WIZJE DZIECIĘCE i nie tylko
-
- Nowa Krew
- Posty: 8
- Rejestracja: 2004-11-14, 18:05
- Lokalizacja: Warshau
WIZJE DZIECIĘCE i nie tylko
Witam.
Chciałbym poprosić o pomoc każdego, kto wskoczy na ten drobny temacik forum. Szczególnie interesuje mnie zdanie osob, ktore przeżyły coś podobnego lub racjonalistów (lekarzy?) którzy mogliby sprawę objaśnić.
Ok. przejdę do rzeczy. Każdy chyba słyszał o wizjach, lub innym postrzeganiu ktorego doświadczają dzieci. Może wiąże się to z rozwojem ich mozgu? Ja przeżyłem kiedyś coś takiego i jestem ciekawy czy ktoś miał może podobne doświadczenia. Z chęcią porozmawiałbym też z kimś, kto pomógłby mi w zrozumieniu tej sprawy.
Miałem wówczas plus minus cztery lata. Razem z matką i z ciotką oraz z innym bobasem, wyruszyliśmy na spacer (zapewne w poszukiwaniu czegoś do kupienia, wiadomo - jeszcze komuna rządziła i trzeba się było nastać w kolejce.) Pamiętam całą sprawę dość szczegółowo... Wyrwałem do przodu, biegnąc jak to dzieci - przed siebie. Przebiegłem dosłownie kilka metrów - w sumie trudno ocenić mi odległość. Znalazłem się pomiędzy dwoma sektorami bloków - były to w sumie nie tyle bloki, co niewielka "szpara" pomiędzy segmentami "sklepowymi". Z lewej strony - jakaś kolejna kopia Cepelii, z drugiej - chyba urząd pocztowy. Pamiętam, że czas się jakoś zamroził, nie moglem się poruszyć. Stałem i patrzyłem na tą szparę, otwartą na pobliskie podwórko. Wszystko było jakieś takie nasycone, jakbym dostał bezbolesnym obuchem w głowę
W każdym razie - byla tam kobieta. Może nie kobieta nawet, tylko coś kobietę bardzo przypominającego. Była bardzo wysoka i ubrana w coś w stylu lat trzydziestych. Coś ją spowijało - ale nie tyle co światło, tylko jakaś aura powodująca wlasnie to wrażenie czasowe czy pozaczasowe. Jakby była w jakimś fluidzie, w jakiejś zupie powietrznej - trudno mi to opisać. Ta kobieta miała wyjątkowo długie, czerwone i ostre paznokcie. I tańczyła. Wykonywala jakiś taniec dziwaczny. Ni to coś a'la cygańskiego ani hinduskiego. Nie mogłem się poruszyć. Miała czarne włosy, obcięte chyba w "poleczkę", jakiś kapelusz... Nie pamiętam tego dokładnie. Czułem, że to czego doświadczam nie jest "normalne". W końcu jakoś się spod tej wizji uwolniłem i odbiegłem z powrotem do rodziców. Od razu podeszli do szpary, ale nikogo tam nie było.
Nie wiem skąd jakieś przedświadczenie, że nie było to to, co moglibyśmy określić mianem ducha. To było coś innego. Nie wiem, dlaczego to dla mnie takie ważne by sprawę wyjaśnić. Upłynęło przecież mnóstwo czasu. Pewnie kiedy obserwujemy coś anormalnego w stosunku do rzeczywistości, do której jesteśmy przyzwyczajeni to zostaje to trwale zapisane w mózgu. Cóż, to by było na tyle. Pozdrawiam...
Chciałbym poprosić o pomoc każdego, kto wskoczy na ten drobny temacik forum. Szczególnie interesuje mnie zdanie osob, ktore przeżyły coś podobnego lub racjonalistów (lekarzy?) którzy mogliby sprawę objaśnić.
Ok. przejdę do rzeczy. Każdy chyba słyszał o wizjach, lub innym postrzeganiu ktorego doświadczają dzieci. Może wiąże się to z rozwojem ich mozgu? Ja przeżyłem kiedyś coś takiego i jestem ciekawy czy ktoś miał może podobne doświadczenia. Z chęcią porozmawiałbym też z kimś, kto pomógłby mi w zrozumieniu tej sprawy.
Miałem wówczas plus minus cztery lata. Razem z matką i z ciotką oraz z innym bobasem, wyruszyliśmy na spacer (zapewne w poszukiwaniu czegoś do kupienia, wiadomo - jeszcze komuna rządziła i trzeba się było nastać w kolejce.) Pamiętam całą sprawę dość szczegółowo... Wyrwałem do przodu, biegnąc jak to dzieci - przed siebie. Przebiegłem dosłownie kilka metrów - w sumie trudno ocenić mi odległość. Znalazłem się pomiędzy dwoma sektorami bloków - były to w sumie nie tyle bloki, co niewielka "szpara" pomiędzy segmentami "sklepowymi". Z lewej strony - jakaś kolejna kopia Cepelii, z drugiej - chyba urząd pocztowy. Pamiętam, że czas się jakoś zamroził, nie moglem się poruszyć. Stałem i patrzyłem na tą szparę, otwartą na pobliskie podwórko. Wszystko było jakieś takie nasycone, jakbym dostał bezbolesnym obuchem w głowę
W każdym razie - byla tam kobieta. Może nie kobieta nawet, tylko coś kobietę bardzo przypominającego. Była bardzo wysoka i ubrana w coś w stylu lat trzydziestych. Coś ją spowijało - ale nie tyle co światło, tylko jakaś aura powodująca wlasnie to wrażenie czasowe czy pozaczasowe. Jakby była w jakimś fluidzie, w jakiejś zupie powietrznej - trudno mi to opisać. Ta kobieta miała wyjątkowo długie, czerwone i ostre paznokcie. I tańczyła. Wykonywala jakiś taniec dziwaczny. Ni to coś a'la cygańskiego ani hinduskiego. Nie mogłem się poruszyć. Miała czarne włosy, obcięte chyba w "poleczkę", jakiś kapelusz... Nie pamiętam tego dokładnie. Czułem, że to czego doświadczam nie jest "normalne". W końcu jakoś się spod tej wizji uwolniłem i odbiegłem z powrotem do rodziców. Od razu podeszli do szpary, ale nikogo tam nie było.
Nie wiem skąd jakieś przedświadczenie, że nie było to to, co moglibyśmy określić mianem ducha. To było coś innego. Nie wiem, dlaczego to dla mnie takie ważne by sprawę wyjaśnić. Upłynęło przecież mnóstwo czasu. Pewnie kiedy obserwujemy coś anormalnego w stosunku do rzeczywistości, do której jesteśmy przyzwyczajeni to zostaje to trwale zapisane w mózgu. Cóż, to by było na tyle. Pozdrawiam...
-
- Nowa Krew
- Posty: 8
- Rejestracja: 2004-11-14, 18:05
- Lokalizacja: Warshau
Anioł Stróż? Z dlugimi czerwonymi paznokciami? Przychylam się raczej do opinii koleżanki, lecz w celu wkręcenia niezbędny jest jakiś element aktywujący. Czegoś takiego w tym wypadku nie było - nawet wcześniej. Pamiętam całą sprawę dość żywo - gdyby było inaczej, nie pisał bym o niej teraz.
He, przypomina mi się sprawa pewnych objawień badanych swojego czasu przez Watykan. Nie pamiętam niestety nazwy miejscowości. Pojawił się tam anioł.. podobno, ale w trakcie "procesu" badawczego wyszło na jaw, że nie zachowywał się zbyt normalnie. Miał długie paznokcie ( ) ale nie czerwone - coś jak szpony... Kazał m.in. dzieciom biegać w tę i z powrotem... Pewno słyszeliście o tej historii. Dowodzi ona, że można otrzymać różnoraki przekaz... niekoniecznie od "kryształowych" pośredników. Mnie raczej interesuje samo zjawisko takiej wizji... Myślałem, że jest coś w literaturze albo w wiedzy ogólnej co naprowadzałoby na wyjaśnienie - jakiś spis, sam nie wiem - kanon? Anioł Stróż wydaje mi się dość prosty... zresztą nie było żadnych "aniołowostróżowych" pouczeń czy poleceń etycznych. Dziękuję za wszelkie uwagi w tej sprawie... A czy nikt z użytkowników forum nie miał jakiejś "jazdy dziecięcej"?
He, przypomina mi się sprawa pewnych objawień badanych swojego czasu przez Watykan. Nie pamiętam niestety nazwy miejscowości. Pojawił się tam anioł.. podobno, ale w trakcie "procesu" badawczego wyszło na jaw, że nie zachowywał się zbyt normalnie. Miał długie paznokcie ( ) ale nie czerwone - coś jak szpony... Kazał m.in. dzieciom biegać w tę i z powrotem... Pewno słyszeliście o tej historii. Dowodzi ona, że można otrzymać różnoraki przekaz... niekoniecznie od "kryształowych" pośredników. Mnie raczej interesuje samo zjawisko takiej wizji... Myślałem, że jest coś w literaturze albo w wiedzy ogólnej co naprowadzałoby na wyjaśnienie - jakiś spis, sam nie wiem - kanon? Anioł Stróż wydaje mi się dość prosty... zresztą nie było żadnych "aniołowostróżowych" pouczeń czy poleceń etycznych. Dziękuję za wszelkie uwagi w tej sprawie... A czy nikt z użytkowników forum nie miał jakiejś "jazdy dziecięcej"?
-
- Nowa Krew
- Posty: 8
- Rejestracja: 2004-11-14, 18:05
- Lokalizacja: Warshau
Oobe? A to ciekawe... dzieki za informacje... moze cos sobie poczytam o tym. A co do afery, to chyba jeszcze mi do niej daleko Zamiescilem te swoje przyzycie ze zwyklych i prozaicznych powodow - z własnej ciekawosci. Raczej nie przedstawiam sobą typowego aferzysty... bardziej bym się skłaniał do postaci flagmetyka, no - ale jak cię widzą, tak cię piszą...
-
- Nowa Krew
- Posty: 8
- Rejestracja: 2004-11-14, 18:05
- Lokalizacja: Warshau
Ha, a więc o to chodzi.... kłania się Arthur E. Powell i jego kompilacje o wiedzy okultystycznej. W gruncie rzeczy OBE to nic innego jak zapewne deportacja ciała astralnego poza fizyczne a sam opis prób miałem swojego czasu w jedynej chyba książce o białej magii która wpadla mi w ręce, czyli w "Okultyzmie w praktyce" . Nie sądzę w takim razie by było to to, raczej jakaś obserwacja... Oczywiście można przychylić się do opinii Pani Strażnik, lecz byłoby miło wierzyć, że dzieci posiadają zdolność "przekroczenia" normalnego obserwowania. Cóż, w dalszym ciągu nie wiem cóż mogłoby to być... pozostaje udać się do hipnotyzera, dokonać niewielkiej regresji czasowej i pogrzebać w psychice...
-
- Forumowy maniak
- Posty: 336
- Rejestracja: 2005-04-08, 16:16
- Lokalizacja: Asylum
ZAleży...może chciałeś wejść w ta szparę, a jeślbyś to zrobił to stałoby się coś złego...a Anioł Objawił ci się w taki sposób, właśnie żebyś się zlękł i poleciał do rodziców...osobiście nie wierzę w Anioła Stróża w sensie chrześcijańskim, ale mysle, że nad każdym człowiekiem coś czuwaPodleś Mucha pisze:Anioł Stróż wydaje mi się dość prosty... zresztą nie było żadnych "aniołowostróżowych" pouczeń czy poleceń etycznych. Dziękuję za wszelkie uwagi w tej sprawie.
O OOBE niewiele wiem, więc nie moge się w tej kwesti wypowiedzieć
-
- Forumowy maniak
- Posty: 320
- Rejestracja: 2006-04-16, 10:15
W rzeczy samej. Przed momętem terz miałam taką "wizję?" i od razu chciałam o niej opowiedzieć, jednakwidze że taki temat już jest. o 18.30 byłam w Stalowowolskim parku obok lodziarni. Kupowałam sobie lody (pistacjowe ) i nagle obok sklepu pojawiła się postać dziewczyny. Ot. takiej dziewczynki z włowami opadające na ramię, piegani na policzkach i niebieskawo- szarych oczach. Podeszłam bliżej i zaczęłam czuć się jakby mnie siłą trzymano w miejscu. również nie mogłam się ruszyć. Ale nie było żednego zatrzymania się w czsie. Musze zresztą powiedzieć że po tej "wizji?" spostrzegłam że lody mi się całkiem roztopiły. A ta dziewczyna nie tańczyła, nie śpiewała. tylko stała. po chwili jednak zamieniła się w ptaka, wzleciała w powietrze i... zniknęła. po prostu się rozpłynęła!!! Co wy na to?
-
- Forumowy maniak
- Posty: 320
- Rejestracja: 2006-04-16, 10:15
wierz mi Iv, tu jest tyle tematów, że gdyby były na innych stronach nie uwierzyłabym za żadne skarby świata. Na przykład te orby
Ostatnio zmieniony 2006-06-25, 14:39 przez Komandoska-94-, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 320
- Rejestracja: 2006-04-16, 10:15
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę