Aury
Ja myślę Chris, że to złudzenie optyczne. Kafelek jest materią nieożywioną, która nie posiada żadnej energii(no chyba, że kafelek jest wykonany z jakiegoś materiału, który przenosi energię np. marmur). Spróbuj zrobić to samo, ale z drugim człowiekiem, myślę, że efekty będą dużo bardziej warte uwagi.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 189
- Rejestracja: 2005-06-23, 19:30
- Lokalizacja: Okolice warszawy
Miałem na myśli to, iż na materię nieożywioną składają się różne rzeczy. Między innymi kamienie szlachetne, półszlachetne i ozdobne. Są również kamienie, które nie mają żadnych specjalnych właściwości. I tak sobie pomyślałem, że w większości łazienek, a przynajmiej w tej, o której wspominał Chris, kafelki zrobione są z tegoż właśnie materiału nie mającego żadnych specjalnych właściwości. I to by było na tyle. :roll:
-
- Forumowy maniak
- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
kazdy kamien ma "jakies" wlasciwosci. nie tylko te szlachetne. tylko jezeli chodzi o te "z wyzszych pulek", to maja one juz wlasciwosci przypisane, bardzo sprecyzowane. ciezko by bylo (nawet w najbardziej obszernej pyblikacji) opisac, ze wapien, ktorego znalazlam na obrzezach krakowa, ma takie i takie wlasciwosci, bo ma np. takie wi takie wibracjie, bo... ale to juz się samemu "odkrywa". jedni dzieki wachadelku, inni "organoleptycznie". poza tym... z tego co czytalam, to wszystko ma jakas energie. tylko, ze energia przedmiotow nieozywionych ma charakter czysto fizyczny.... chodzi o ruchy elektronow, ktore sa za taze "energie" odpowiedzialne.Skóra 66 pisze:Między innymi kamienie szlachetne, półszlachetne i ozdobne. Są również kamienie, które nie mają żadnych specjalnych właściwości.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 189
- Rejestracja: 2005-06-23, 19:30
- Lokalizacja: Okolice warszawy
-
- Forumowy maniak
- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 189
- Rejestracja: 2005-06-23, 19:30
- Lokalizacja: Okolice warszawy
-
- Forumowy maniak
- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 189
- Rejestracja: 2005-06-23, 19:30
- Lokalizacja: Okolice warszawy
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 193
- Rejestracja: 2005-08-05, 19:24
-
- Forumowy maniak
- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
A ja coraz czesciej zaczynam dostrzegac kolorki
zauwazylam, ze najfajniej jest mi patrzec na aure, kiedy dopiero co się obudze. moze dla tego, ze jest u mnie w pokoju w tedy bardzo jano, a oczka sa wypoczete i gotowe do akcji. nie mowiac juz o tym, ze rano sobie czasami tez pomedytuje, wiec to tez pomaga...
zauwazylam, ze najfajniej jest mi patrzec na aure, kiedy dopiero co się obudze. moze dla tego, ze jest u mnie w pokoju w tedy bardzo jano, a oczka sa wypoczete i gotowe do akcji. nie mowiac juz o tym, ze rano sobie czasami tez pomedytuje, wiec to tez pomaga...
Co do widzenia aury to polecam "Trening widzenia aury" R.Bruce(kilka postów wyżej ktoś go juz chyba podał), sama od niego właśnie zaczynałam. Zresztą Bruce pisze tak, że chyba dla każdego jest to przystępne. Pierwszy raz próbowałam widzieć aure kolorów tj. ustawiłam na białym tle czerwony przedmiot i po dłuższym wpatrywaniu się w niego, ukazuje się zielona otoczka, jednak dopiero później dowiedziałam się, że to nie aura tylko powidok. Myśle, że najłatwiej jest zobaczyć aurę na swoich dłoniach, wystarczy odpowiednio długo się przypatrywać a otoczka sama się pokazuje. Co do obserwowania aury innych ludzi, to zdarza mi się ją zobaczyć, szczególnie gdy wyjątkowo się nudzę, np.podczas wykładu/lekcji
Ja także widzę aurę, napoczątku była ona białą otoczka potem nadeszła pora na kolory....zeczywiście trzeba ja obserwowac kontem oka, bo inaczej znika. Ja widze kolorową aure, ale czarnwej jeszcze nie widziałam. Pamietak jak pewnego razu ja i moje koleżanka ładowałyśmy magicznie swieczką........i nie wiem jak to się stało ale na koloromym dywanie zobaczyłam tak pięknie fioletową aure że przygladałam się jej z pół godziny...chyba pożadnie naładowałysmy ta swieczuszkę bo błyszczała na moich rękach. Ostatnio moje widzenie aury się polepszyło, i jak siedze na lekcjach to cz esto wpatruje się w aure nauczycielek....a zwłaszcza mojej wychowawczyni...jest piekna taka pomarańczowa i pena energi..ale bywaja i gorsze dni kiedy za nic nie moge zobaczyc aury i nie wiem czego tak się dzieje...kiedyś widzialam aure tylko na bilej kartce tezar nie musze tego robic czasem udaje mi się tak po prostu..a czasem miewam spontaniczne widzenie jak ostatnio-weszłam do domu spoglądam na mame a ona tonie w brudno pomarańczowej aurze. Zaczynam wierzyc ze keidys nie bede musiala się wcale skupiac zeby widziec aure.
-
- Nowicjusz
- Posty: 26
- Rejestracja: 2005-06-28, 11:20
- Lokalizacja: Kraśnik
To mój post tylko się nie zalogowałam jestem tu nowa, witam wszystkich.Anonymous pisze:Ja także widzę aurę, napoczątku była ona białą otoczka potem nadeszła pora na kolory....zeczywiście trzeba ja obserwowac kontem oka, bo inaczej znika. Ja widze kolorową aure, ale czarnej jeszcze nie widziałam. Pamietak jak pewnego razu ja i moje koleżanka ładowałyśmy magicznie swieczką........i nie wiem jak to się stało ale na koloromym dywanie zobaczyłam tak pięknie fioletową aure że przygladałam się jej z pół godziny...chyba pożadnie naładowałysmy ta swieczuszkę bo błyszczała na moich rękach. Ostatnio moje widzenie aury się polepszyło, i jak siedze na lekcjach to cz esto wpatruje się w aure nauczycielek....a zwłaszcza mojej wychowawczyni...jest piekna taka pomarańczowa i pena energi..ale bywaja i gorsze dni kiedy za nic nie moge zobaczyc aury i nie wiem czego tak się dzieje...kiedyś widzialam aure tylko na bialej kartce teraz nie musze tego robic czasem udaje mi się tak po prostu..a czasem miewam spontaniczne widzenie jak ostatnio-weszłam do domu spoglądam na mame a ona tonie w brudno pomarańczowej aurze. Zaczynam wierzyc ze kiedys nie bede musiala się wcale skupiac zeby widziec aure.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 227
- Rejestracja: 2005-07-21, 04:55
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Nowicjusz
- Posty: 26
- Rejestracja: 2005-06-28, 11:20
- Lokalizacja: Kraśnik
Niestety ja nie moge zobaczyc tego co chce, lecz widze tylko to jakie jest. Ale wiem też że że nie opanowałam tej zdolnosci tak dobrze jakbym chciała, i nie znam dodatkowych ćwiczeń by pogłębic moja umiejetnośc...moze ktoś ma jakis pomysł?? chodzi mi o jakieś ćwiczenia dla tych którzy widzą juz kolorową aure ale nie zawsze i nie tak dokladnie jak by chcieli bo słyszałam ze z aury mozna się duzo dowiedziec o człowieku, ale nie potrafie jeszcze zaóważyć np zmian aury jak ktos mowi prawde bądz kłamie...moze ktoś wie jak to zrobić??Maestro pisze:Witaj Heretica
Ja wpierw zanim spostrzegałem aurę normalnie, nauczyłem się ją widzieć "oczami duszy" . po prostu do mojegu umysłu same napływały obrazy aury którą chciałem zobaczyć.
-
- Nowicjusz
- Posty: 26
- Rejestracja: 2005-06-28, 11:20
- Lokalizacja: Kraśnik
Ja dzisiaj mialam konkurs z biologi i zanim się ona zaczol kilka osób przemawialo, a że były na bialym tle to mogłam rozkoszowac się widokiem aury do woli....ale zaówazylam ze najczęściej jest ona w odcieniach zieleni.......bynajmniej wszyscy na których patrzylam mieli taki kolor...dziwne to ale duzo ludzi ma właśnie zielony....jest w tym jakas prawidłowosć czy cus??
-
- Nowicjusz
- Posty: 26
- Rejestracja: 2005-06-28, 11:20
- Lokalizacja: Kraśnik
Niby tak ale nie zawsze jest tak jak mówisz bo ja spotkalam się z ludźmi którzy dobrze opanowali ta sztuke...i wiesz moze to dobry sposob ale nie uniwersalny dla mnie. Ja wole jednak czytac z aury bo to najlepszy sposob na poznanie prawdziwych intencji drugiej osoby, ale nie mowie iz ta ksiązka by się nie przydala bo napewno byla by pomocna.....Junior pisze:Aha a co do tego czy ktos mowi prawde czy klamie to mozesz zobaczyc sobie ksiazke Mowa ciala, ja sam nie czytalem ale nauczycielka od komunikcji interpersonalnej(taki przedmiot podobno jest tylko u nas w szkole ) nam pokazywala pare ciekawych rzeczy z niej.