intraneus pisze:2. Po co respektowac ludzkie prawo? Po to, zeby cie nie zamkneli w ciupie
![Kwaśna mina :]](./images/smiles/icon_square.gif)
Zyjesz w spoleczenstwie i musisz się poddac jego prawom w mniejszym lub wiekszym stopniu. Jesli tego nie zrobisz czeka cie wieksza lub mniejsza kara. Nie podoba się? Zostan pustelnikiem
![Kwaśna mina :]](./images/smiles/icon_square.gif)
nie koniecznie czeka kara. Wystarczy nie dac się zlapac i zyc zgodnie ze swoja Wola.
intraneus pisze:1. Udowodnij mi ze ludzie wymyslili Boga. Tylko mi nie pisz, ze ja mam ci udowadniac jego istnienie. Ja nie mowie, ze Bog istnieje, wiec nie musze niczego udowadniac. Jesli nie udowodnisz mi jego nieistnienia, to nie bedziesz się dla mnie niczym roznil, od ludzi, ktorzy bezkrytycznie mowia, ze Bog istnieje. Bedziesz kierowal się tylko i wylacznie slepa wiara.
A czy mozna udowodnic istnienie badz nieistnienie boga? Mozna najwyzej podac jakies argumenty ktore nigdy nie beda dowodem, bo zawsze jest szansa, ze się myli. Argumenty ktore moim zdaniem swiadcza o tym, ze to nie bog stworzyl czlowieka ale czlowiek boga to:
1.) Na poczatku ludzkosci dieta ludzi (jako ze zbieractwo itp
![Oczko ;)](./images/smiles/icon_wink.gif)
) byla bogada w rozne srodki psychoaktywne, jagódki, grzybki, korzonki, whatever. Kazdy z tych srodkow powoduje abstrakcyjne myslenie i wizje naszych podswiadomosci. Prawdopodobnie w ten sposob powstali pierwsi bogowie, bo ktos się nacpal i mial z nimi "kontakt" (widzial ich w wizjach ponarkotycznych. Kto nigdy nie bral narkotykow nie zrozumie).
2) Personifikacja bogow jako zjawiska niewytlumaczalnie racjonalnie na pierwotnego czlowieka. Trzeba to tlumaczyc? Na wszelki wypadek wytlumacze. Pan Juzio z plemienia Podmonopolowcow zauwazyl, ze piorun strzelil w drzewo i zapalil je. "Ooo... to musi byc jakas nadnaturalna sila. To musi byc bog!". Kolejno personifikowano kolejne pierdoly do boskich mocy, az nawet kamienie i inne grzyby mialy swoich bozkow.
3) Argumentem wiekszosci religii jest "wielka altruistyczna boska milosc" bla bla bla i inna taka oswieceniowa gadka. Tymczasem milosc do wszystkiego co istnieje jest dla mnie czysta abstrakcja (argument czysto subiektywny). Poza tym skoro ten bog jest taki przezajebisty i w ogole milosierny to dlaczego odrzuca ludzi, nie wybacza im grzechu pierworodnego itp?
4)Kazda religia zaklada, ze tylko ich bog/bogowie/whatever jest jedyna, niepowtarzalna i zajebista. W takim razie dlaczego do cholery jest tak duzo religii? I to tak odmiennych?
jak ktos obali te to podam nastepne, nie chce mi się teraz rozpisywac
![Języczek :P](./images/smiles/icon_razz.gif)