czy ze mną jest cos nie tak>??
czy ze mną jest cos nie tak>??
nigdy nie umiałam gwizdać, aż kiedyś jak byłam na spacerku z moim psem (strasznie wściekły i jak zobaczy kogoś obcego to odrazu gryzie) zobaczył jakiegoś innego psa i urwał mi się ze smyczy (to była duża połać pól i troche drzew więc myślałam że go nigdy nie dogonie) myślałam że jak go dorwe to go zastrzelę i wtedy zaczełam próbować gwizdać bo on tylko tak reaguje na człowieka i choć sama niedowierzałam udało się piesek zaraz przybiegł. Dziwiłam się trochę ale przecież to jeszcze nic takiego. Dopiero kiedy poszłam na spacer sama izaczełam sobie gwizdać ni stąd ni z owąd zjawiła się na drzeach blisko mnie chmara ptaków. Strasznie się zdziwiłam bo gwizd jak gwizd ale chyba jednak nie do końca bo gdy tylko zagwizdałam zwierzęta przestawały się mnie bać i nawet podchodziły do mnie. Tak było tez gdy byłam w schronisku kiedy zagwizdałam psy traktowały mnie jak swojego ( tak jakby wódz czy coś), Jest to strasznie dziwne i nie wiem czy to enrgia z kosmosu czy jakiś niepotykany dar ale coś w tym jest.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 161
- Rejestracja: 2006-01-25, 21:27
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Ivellios
- Administrator
- Posty: 4862
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 946
Narazie przenoszę temat do offtopików.
@Hunter - zastanów się kilka razy, zanim coś skasujesz...
Tak poza tym to ja nadal nie kapuję, co może mieć wspólnego zlatywanie się ptaków na gwizdanie ze zjawiskami paranormalnymi... to tak samo, jakbym powiedział, że gdzie się nie znajdę, tam zaraz przyłazi cała chmara kotów (bo tak jest w istocie) i że jest to zjawisko nadprzyrodzone. Bo całkiem możliwe, że jestem kosmitą emitującym prądy... bez sensu
@Hunter - zastanów się kilka razy, zanim coś skasujesz...
Tak poza tym to ja nadal nie kapuję, co może mieć wspólnego zlatywanie się ptaków na gwizdanie ze zjawiskami paranormalnymi... to tak samo, jakbym powiedział, że gdzie się nie znajdę, tam zaraz przyłazi cała chmara kotów (bo tak jest w istocie) i że jest to zjawisko nadprzyrodzone. Bo całkiem możliwe, że jestem kosmitą emitującym prądy... bez sensu
dlamnie to wygląda, tak dziewczyna ma może ładny głos a moze gwzd i to jest jak z gwizdkiem na psa, odpowiednia częstotliwośc i daje radę.
Mam gościa w miejscowości, okropny pijaczyna, ale tak udaje zwierzęta, że nawet koty się na miauczenie nabierają i odpowiadają, to jest tak jak gdyby z nimi rozmawiał.
Mam gościa w miejscowości, okropny pijaczyna, ale tak udaje zwierzęta, że nawet koty się na miauczenie nabierają i odpowiadają, to jest tak jak gdyby z nimi rozmawiał.
- ..::Mothwoman::..
- Aktywny pisacz
- Posty: 125
- Rejestracja: 2006-04-15, 14:53
U mnie na osiedlu 3/4 ludzi to patalogia, a takich co piją..........kolejka do Warszawy.
Wracając do tematu- w bloku obok mieszka gość, który na pozór wydaje się całkiem normalny. Pewnego pięknego dnia sąsiadka zaczepia mamę mojej koleżanki( która de facto mieszka w tej samej klatce co ona) i zaczyna rozmowę na temat " jak można trzymać w domu tak hałaśliwego psa?". Jak się po paru dnaich okazało- to nie pies tak "ujadał" tylko ten w/w sąsiad. Udawał przez parę dni psa, bo chciał sprawdzić jak by to było....
Ja nie wiem czy ten koleś jest w pełni władz umysłowych, bo takie eksperymenty to on robi dość często- zmienia tylko gatunek.... może lubi............
Wracając do tematu- w bloku obok mieszka gość, który na pozór wydaje się całkiem normalny. Pewnego pięknego dnia sąsiadka zaczepia mamę mojej koleżanki( która de facto mieszka w tej samej klatce co ona) i zaczyna rozmowę na temat " jak można trzymać w domu tak hałaśliwego psa?". Jak się po paru dnaich okazało- to nie pies tak "ujadał" tylko ten w/w sąsiad. Udawał przez parę dni psa, bo chciał sprawdzić jak by to było....
Ja nie wiem czy ten koleś jest w pełni władz umysłowych, bo takie eksperymenty to on robi dość często- zmienia tylko gatunek.... może lubi............
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
agnieszkaplus3 pisze:Nie znałam sexu ale tak jakoś nagle poznałam. Ale to nie dar raczej skłonności do bzykanka.
rozśmieszacie mnie ludzie..::Mothwoman::.. pisze:bo takie eksperymenty to on robi dość często- zmienia tylko gatunek.... może lubi............
a ja jak popatrze jakiemukolwiek psu prosto w oczy to on przestaje być agresywny, a nawet jak dalej jest, to cokolwiek mu nie powiem - słowami, normalnie - to on to rozumie i jeśli mu powiem, by odszedł to odchodzi
ale... szkoda, że to z ludźmi nie działa. a taką pannę co pięknie gwizda, sam bym chciał poznać
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę