Życie bez jedzenia-breatharianizm

Bardziej niż nieprawdopobobne, niemożliwe, niewiarygodne... i nie pasujące do pozostałych kategorii.
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Życie bez jedzenia-breatharianizm

Post autor: Ivellios »

JAK TO JEST MOŻLIWE

Wyjaśnienie dla człowieka o otwartym umyśle.
"Są rzeczy, o których nawet filozofom się nie śniło". Bez względu na to, czy w coś wierzymy czy nie, zjawisko występuje i nie przejmuje się naszą wiedzą albo wiarą. Poza tym, jakbyśmy to tłumaczyli, czy to ma znaczenie? Ważnym jest fakt, że wielu ludzi, od początku istnienia cywilizacji na Ziemi, nie spożywało pokarmów. Skoro więc byli, są i będą tacy ludzie, to znaczy, że my też możemy, jedynie trzeba znaleĽć sposób na przystosowanie organizmu do innego rodzaju zasilania.

Wyjaśnienie dla ezoteryka.
Wszechobecna energia zwana praną, qi, ki, orgonem, ciekłym światłem albo inaczej, z której wszystko inne się składa, utrzymuje przy życiu osobę niespożywającą pokarmy materialne. Organizm może więc być zasilany praną, jeżeli podświadomość (która zarządza metabolizmem i kształtuje ciało fizyczne) posiądzie umiejętność automatycznego transformowania wszechobecnej prany na potrzeby organizmu ludzkiego.
To JA w tobie, jest Ľródłem Światła, Miłości, szczęścia i wszystkiego, to JA (poprzez twoją podświadomość) syntezuje komórki twoich ciał bezpośrednio. Kiedy będziesz wiedział (nie wierzył), że tak jest, kiedy poczujesz JA, wtedy niczego więcej nie będziesz potrzebował a niejedzenie stanie się samo przez siebie faktem.

Wyjaśnienie dla naukowca.
Organizm ludzki jest najbardziej skomplikowanym, znanym człowiekowi, zintegrowanym i samosterującym się systemem. Jest to skomplikowana i jeszcze wielce nie zbadana komputerowo-mechaniczno-chemiczno-energetyczna maszyna sterowana przez mózg, z różnymi promieniowaniami i polami magnetycznym, elektrycznym i grawitacyjnym. Nie do końca poznany jeszcze jest system zasilania organizmu i zużywania energii. Jednym ze sposobów zasilania organizmu jest energia i substancje wytworzone przez chemiczno-fizyczną fabrykę organizmu (system pokarmowo-oddechowy). Poza tym systemem zasilania organizmu jest jeszcze inny, rezerwowy (albo główny ale odsunięty do roli rezerwowej), który potrafi bezpośrednio transformować wolnodostępną energię. Ten system zasilania transformuje energię bezpośrednio na materię a więc wszystko to, co organizm potrzebuje. Szyszynka jest uważana za organ, który odgrywa w tym istotną rolę. Hipotezę tę potwierdzają badania prowadzone na niejedzących, gdzie tomografia komputerowa wykazuje znaczne powiększenie tego gruczołu.

Jedno z wyjaśnień, pochodzące z fizyki atomowej jest takie. Organizm składa się z tkanek, te zbudowane są z cząsteczek chemicznych, które z kolei składają się z atomów. Atomy składają się z elektronów i protonów, które zbudowane są z mniejszych cząstek. W wyniku takiego szukania pierwotnego składnika dochodzimy do miejsca, gdzie materia stała przestaje istnieć, mamy tylko coś, co możemy nazwać wirami energii, a dalszy podział prowadzi do czegoś co możemy nazwać pierwotną substancją. Jak historia długa było to znane pod różnymi pojęciami, np. prana, orgon, światło. Stąd biorą się pojęcia "życie światłem", "odżywianie praniczne". Cała istniejąca we wszechświecie materia, promieniowania, pola, fale składają się z tej pierwotnej substancji, także ludzkie ciało. Organizm ludzki jest najbardziej znaną nam skomplikowaną, programowalną i jednocześnie samosterującą się maszyną z centralnym systemem zarządzania zwanym mózgiem. W mózgu są ośrodki zarządzające energią i chemią organizmu (głównie szyszynka i przysadka mózgowa). Organizm więc żyje i buduje się używając tej pierwotnej substancji..

Wyjaśnienie dla osoby "głęboko wierzącej".
Bóg jest wszystkim. Nie ma nic co by istniało bez Boga, nie ma nic co nie jest stworzone przez Boga. Niepojęty i wszechmocny Bóg jest jedyną i najwyższą doskonałością. Skoro więc wszechmocny Bóg stworzył wszystko i jest najwyższą niepojętą doskonałością, to może wybrać osoby, które mogą żyć bez spożywania pokarmów. Bóg jest wszechmocny i niepojęty, więc nie ma sensu pytać, jak to może zrobić, ważne jest że może i wybiera ludzi, którym daje tę łaskę. Można też prosić Boga o łaskę stania się niejedzącym, bo przecież Bóg wysłuchuje szczere prośby oddanych mu w całości jego dzieci.
Daisy

Post autor: Daisy »

Nie wyobrażam sobie życia bez jedzenia. Znaczy mogę nic nie jeść przez około 2 dni max, ale wtedy muszę dużo pić. Pić mogę cały czas. Najchętniej wodę lub sok pomarańczowy prosto z sokowirówki:D
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Ja nie jedząc jeden dzień potrafię zemdleć :/

Tak w ogóle to ja całymi dniami prawie nic nie jem, jedynie jak mam czas (kilka razy w ciągu dnia), to sięgam po bułki, nic więcej. Chudnę w oczach...
Daisy

Post autor: Daisy »

Wiesz, jesteś wysssooooki, więc musisz trochę tego jedzenia w siebi władować, aby mieć dużo energii:)
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

O tak :) Biorę minimum pięć bułek i wrzucam po kolei :D
Daisy

Post autor: Daisy »

Wiesz, mam kumpla, który na jedno posiedzenie wtrąbia 7 gołąbków:D
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Dużo waży :?:
Daisy

Post autor: Daisy »

Ma 1,86 i waży koło 67 kg:D
Aphrodisiana
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 85
Rejestracja: 2004-08-30, 20:13

Post autor: Aphrodisiana »

Przepraszam,ze przerywam debate na temat wagi.......

Jesli o mnie chodzi to wierze,ze niejedzenie jest mozliwe, kiedys nawet wygrzebalam gdzies jakies cwiczonka-jak mozna osiagnac taki stan... Skonczylo się na jednej probie-jak mi zaczelo porzadnie bulgotac w zoladku to od razu dopadlam się do zarelka :D
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Oooj Aphrodisiano ja mam taką głodówkę prawie codziennie ;) Jak można osiągnąć taki stan :?: Chodzić do dwóch szkół i nie mieć nawet chwili na zjedzenie ciepłego obiadu...
Aphrodisiana
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 85
Rejestracja: 2004-08-30, 20:13

Post autor: Aphrodisiana »

Nio diobla przyznam się....Innym sposobem jest depresja, albo problemy przyjacielsko-milosne; jak w moim wypadku :-( Nio wiec ostatnio tez malo jem.... g:(\
Daisy

Post autor: Daisy »

Ja też. Dzisiaj się za to przeżarłam i musiałam brać tabletki na zgagę. Jak ja nie lubię jeść:/
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

A ja muszę, żeby przeżyć... w moim przypadku o przejedzeniu się mogę tylko pomarzyć :roll:
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Snu potrzebują wszyscy, jedynie można zarwać kilka lub kilkanaście nocy pod rząd.
Daisy

Post autor: Daisy »

Ja np. dzisiaj zjadłam pierwszy posiłek koło 17, ponieważ mam problemy z żołądkiem i czuję się strasznie. Znowu się zatrułam, dlatego mam dietę. Jedyną rzeczą jaka mi się z jedzenia marzy to kurczak słodko- kwaśny z Galerii Mokotów, ale niestety nie mogę jeszcze jeść tłustych rzeczy. Tak to mogłabym nic nie jeść... no dobra może jeszcze chisy krabowe, ale nic mi nie potrzeba. Można jak dla mnie wytrzymać bez jedzenia. Mimo, iż w głowie mi lasuje cały dzień. Kiedy wstaję mam czarno przed oczami, ach to są skutki niejedzenia, ale co ja poradzę nie mogę i nie chcę...
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Mam tylko nadzieję, że to Ci szybko przejdzie...
Daisy

Post autor: Daisy »

Nie spałam dzisiaj tylko przez całą noc, a brzuchol mam twardy jak deska do prasowania... na dodatek boli mnie przy dotyku... Samo życie. Jakaś zaleta jest: schudną trochę;)
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Madry człowiek we wszystkim znajdzie jakąś korzyść ;) Ale z drugiej strony nie możesz tyle chudnąć, no bo jak to, przyjeżdżam do Warszawy, wysiadam z pociągu, wychodzę z dworca, a tu kijek zamiast Promyczka... :roll:

Wróć do „Niewyjaśnione zjawiska”