''Bestia z Bodmin Moor to słynne tajemnicze zwierzę, które po raz pierwszy zauważone zostało w Kornwalii na obszarze południowej Anglii na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Zabity żywy inwentarz oraz różne obserwacje dużych kotów w tym rejonie spowodowały, że miejscowi urzędnicy zaczęli prowadzić śledztwo w sprawie tej istoty.
Istnieje opinia, że bestia z Bodmin Moor jest przykładem zjawiska zwanego "Alien Big Cats" (obce wielkie koty), i jest najprawdopodobniej pumą. Zostało to sprawdzone w 1997 roku, gdy na tym obszarze znaleziono odciski łap pumy. Kilka odkrytych fałszywych dużych kocich czaszek utrudniło jednak postęp w śledztwie. Odkryta w Bodmin Moor w 1995 roku czaszka okazała się być trofeum, tak jak kilka innych w następnych latach. Zasugerowano, że żartowniś mógł pracować, sadząc czaszki na Bodmin Moor w celu zwiększenia poparcia dla teorii o istnieniu tego zwierzęcia.''
http://www.cryptozoology.yoyo.pl/img/be ... n_moor.gif
Więc zaczynamy dyskusję

Moim zdaniem jest to nic innego jak jeden z Alien Big Cats czyli najprawdopodobniej jeden z gatunków pum, tygrysów lub jaguarów wypuszczonych na wolność na terenach Anglii w zdaję się... 1976 (chyba).
Jakie są dowody na istnienie tych stworzeń? Nie potrzeba zbyt wielu, gdyż nie są żadnym z nieznanych gatunków lub czymś tajemniczym. Nagrania mówią same za siebie, ponad to niesfałszowane gdyż ci, którzy to robili nie mieli w tym interesu, co innego właściciel hotelu na Zelandii i jego rzekome zdjęcia ptaka Moa.
Ponad to w lasach odnaleziono na korach drzew ślady szponów wielkich kotów, oraz co było najdziwniejsze i dla mnie i dla badaczy... pióra łabędzi, ale przegryzione na pół i rozszarpywane, a tak nie zachowuje się żaden ze znanych nam gatunków zamieszkujących tamte tereny.
Czy da się je odnaleźć?
Na pewno, o ile grupy badawcze zrobią co mogą.