Co Wam się ostatnio śniło?
-
- Nowa Krew
- Posty: 3
- Rejestracja: 2019-03-06, 17:25
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
śni mi się wiele; że raz byłam czarodziejką walczącą ze złymi magami, itd
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Wczoraj trafił mi się pierwszy od dłuższego czasu sen z gatunku co najmniej porytych. Śniło mi się, że jestem Żydem przetrzymywanym w jakiejś ruderze przez okrutnie znęcających się Polaków. Nie wiem, w którym roku była osadzona akcja snu i w ogóle jakim okresie, wyglądało mi to na II wojnę światową. Na pewno była zima, zimno, mokro, ciemno, smród, na zewnątrz pełno śniegu...
Siedziałem w jakimś małym pomieszczeniu, dwa na dwa, które z zewnątrz zasłonięte było jakąś płachtą. Nic nie słyszałem. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że to Polacy, nie wiadomo dlaczego, pozbawili mnie słuchu. I tak siedzę w małej ciasnej klitce, zasłoniętej płachtą i pilnowanej przez jednego z Polaków... i nagle nastąpiło coś jakby "WASTED" z GTA IV - moje siedzenie w klitce zostało jakby przerwane, a cały sen przewinął się do tyłu niczym taśma. Tak jakbym wrócił do początku misji w grze, której nie udało mi się ukończyć.
Po chwili znów siedziałem w klitce, tylko że tym razem normalnie już słyszałem. Wyglądam zza płachty, obserwuję jak pilnujący mnie Polak oddala się i wychodzi z rudery na podwórko... i coś mi wtedy kazało wyjść z tej klitki i się gdzieś schować. No więc wychodzę, skradam się w pobliże wyjścia, no ale tam przecież może mnie zauważyć któryś z Polaków! Patrzę w lewo - jakieś schody. Nie zastanawiając się długo, postanawiam wspiąć się na najwyższe piętro jak tylko dam radę i tam poszukać bezpiecznego schronienia. Co ciekawe, nie wchodziłem po schodach tak jak normalnie się to robi, tylko jak małpa przeskakiwałem, chwytając się poręczy od zewnątrz. Prawie jak bohater Assassin's Creed
Po wskoczeniu na chyba dziesiąte piętro (fuck, strasznie wielka i wysoka ta rudera!) wszedłem do czegoś, co wyglądało jak opuszczone stare mieszkanie. Trochę błądząc, trafiłem do sypialni. Wszystko zakurzone jakby od co najmniej kilku lat nikt tutaj nie sprzątał. Postanawiam ostatecznie, że najbezpieczniej będzie pod łóżkiem, i tam też próbuję się schować...
W tym momencie sen się skończył.
Siedziałem w jakimś małym pomieszczeniu, dwa na dwa, które z zewnątrz zasłonięte było jakąś płachtą. Nic nie słyszałem. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że to Polacy, nie wiadomo dlaczego, pozbawili mnie słuchu. I tak siedzę w małej ciasnej klitce, zasłoniętej płachtą i pilnowanej przez jednego z Polaków... i nagle nastąpiło coś jakby "WASTED" z GTA IV - moje siedzenie w klitce zostało jakby przerwane, a cały sen przewinął się do tyłu niczym taśma. Tak jakbym wrócił do początku misji w grze, której nie udało mi się ukończyć.
Po chwili znów siedziałem w klitce, tylko że tym razem normalnie już słyszałem. Wyglądam zza płachty, obserwuję jak pilnujący mnie Polak oddala się i wychodzi z rudery na podwórko... i coś mi wtedy kazało wyjść z tej klitki i się gdzieś schować. No więc wychodzę, skradam się w pobliże wyjścia, no ale tam przecież może mnie zauważyć któryś z Polaków! Patrzę w lewo - jakieś schody. Nie zastanawiając się długo, postanawiam wspiąć się na najwyższe piętro jak tylko dam radę i tam poszukać bezpiecznego schronienia. Co ciekawe, nie wchodziłem po schodach tak jak normalnie się to robi, tylko jak małpa przeskakiwałem, chwytając się poręczy od zewnątrz. Prawie jak bohater Assassin's Creed
Po wskoczeniu na chyba dziesiąte piętro (fuck, strasznie wielka i wysoka ta rudera!) wszedłem do czegoś, co wyglądało jak opuszczone stare mieszkanie. Trochę błądząc, trafiłem do sypialni. Wszystko zakurzone jakby od co najmniej kilku lat nikt tutaj nie sprzątał. Postanawiam ostatecznie, że najbezpieczniej będzie pod łóżkiem, i tam też próbuję się schować...
W tym momencie sen się skończył.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Opowiem wam jeden z moich najciekawszych snów jaki mi się przyśnił ostatnio, nie był jakoś bardzo skomplikowany i długi ale do teraz nad nim się zastanawiam. Akcja toczyła się bodajże w mojej piwnicy, z tego co pamiętam chyba tam wchodziłem, a w niej znajdowała się jaskinia. Była wraz ze mną grupka ludzi, która uważała, że tam gdzieś można odnaleźć skarb, nagle ci ludzie zaczęli w jej stronę biec. W tym wypadku zacząłem biec za nimi, byłem ciekaw co znajduje się na końcu jaskini, ciekaw byłem co tak na prawdę może tam być. W końcu byli w takiej odległości ode mnie, że nie mogłem ich dogonić. Po chwili pojawiły się dwie drogi, jedna z nich musiała być tą właściwą, jeden facet (był w masce) z tej grupki ludzi pobiegł w prawą stronę, przeciwną drogą co reszta. Zastanowiłem się chwilę i pobiegłem za tym gościem, może tak na prawdę on wiedział gdzie znajduje się skarb. Jaskinia była kręta. W pewnym momencie traciłem tego człowieka z pola widzenia. Zaczął on skakać po jakichś płytkach naciskowych jakby wiedział gdzie mogą być potencjalne pułapki, tak sobie pomyślałem, że najlepiej będzie gdy będę powtarzać ruchy takie same jak on. Gdy straciłem go z oczu, zatrzymałem się i nie wiedziałem co dalej robić. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. To wyglądało jakbym się bał iść dalej, nie znając sekwencji tych płyt. Po tym zdarzeniu szybko przeniosłem się do mojego mieszkania i nie wiedziałem co jest grane. Nagle z moich ust wyłaniają się słowa "pokaż się!", nikogo wtedy nie widziałem w pokoju. Następnie usłyszałem głos ducha (prawdopodobnie xd) mówiący "zostaw mnie w spokoju", potem poczułem dziwny dreszcz przeszywający mnie od środka, chciałem się spytać brata, którym ze mną tam był, spytałem się go czy usłyszał to samo co ja, powiedział twierdząco, że "nie" i po tym wszystkim się obudziłem.
Można tutaj dostrzec pewną głębię, że nie ważne co mówią inni, podążaj swoją drogą. Tylko nie rozumiem jednego, dlaczego się zatrzymałem gdy wydawało mi się być blisko końca tej drogi o czym zapomniałem wspomnieć (widziałem swiecącą na żółto poświate wychodzącą z za zakrętu)? Może ten człowiek był moim alter ego i może tak na prawdę to nie była moja droga do skarbu czy cokolwiek co tam na końcu mogło być? No nic, po tym śnie pozostane z samymi pytaniami. Chyba, że ktoś ma jakąś inną teorię?
Można tutaj dostrzec pewną głębię, że nie ważne co mówią inni, podążaj swoją drogą. Tylko nie rozumiem jednego, dlaczego się zatrzymałem gdy wydawało mi się być blisko końca tej drogi o czym zapomniałem wspomnieć (widziałem swiecącą na żółto poświate wychodzącą z za zakrętu)? Może ten człowiek był moim alter ego i może tak na prawdę to nie była moja droga do skarbu czy cokolwiek co tam na końcu mogło być? No nic, po tym śnie pozostane z samymi pytaniami. Chyba, że ktoś ma jakąś inną teorię?
Re: Wojownik
Ostatnio śnił mi się wojownik z mieczem dużym i szerokim w zbroi z hełmem chciał ze mną walczyć odebrałem mu miecz później zatakowałem go chciał mi odebrać swój miecz lecz ja mu przebiłem klatę piersiową chciał dalej walczyć to sciełem mu głowę puzniej zapytałem się kto to usłyszałem chan co to może być za wojownik i co to może świadczyć ? Czy to czyngis chan chan mongoli
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Dzisiaj miałem osobliwy sen, w którym pojawili się Królowa Elżbieta II i Książę Filip. Oboje dosyć bladzi, Filip wyglądał jak gdyby dopiero co z grobu wylazł, ale byli dość weseli i pogodni. Oboje poruszali się pieszo, jednak Filip dla swojej małżonki prowadził wózek, na wypadek gdyby zażyczyła sobie usiąść.
Czas akcji - chyba noc, miejscem było miasto przypominające trochę Cyberpunka.
Elżbieta II zażyczyła sobie usiąść. Usiadłszy na wózku prowadzonym przez Filipa... wywaliła się do tyłu na plecy, po czym wstając i otrzepując się powiedziała: "Jeden upadek szkody nie uczyni, drugi jest już bolesny, a trzeci może zakończyć się tragedią". Po czym zwraca się do mnie z prośbą, abym odnalazł budynek nr 5, tam będzie jakaś Sara May, mam tam pójść i jej powiedzieć, aby sprawdziła operacje na swoim koncie bankowym, bo podobno było coś podejrzanego.
Budynkiem z nr 5 okazał się duży blok przypominający z wyglądu jeden z apartamentowców z GTA Online. Wchodzę do środka, gdzieś znajduję mieszkanie Sary May, no ale samej zainteresowanej nie spotkałem, więc prośbę sformułowaną przez Elżbietę II spisałem na papierze i wcisnąłem w szparę w drzwiach
Koniec snu.
Czas akcji - chyba noc, miejscem było miasto przypominające trochę Cyberpunka.
Elżbieta II zażyczyła sobie usiąść. Usiadłszy na wózku prowadzonym przez Filipa... wywaliła się do tyłu na plecy, po czym wstając i otrzepując się powiedziała: "Jeden upadek szkody nie uczyni, drugi jest już bolesny, a trzeci może zakończyć się tragedią". Po czym zwraca się do mnie z prośbą, abym odnalazł budynek nr 5, tam będzie jakaś Sara May, mam tam pójść i jej powiedzieć, aby sprawdziła operacje na swoim koncie bankowym, bo podobno było coś podejrzanego.
Budynkiem z nr 5 okazał się duży blok przypominający z wyglądu jeden z apartamentowców z GTA Online. Wchodzę do środka, gdzieś znajduję mieszkanie Sary May, no ale samej zainteresowanej nie spotkałem, więc prośbę sformułowaną przez Elżbietę II spisałem na papierze i wcisnąłem w szparę w drzwiach
Koniec snu.
-
- Nowa Krew
- Posty: 2
- Rejestracja: 2018-07-19, 16:41
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Rzadko mi się coś śni albo po prostu nie pamiętam, ale to co mi się śniło ostatnio jakiś miesiąc temu to ja dziękuję.
Sceny coś ala ofiary obozów koncentracyjnych jak się widzi na filmach dokumentalnych czarno białych jak wrzucają całe masy ciał do ziemi i zakopują to mi się śniło właśnie całe masy trupów ale nie samych kości tylko jeszcze z tkankami (mężczyźni) takich chudych i bardzo, bardzo suchych że aż się kurzyło, i działo się to coś ala podziemne bunkry? pomieszczenia? - wybetonowane, i reszta żywych ludzi "więźniów"? też takich chudych wyniszczonych pracowało na "kucku" przy tych martwych (po prostu sprzątało ich) a sprzątanie polegało na zgniataniu tych (że niby było ich tak bardzo dużo) ciał w takiej prasie hydraulicznej? coś jak się zgniata auta na złomowisku, i właśnie podczas jak tam wkładane były te ciała do tej prasy to się strasznie kurzyło z nich, wręcz takie większe farfocle latały i było w ogóle strasznie sucho, ale to mi tak bardzo utkwiło że było tak sucho że nie wiem. Pamiętam twarz jednego pracownika jak się na mnie patrzył w tym śnie taką strasznie chudą twarzą jak kucał i pracował, na twarzy miał wypisane coś w stylu (ja to tak odebrałem) jak on lekko kręcił tą głową że sobie myślał z niedowierzaniem "jak się to stało, dlaczego". I druga część snu jeszcze gorsza, tym razem rzecz się dzieje w rzeźni co się kroi świniaki i krowy, takie duże całe płaty mięsa kroi się takimi dużymi piłami taśmowymi (pewnie widziałem w telewizji), tylko że zamiast zwierząt kroili dzieci (takie tłuste dzieci), jakaś masakra, (nie wiedziałem czy w ogóle o tym pisać). I ten sen był w szarościach i raczej w ciemnym klimacie i że ja to oglądałem jako czarno biały a raczej szary dokument w telewizji, i nawet przewinęło się nazwisko kto ten dokument zrobił i jak się obudziłem w nocy to zapisałem ale nie wiem czy dobrze i jeszcze nie sprawdzałem czy w ogóle ktoś taki istnieje, ale tu nie podam nazwiska co mi się śniło.
Sceny coś ala ofiary obozów koncentracyjnych jak się widzi na filmach dokumentalnych czarno białych jak wrzucają całe masy ciał do ziemi i zakopują to mi się śniło właśnie całe masy trupów ale nie samych kości tylko jeszcze z tkankami (mężczyźni) takich chudych i bardzo, bardzo suchych że aż się kurzyło, i działo się to coś ala podziemne bunkry? pomieszczenia? - wybetonowane, i reszta żywych ludzi "więźniów"? też takich chudych wyniszczonych pracowało na "kucku" przy tych martwych (po prostu sprzątało ich) a sprzątanie polegało na zgniataniu tych (że niby było ich tak bardzo dużo) ciał w takiej prasie hydraulicznej? coś jak się zgniata auta na złomowisku, i właśnie podczas jak tam wkładane były te ciała do tej prasy to się strasznie kurzyło z nich, wręcz takie większe farfocle latały i było w ogóle strasznie sucho, ale to mi tak bardzo utkwiło że było tak sucho że nie wiem. Pamiętam twarz jednego pracownika jak się na mnie patrzył w tym śnie taką strasznie chudą twarzą jak kucał i pracował, na twarzy miał wypisane coś w stylu (ja to tak odebrałem) jak on lekko kręcił tą głową że sobie myślał z niedowierzaniem "jak się to stało, dlaczego". I druga część snu jeszcze gorsza, tym razem rzecz się dzieje w rzeźni co się kroi świniaki i krowy, takie duże całe płaty mięsa kroi się takimi dużymi piłami taśmowymi (pewnie widziałem w telewizji), tylko że zamiast zwierząt kroili dzieci (takie tłuste dzieci), jakaś masakra, (nie wiedziałem czy w ogóle o tym pisać). I ten sen był w szarościach i raczej w ciemnym klimacie i że ja to oglądałem jako czarno biały a raczej szary dokument w telewizji, i nawet przewinęło się nazwisko kto ten dokument zrobił i jak się obudziłem w nocy to zapisałem ale nie wiem czy dobrze i jeszcze nie sprawdzałem czy w ogóle ktoś taki istnieje, ale tu nie podam nazwiska co mi się śniło.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mtka mojego dziecka, ewidentnie coś knuła i nastawiała ludzi przeciwko mnie. Gdy rzuciłem do niej kasztanem, tak aby złapała - wszyscy podnieśli larum i zaczeli krzyczeć, że stosuję przemoc i rzuciłem kasztanem W NIĄ.
CHociaż w snach mogła by dać mi spokój... wiem z czym się to wiąże, to żaden proroczy sen, a wizualizacja najnowszych obaw
CHociaż w snach mogła by dać mi spokój... wiem z czym się to wiąże, to żaden proroczy sen, a wizualizacja najnowszych obaw
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Jakiś czas temu miałem sen, który bardzo mocno wrył mi się w pamięć i stał się dla mnie wizją tak szczególną, że postanowiłem poświęcić mu wpis na moim paranormaliumowym blogu: https://www.paranormalium.pl/swietlisty ... ,blog.html
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Dzisiejszej nocy miałem taką akcję na granicy snu i jawy, że jak się wszystko skończyło przez dłuższą chwilę byłem mega spięty i postrachany. Taką miałem wizję:
Środek nocy. Wokół żywej duszy. Ja z jakiegoś powodu akurat o tej porze postanowiłem wyjść z domu i udać się do pobliskiego supermarketu. Wychodzę z domu, kieruję się w prawy, zbliżam się do skrzyżowania, przechodzę na drugą stronę. Okolica praktycznie martwa, tylko ciemność, mgła i włączone lampy uliczne.
Jak już znalazłem się po drugiej stronie drogi, coś przykuło moją uwagę i, delikatnie mówiąc, mnie zmroziło. Z daleka dostrzegłem zbliżający się drogą duży pojazd, coś jak ogromny jeep. Uznałem, że lepiej się gdzieś schować, a że nie za bardzo było gdzie - to postanowiłem się położyć na ziemi i przeczołgać w jakieś bezpieczniejsze miejsce.
Pojazd z mocnymi światłami przednimi swoim tempem przejechał obok mnie, już myślałem, że jest po wszystkim... a tu nagle nade mną pojawiło się wielkie jaskrawe zimne białoniebieskie światło, a w głowie zamajaczyło coś jakby przekaz telepatyczny o treści "your best fuckin' ideas" xD Coś mnie podniosło, czułem że mnie gdzieś przenosi, prosiłem w myślach "pod sklep, pod sklep!" xD
No ale zamiast pod sklep - rzuciło mnie na łóżko, na którym chwilę później się obudziłem. Światło powoli zgasło, otwieram oczy, zesztywniały rozglądam się dookoła - jestem u siebie...
Środek nocy. Wokół żywej duszy. Ja z jakiegoś powodu akurat o tej porze postanowiłem wyjść z domu i udać się do pobliskiego supermarketu. Wychodzę z domu, kieruję się w prawy, zbliżam się do skrzyżowania, przechodzę na drugą stronę. Okolica praktycznie martwa, tylko ciemność, mgła i włączone lampy uliczne.
Jak już znalazłem się po drugiej stronie drogi, coś przykuło moją uwagę i, delikatnie mówiąc, mnie zmroziło. Z daleka dostrzegłem zbliżający się drogą duży pojazd, coś jak ogromny jeep. Uznałem, że lepiej się gdzieś schować, a że nie za bardzo było gdzie - to postanowiłem się położyć na ziemi i przeczołgać w jakieś bezpieczniejsze miejsce.
Pojazd z mocnymi światłami przednimi swoim tempem przejechał obok mnie, już myślałem, że jest po wszystkim... a tu nagle nade mną pojawiło się wielkie jaskrawe zimne białoniebieskie światło, a w głowie zamajaczyło coś jakby przekaz telepatyczny o treści "your best fuckin' ideas" xD Coś mnie podniosło, czułem że mnie gdzieś przenosi, prosiłem w myślach "pod sklep, pod sklep!" xD
No ale zamiast pod sklep - rzuciło mnie na łóżko, na którym chwilę później się obudziłem. Światło powoli zgasło, otwieram oczy, zesztywniały rozglądam się dookoła - jestem u siebie...
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Wczorajszy sen nieco mnie zaniepokoił, ponieważ pewne jego elementy pokrywają się z relacjami o snach zapowiadających czyjeś odejście z tego świata.
Jakieś spotkanie na uczelni, w gronie osób które widziało się ostatni raz jakieś osiem lat temu. Stoimy sobie na schodach, coś tam gadamy, luźna atmosfera, i nagle jedna koleżanka - Dominika O. - zaczyna się żegnać i z jakiegoś powodu postanowiła zacząć ode mnie. I chyba na dość długim pożegnaniu ze mną sen się zakończył.
Nie wiem, czy to coś zwiastuje, ale jakoś tak mi się skojarzyło, w końcu przez lata prowadzenia Paranormalium zetknąłem się z wieloma relacjami o podobnych wizjach sennych, po których stało się coś niedobrego.
Jakieś spotkanie na uczelni, w gronie osób które widziało się ostatni raz jakieś osiem lat temu. Stoimy sobie na schodach, coś tam gadamy, luźna atmosfera, i nagle jedna koleżanka - Dominika O. - zaczyna się żegnać i z jakiegoś powodu postanowiła zacząć ode mnie. I chyba na dość długim pożegnaniu ze mną sen się zakończył.
Nie wiem, czy to coś zwiastuje, ale jakoś tak mi się skojarzyło, w końcu przez lata prowadzenia Paranormalium zetknąłem się z wieloma relacjami o podobnych wizjach sennych, po których stało się coś niedobrego.
Re: Co Wam się ostatnio śniło?
Mi dzisiaj śniła się moja babcia, która nie żyje od 6 lat.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę