Owady i zwierzęta
Tak zapłon nieco spóźniony.
Ten sposób nieżle brzmi. Może go nawet wypróbuje. Ale i tak zostaje przy czosnku Nie tylko na komary działa, no i takie dodatkowe info: ma szerokie działanie przeciwbakteryjne i antytoksyczne, dawniej okłady z czosnku stosowano na wszelkie ropienie, czyraki i wrzody, po zjedzeniu troche pali w żołądku ale błyskawicznie się wchłania i wspomaga oczyszczanie organizmu, oraz podnosi lekko ciepłote ciała.
Uważam że jest niemal umiwersalny jeśli chodzi o prostą podstawową medycyne kuchenną. Z tym że goździki to znacznie silniejszy afrodyzjak.
Ten sposób nieżle brzmi. Może go nawet wypróbuje. Ale i tak zostaje przy czosnku Nie tylko na komary działa, no i takie dodatkowe info: ma szerokie działanie przeciwbakteryjne i antytoksyczne, dawniej okłady z czosnku stosowano na wszelkie ropienie, czyraki i wrzody, po zjedzeniu troche pali w żołądku ale błyskawicznie się wchłania i wspomaga oczyszczanie organizmu, oraz podnosi lekko ciepłote ciała.
Uważam że jest niemal umiwersalny jeśli chodzi o prostą podstawową medycyne kuchenną. Z tym że goździki to znacznie silniejszy afrodyzjak.
- white witch
- Nowa Krew
- Posty: 6
- Rejestracja: 2005-10-01, 15:44
- Lokalizacja: Łódź
Koty przelewają na człowieka pozytywną energię, gdy zachodzi taka potrzeba, natomiast psy odrobinę jej zabierają (ale i tak są cudowne).Kura pisze:Moja kotka, zawsze przychodzi do mnie kiedy jest ze mna tak na prawde, na prawde zle. jeszcze nigdy mi się nie zdazylo, zeby ominela mnie w tedy obojetnie. brzychodzi w tedy i mnie traca lapa, albo wskakuje mi na kolana...
co do kontaku ze zwierzętemi polecam napar z kociej mięty lub wyciąg. Przede wszystkim radziłabym spędzać dużo czasu ze zwierzakiem i wsłuchiwać się w jego myśli. Parę lat temu miałam bardzo trudny okres w swoim życiu i z niechęci do całego gatunku ludzkiego spędziłam parę miesięcy przede wszystkim w towarzystwie zwierząt (pracowałam wiele razy w lecznicy weterynaryjnej i w schronisku). Od tamtego czasu mam z większością znanych mi (przede wszystkim psów, koni i paru płazów) bardzo dobry kontakt. Potrafię również w większym lub mniejszym stopniu skomunikować się ze zwierzakiem. Myślę, że najlepszym sposobem na to jest okazywanie miłości i pomocy tym stworzeniom.
- white witch
- Nowa Krew
- Posty: 6
- Rejestracja: 2005-10-01, 15:44
- Lokalizacja: Łódź
By nawiązać magiczną więź ze zwierzęciem możesz dla siebie zrobić napar z kocimiętki i pozwolić mu zjeść trochę ziela z dłoni.longerman pisze: Możesz jakoś o tym więcej bo nie jarze o co chodzi.
Oprócz tego kocimiętka w postaci naparu działa nasennie, jako kadzidło można jej używać do konsekracji narzędzi magicznych.
Skóra 66, jak juz sobie wychoduje koci mietusie, to sprawdze na wlasnej skorze, jak (nie?)wiekie jest moje posiwecenie
a jak na razie, do mentalnego porozumiewania się ze zwierzetami, dobra jest tez (i prawdopodobie nie tak trudna w "przelknieciu") runa ehwaz... (od jutra - a moze nawet juz dzis, sprobuje nad nia - runa- nieco posiedziec, zobaczymy, co się urodzi, bo informacja jest znaleziona, ale jeszcze nie wyprubowana)
a jak na razie, do mentalnego porozumiewania się ze zwierzetami, dobra jest tez (i prawdopodobie nie tak trudna w "przelknieciu") runa ehwaz... (od jutra - a moze nawet juz dzis, sprobuje nad nia - runa- nieco posiedziec, zobaczymy, co się urodzi, bo informacja jest znaleziona, ale jeszcze nie wyprubowana)
powiem wam, ze kiedys, kiedy bylem naprawde bardzo maly, bo mialem kilka lat, mialem psa, a dokladniej suczke o imieniu "Diana" siedzialem wtedy w pokoju, i jak wiekszosc przedszkolakow w moim wieku bawilem się klockami
w tym momecie na przeciwko drzwi przechodzila Diana, zatrzymala się przed w nich(byly otwarte) popratrzyla się na mnie, i uszlyszalem glos "witaj" usmiechnelem się do niej, odpowiedzialem "czesc" i wrocilem do zabawy, dopiero po paru sekundach zdalem sobie sprawe co się stalo, popatrzylem na nia jeszcze raz, a ona odwrocila glowe i poszla dalej...
nie zapomne tego chyba do konca zycia, mial ktos z was moze podobne doswiadczenie?
pozdrawiam
w tym momecie na przeciwko drzwi przechodzila Diana, zatrzymala się przed w nich(byly otwarte) popratrzyla się na mnie, i uszlyszalem glos "witaj" usmiechnelem się do niej, odpowiedzialem "czesc" i wrocilem do zabawy, dopiero po paru sekundach zdalem sobie sprawe co się stalo, popatrzylem na nia jeszcze raz, a ona odwrocila glowe i poszla dalej...
nie zapomne tego chyba do konca zycia, mial ktos z was moze podobne doswiadczenie?
pozdrawiam
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę