy dzisiaj)- opartym od czasów Starego Testamentu na podporządkowaniu i kontroli Indywidualności (zwłaszcza zrepresjonowaniu sEXualnosci) z magią, która jest wyzwalaniem się Indywidualności z wszelkich ograniczeń. No i "czarownicy żyć nie dopuścisz" naucza Biblia- Pamiętajcie o Midian.
2. W pewnym stopniu na pewno. To bardzo ciekawe pytanie. Kwestia z powodu której mam alergię na ceremonializm- uzależnieni od zewnętrzych atrybutów. Myślę, że jest tu jak z wszelkimi zewnętrzymi srodkami wpływającymi na umósł takimi jak np. alkohol czy inne narkotyki- jak długo Ty ich uzywasz to ok, niedobrze jeśli stajesz się sługą.
3.Oczywiście, że zadziała. Sam jestem ciekaw jak bardzo będziesz zaskoczony nieewykła siłą i wspaniała zabawą jaką to Ci da.
Cała procedura o której piszesz przypomina metodę zwana "kotwiczenie" jedną z podstawowych technik nlp, występującą też w magii chaosu. Polega to w uproszczeniu na tym, że w momencie wytworzenia jakiegoś stanu np. wykonujesz gest, powiedzmy łapiesz się za łokieć i analogicznie jak z doświadczeniem Pawłowa w Twoim mózgu wytwarza się ścieżka neuronowa która to łaczy. Potrzeba do siedmiu powtórzeń by taka ścieżka się utworzyła a 23 (;) by utrwaliła. Ważne jest by kotwicę zakładać w momencie gdy pożadany stan narasta i jest tuż przed apogeum.
Zakotwiczyć można się właściwie na wszystko. Sam mam w tej chwili bardzo fajna kotwicę na muzykę z filmu "Nocna straż", która zrobiła się tak jakby przy okazji. Za każdym razem gdy puszczam płyte z tą muzyką odpala mi się dystorsja czasu (czyli w dziesięc minut robie to, na co zwykle potrzebuje trzydziestu) i stan twórczej kreatywności.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę