Bigfoot, Yeti, Chupacabra i inne zwierzęta, które istnieją wg rozmaitych podań, legend i relacji świadków, a których istnienie aktualnie odrzuca współczesna zoologia
Chyba wszyscy słyszeliśmy co nieco o pomórniku!Dzisiaj przeczytałem na internecie że zagadkę rozwiązano a oto te rzekome rozwiązanie:
>Rozwiązanie zagadki
Na miejscu zespół badawczy z Centrum Badań UFO i Zjawisk Anomalnych pobrał próbkę sierści. Oddano ją do laboratorium Akademii Rolniczej w Poznaniu w celu przeprowadzenia badania. Wykonano analizę włosów pokryciowych i podszyciowych, na podstawie której wyciągnięto wniosek, że napastnik jest zwierzęciem mięsożernym i drapieżnym. Wykluczono psa, wilka, rysia i żbika. Następnie próbki przekazano do laboratorium molekularnego w Zurichu. Wyodrębniono tam DNA i porównano ją z bazą wzorców. Wyniki wskazywały na to, że pobrany materiał jest specyficznym mikrosatelitą rosomaka i typowy, wyłącznie dla tego gatunku. Badania przeprowadził dr Cloud Schelling. Rosomak mógł przedostać się z terenów północnej Skandynawii lub Rosji i jego pobyt na terenie Polski był krótkotrwały.
Oczywiście że nie.Przeciesz to tylko jakaś polska podróbka chupacabry.
I to że zagadka Pomórnika została rozwiązana nie świadczy że tym samym zagadka Chupacabry też została rozwiązana bo jednak i Pomórnika i Chupacabre więcej dzieli niż łączyło .Ale mam nadzieje że i kiedyś zagadka Chupacabry zostanie rozwiązana.
Ja czytałem na stronie CBUFOiZA artykuł Bartłomieja Skrzypka (u nas kiedyś dyskutował jako AsaF) dotyczący pomórnika. W celu zweryfikowania prawdziwości podawanych informacji, sprawdziłem w Googlu i dla pewności w paru innych wyszukiwarkach, czy ktoś taki jak Cloud Schelling i wymieniony dalej w tekście Institut fur Nutztierecośtamcośtam naprawdę istnieje. No i? Cloud Schelling poprawiło mi na Claude Schelling, a o tym instytucie nie było dosłownie nic. Przejrzałem spisy prac Schellinga, na które natrafiłem, i nie było tam nic o jakimkolwiek zwierzęciu z Polski (a więc o pomórniku i rosomaku również).
Wniosek z tego wysnułem taki, że albo Skrzypek wszystko zmyślił, albo spartaczył robotę, pisząc artykuł i publikując w sieci tekst z błędami.
więc sobie sprawdzam na niemieckojęzycznych stronach ten cały""""""""Depertement fur Nutztiere Abteilung Veterinarmedizinisches Labor, Zurich."""""""" o którym Asef pisze , i ja także go znależć nie mogę, chyba kolega coś pokiełbasił