Istota Owadoidalna
-
- Nowa Krew
- Posty: 7
- Rejestracja: 2024-02-08, 23:06
- Komentarze: 0
Istota Owadoidalna
Różne istotki widywałam, ale o tej dziś sobie przypomniałam.
Kiedyś długo byłam w jakimś dziwnym stanie amoku, bezsilności. Brak opcji, same zamknięte drzwi.
Nie mogłam się w ogóle z tego ani oczyścić, ani uwolnić.
Znalazłam się wreszcie w jakimś zaprojektowanym z świecących linii pudełku, konstrukcji. Wyszłam z niej, ale znowu napotkałam coś na kształt galarety. Wdepnęłam w coś znowu. Wróciłam znów do miejsca sprzed tej siatki. I mówie, o nie!
Dosyć, nic nie zrobię, koniec. Bezndzieja.
Nagle po lewej stronie widzę stoi mojej wielkości owad. Niby istota, ale czarna, z czułkami, jak żuczek. Męski, lekko wyższy ode mnie.
Ta istota popatrzyła na mnie i zrozumiała, że to przez nią. Odfrunął. Nawet było mi za nim przez sekundę tęskno. Od razu poczułam się lepiej i wiedziałam, że to on mnie obciążał sobą. Nie widziałam go wcale, ale był przy mnie non stop. Jak sobie przypominam, to właśnie gdzieś kiedyś wybrałam się we śnie i tam stały takie dwa. Pilnowały mnie. Bacznie i non stop. Jeden odpuścił. Zrezygnował. Może tego drugiego wcale nie było przy mnie tylko wtedy dwa widziałam. Nie emanują dobrą energią. Brudny żółty i pólmrok. Głucha cisza dookoła.
To było już parę lat temu ładnych, ale myślę, że mamy wielu takich dziwnych towarzyszy. Strażników. A czego pilnują?
Kiedyś długo byłam w jakimś dziwnym stanie amoku, bezsilności. Brak opcji, same zamknięte drzwi.
Nie mogłam się w ogóle z tego ani oczyścić, ani uwolnić.
Znalazłam się wreszcie w jakimś zaprojektowanym z świecących linii pudełku, konstrukcji. Wyszłam z niej, ale znowu napotkałam coś na kształt galarety. Wdepnęłam w coś znowu. Wróciłam znów do miejsca sprzed tej siatki. I mówie, o nie!
Dosyć, nic nie zrobię, koniec. Bezndzieja.
Nagle po lewej stronie widzę stoi mojej wielkości owad. Niby istota, ale czarna, z czułkami, jak żuczek. Męski, lekko wyższy ode mnie.
Ta istota popatrzyła na mnie i zrozumiała, że to przez nią. Odfrunął. Nawet było mi za nim przez sekundę tęskno. Od razu poczułam się lepiej i wiedziałam, że to on mnie obciążał sobą. Nie widziałam go wcale, ale był przy mnie non stop. Jak sobie przypominam, to właśnie gdzieś kiedyś wybrałam się we śnie i tam stały takie dwa. Pilnowały mnie. Bacznie i non stop. Jeden odpuścił. Zrezygnował. Może tego drugiego wcale nie było przy mnie tylko wtedy dwa widziałam. Nie emanują dobrą energią. Brudny żółty i pólmrok. Głucha cisza dookoła.
To było już parę lat temu ładnych, ale myślę, że mamy wielu takich dziwnych towarzyszy. Strażników. A czego pilnują?
Re: Istota Owadoidalna
Czy spalas? Czy to byl paraliz? Oobe?
-
- Nowa Krew
- Posty: 1
- Rejestracja: 2024-04-26, 05:16
- Lokalizacja: https://basketball-starsgame.com/
- Komentarze: 0
Re: Istota Owadoidalna
Może było ich tylko dwóch, a drugi był ze mną zupełnie niezwiązany. Emanują negatywną atmosferą. Pleśń i mroczny odcień żółtego. Całkowity brak dźwięku.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę