a ja tego wcale nie byłbym taki pewny. Ja zajżałem na tamtą stronę i stwierdziłem, że to fajna sprawa , oczywiście jak się potrzebujesz dostać do bramy a nie masz klucza, bo zapomniałeś. Żeby nie gwizdać na mrozie.Darnok pisze:by wytrychami wszystkie zamki otwierać
Czy wie ktoś co to jest lockpicking ?
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
zgadzam się z tym, ze uczenie się jak za pomoca wytrychow otwierac drzwi, zamki itp to nie sport;/ litosci...nie dosc ze sportem jest seks, bo mamy konkurencje na najbardziej wydymana kobiete (sorki za okreslenie, ale to dla mnie ponizej godnosci kobiety ), sportem jest zabijanie dla niektorych, dla glupich malolatow kradzieze to tez sport, bo się sprawdzaja...;/
pssssssssssss.....tyle co moge powiedziec, bo az mi się zal robi ludzi myslacych, ze takie rzeczy to sport;/
pssssssssssss.....tyle co moge powiedziec, bo az mi się zal robi ludzi myslacych, ze takie rzeczy to sport;/
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 776
- Rejestracja: 2005-04-26, 15:52
- Lokalizacja: z Łodzi
No tylko, że posiadanie wytrychów jest stricte zakazane, w przeciwieństwie do tego, jakże często używanego w przykładach, noża (chociaż też są na to prawka, można mieć przy sobie nóż o ostrrzu nie dochodzącym do iluśtam cm. Nie pamiętam ilu ale coś mi po głowie chodzi 25 cm...).
Czyli z góry powidziane jest, że wytrych jest ZŁY.
Czyli z góry powidziane jest, że wytrych jest ZŁY.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 776
- Rejestracja: 2005-04-26, 15:52
- Lokalizacja: z Łodzi
-
- Forumowy maniak
- Posty: 336
- Rejestracja: 2005-04-08, 16:16
- Lokalizacja: Asylum
Wy mylicie według mnie pojęcia...to nie chodzi o to, czy to jest sport, czy to jest legalne czy nie... chodzi o sposób wykorzystania zdobytej wiedzy... niektórzy bokserzy używają swych umiejętności tylko na sportowym ringu... inni nawiedzają "ustawki"
To tak jak z przepisami na fajerwerki domowej roboty... można urządzić niezłą imprę na sylwka, a można wysadzić PKiN
Idealna analogia istnieje w polskiej szkole... czy nawet w szkole ogólem
Uczysz się dla ocen?
czy
Uczysz się dla samego siebie?
To tak jak z przepisami na fajerwerki domowej roboty... można urządzić niezłą imprę na sylwka, a można wysadzić PKiN
I to jest najgorsze, że ludźmi kieruje chęć zysku a nie zwykła empiryczna chęć poznaniaWynalazca pisze:specjalista od rzeczy zakazanych: może nieźle zarobić
Idealna analogia istnieje w polskiej szkole... czy nawet w szkole ogólem
Uczysz się dla ocen?
czy
Uczysz się dla samego siebie?
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę