Poezja, czyli wiersze i wierszyki
kasumi, To było coś.
No to ja jeszcze dam coś swojego.
"Wyliczanka"
15 starych duchów stoi wokół mnie,
14 małych myśli mówi mi wciąż „Nie poddam się”.
13 różnych zdarzeń omija mnie,
12 psychoz wciąż trzyma się mnie.
11 kobiet obok przechodzi,
10 pięknych szumów do mnie dochodzi.
9 widoków przed oczami przechodzi,
8 burych kotów wciąż mnie nachodzi.
7 szczęśliwych liczb wciąż mnie omija,
6, a może 666 kulek wciąż widzę.
5 dzieci się bawi i w mroku ginie,
4 sytuacje jak młoty wielkie mnie przybija.
3 litery przede mną stoją,
2 wyrazy czekają, aż się uspokoją.
1 smutny człowiek siedzi po środku,
I ciągle mówi do siebie „Już nic nie jest w porządku”!
Pisałem to po pijaku więc jest pokręcone. Rano może coś jeszcze dorzuce. Ogólnie mam tego nie wiele.
[ Dodano: 2005-08-22, 14:00 ]
No dobra mam coś jeszcze. Podobne stare dno, ale poczytajcie
"Koniec"
Dziś staczam się na dno,
Głęboko w sobie czuję to.
I nic już nie pomoże mi,
Do okoła tu nie widać żadnych drzwi.
Oto budzę się dziś,
Nie słyszę nic,
-Dookoła tylko pusta Przestrzeń - i Cisza.
A i jeszcze jedno Glan, ten twój wierz ten po angielsku bardzo mi się podobał, gdy go czytałem to wyczuwałem niesamowitą energię. Daj takich więcej, niepozornych, ale pisanych z dużym wkładem emocjonalnym i energetycznym. Nie pytaj mnie o nic ja to po prostu czuje.
No to ja jeszcze dam coś swojego.
"Wyliczanka"
15 starych duchów stoi wokół mnie,
14 małych myśli mówi mi wciąż „Nie poddam się”.
13 różnych zdarzeń omija mnie,
12 psychoz wciąż trzyma się mnie.
11 kobiet obok przechodzi,
10 pięknych szumów do mnie dochodzi.
9 widoków przed oczami przechodzi,
8 burych kotów wciąż mnie nachodzi.
7 szczęśliwych liczb wciąż mnie omija,
6, a może 666 kulek wciąż widzę.
5 dzieci się bawi i w mroku ginie,
4 sytuacje jak młoty wielkie mnie przybija.
3 litery przede mną stoją,
2 wyrazy czekają, aż się uspokoją.
1 smutny człowiek siedzi po środku,
I ciągle mówi do siebie „Już nic nie jest w porządku”!
Pisałem to po pijaku więc jest pokręcone. Rano może coś jeszcze dorzuce. Ogólnie mam tego nie wiele.
[ Dodano: 2005-08-22, 14:00 ]
No dobra mam coś jeszcze. Podobne stare dno, ale poczytajcie
"Koniec"
Dziś staczam się na dno,
Głęboko w sobie czuję to.
I nic już nie pomoże mi,
Do okoła tu nie widać żadnych drzwi.
Oto budzę się dziś,
Nie słyszę nic,
-Dookoła tylko pusta Przestrzeń - i Cisza.
A i jeszcze jedno Glan, ten twój wierz ten po angielsku bardzo mi się podobał, gdy go czytałem to wyczuwałem niesamowitą energię. Daj takich więcej, niepozornych, ale pisanych z dużym wkładem emocjonalnym i energetycznym. Nie pytaj mnie o nic ja to po prostu czuje.
De-Pression
--------------------------------------------------------------------------------
Przytulę Cię,
Choć jesteś
Tylko myślą.
Nagą,
Jak ja,
Gdy tu leżę,
Ranna jak nigdy,
Jak nigdy zagubiona.
I tylko myśli
Zbłąkane gonię...
...a śmierć,
Przyszła cicho,
Wtedy gdy anioł
Nazwał mnie siostrzyczką.
stare, ale to lubię....
--------------------------------------------------------------------------------
Przytulę Cię,
Choć jesteś
Tylko myślą.
Nagą,
Jak ja,
Gdy tu leżę,
Ranna jak nigdy,
Jak nigdy zagubiona.
I tylko myśli
Zbłąkane gonię...
...a śmierć,
Przyszła cicho,
Wtedy gdy anioł
Nazwał mnie siostrzyczką.
stare, ale to lubię....
Ładne i treściwe.
Świat wygląda jak rzygowiny,
Wiem że nie dzieje się to z mojej winy,
W oddali rozpadające się budowli spoiny,
I wydaje mi się że to śmierć robi sobie ze mnie kpiny.
Wędruje i na wędrówki czekam koniec,
Tak na prawde nigdy bie wiedziałem jak to nie wędrować jest,
I zaczynają mnie otaczać balustrady cieni,
Już wiem. Z własnej woli wkraczm do królestwa cieni.
Nie opuszczaj mnie teraz prosze,
Właśnie do ciebie swą rękę podnosze,
Końca wędrówki już nie chce,
Ty prosze wyciągnij mnie stąd za ręce,
I prowadź przez życie szczęśliwe,
Niewinne nie mściwe,
To pragnieniem moim się stało,
By moje życie w twoich rękach się zapodziało.
No to mi się zebrało na walke ze śmiercią. Takie sobie na poczekaniu. Rety czy ja szpanować zaczynam ?? Jeśli tak to dajcie znak abym przestał. I powiedzcie czy te moje teksty są na prawde tak do życi jak mi się wydaje ??
Świat wygląda jak rzygowiny,
Wiem że nie dzieje się to z mojej winy,
W oddali rozpadające się budowli spoiny,
I wydaje mi się że to śmierć robi sobie ze mnie kpiny.
Wędruje i na wędrówki czekam koniec,
Tak na prawde nigdy bie wiedziałem jak to nie wędrować jest,
I zaczynają mnie otaczać balustrady cieni,
Już wiem. Z własnej woli wkraczm do królestwa cieni.
Nie opuszczaj mnie teraz prosze,
Właśnie do ciebie swą rękę podnosze,
Końca wędrówki już nie chce,
Ty prosze wyciągnij mnie stąd za ręce,
I prowadź przez życie szczęśliwe,
Niewinne nie mściwe,
To pragnieniem moim się stało,
By moje życie w twoich rękach się zapodziało.
No to mi się zebrało na walke ze śmiercią. Takie sobie na poczekaniu. Rety czy ja szpanować zaczynam ?? Jeśli tak to dajcie znak abym przestał. I powiedzcie czy te moje teksty są na prawde tak do życi jak mi się wydaje ??
Nie pisaliście że mam przestać więc dam coś co wymyśliłem dzisiaj w centrum. A i jeszcze w moim poprzednim poscie na począdku padło "Ładne i treściwe." to się odnosiło do wiersza Calli, a nie był to tytół. To tak dla tych co pomyśleli by inaczej.
Prosze Panie racz na mnie spojżeć,
Gdy głowe na pniak położe,
A kat swój wspaniały naostrzy topór
tak że, mej szyi go nie spotka żaden opór.
Lecz dziś wyrwany ze śmierci szponów,
Przez piękne życia ręce,
Staram się znaleść kierunek właściwy torów,
I za odkupienie hołd złożyć w podzięce.
Prosze Panie racz na mnie spojżeć,
Gdy głowe na pniak położe,
A kat swój wspaniały naostrzy topór
tak że, mej szyi go nie spotka żaden opór.
Lecz dziś wyrwany ze śmierci szponów,
Przez piękne życia ręce,
Staram się znaleść kierunek właściwy torów,
I za odkupienie hołd złożyć w podzięce.
Wiersz pisany wspolnie z nixonem:
Dzika miłość afrykańskich hien... >> 3 kwietnia 2005 00:01
Hieny same wpół-żywe rozszarpują
supermarketowymi pazurami promocji
równie co brudne łzy
ostre uniesienia starców
wzdłuż cieńkej tkanki balonu
stanowczo za płytkim oddechem
szybko dmuchanego
nic tylko
jak dzieci w zabawie z kotkiem
albo ślepe konie na wyścigach
wyprzedzają sami siebie
do kina... dziś leci dobry film...
tylko przed samą sceną śmierci
gdzieś pomiędzy popcornowym stepem
a pustymi puszkami zamkniętych wieczek
poszukują cebuli z nożem gratis....
Dzika miłość afrykańskich hien... >> 3 kwietnia 2005 00:01
Hieny same wpół-żywe rozszarpują
supermarketowymi pazurami promocji
równie co brudne łzy
ostre uniesienia starców
wzdłuż cieńkej tkanki balonu
stanowczo za płytkim oddechem
szybko dmuchanego
nic tylko
jak dzieci w zabawie z kotkiem
albo ślepe konie na wyścigach
wyprzedzają sami siebie
do kina... dziś leci dobry film...
tylko przed samą sceną śmierci
gdzieś pomiędzy popcornowym stepem
a pustymi puszkami zamkniętych wieczek
poszukują cebuli z nożem gratis....
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę