O wilkołakach słów kilka
- Ivellios
- Administrator
- Posty: 4862
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 946
O wilkołakach słów kilka
Istnieje kilka kultur, które posiadają w swojej tradycji wilkopodobne stworzenia, zwykle są to duże nocne drapieżniki. Często takie stworzenie przybiera formę najgroźniejszego zwierzęcia występującego na danym obszarze. Indie mają tygrysołaki, Afryka ma leopardołaki, najbardziej jednak znanymi stworzeniami są średniowieczne europejskie wilkołaki.
Przedrostek "were" [początek angielskiego "werewolve" - "wilkołak" - przyp. Ivellios] pochodzi od staroangielskiego wyrazu "wer" oznaczającego człowieka. I tak wilkołak, człowiek-wilk, był pół-człowiekiem, pół-zwierzęciem. W mitologiach plemion, stworzenia te nie zawsze wyrządzały szkody, stereotyp wilkołaka powstał dopiero w czasach późniejszych, kiedy stworzenia te zaczęto łączyc z diabłem.
Arkadianie wierzyli, że niektórzy członkowie ich plemienia posiadali zdolność do przeobrażania się w wilki. Jeśli podczas przeobrażenia skosztowali ludzkiego ciała, byli wypędzani, by dalej żyć jako zwierzęta, chyba że stronili od jedzenia ciał przez dziewięć lat. Starożytny pisarz grecki, Herodot, opisał w V wieku p. n. e. życie plemienia zamieszkującego obszar na północ od Morza Czarnego, którego członkowie mogli zamieniać się w wilki przez kilka dni każdego roku. Rzymski poeta Wergiliusz napisał w I wieku p. n. e. o czarowniku, który zażył śmiertelnie trujące zioła, by przeobrazić się w wilkołaka. Wiara w moc ziół trwała przez wieki, w czwartym i piątym wieku naszej ery magicy sprzedawali zioła "gwarantujące" takie transformacje. Jednym z najwcześniejszych zastosowań jemioły było odpędzanie wilkołaków.
Jednakże, nie wszyscy uczeni byli zwolennikami wilkołaków. Pliniusz Starszy pisał: "Nie wierzę, że ludzie mogą zmieniać się w wilki i z powrotem przyobierać ludzką postać".
Uważano, że wilkołaki mogły posiadać dwa początki, zamierzone i niezamierzone.
Wiele wilkołaków było uważanych za ludzi, którzy zawarli pakt z diabłem. Opowieści w większości opisywały ludzi, którzy przeobrazili się w wilkołaki w nocy, następnie pożerali ludzi i zwierzęta, by o świcie znów przybrać postać ludzką. Noc była uważana za czas diabła.
"Niezamierzone" wilkołaki były tymi, których działania przypadkowo wywołały transformację. Sądzono, że wilkołakami były osoby urodzone w Wigilię Bożego Narodzenia. Na Sycylii panował przesąd, że wilkołakiem był człowiek poczęty przy pełni księżyca, który stawał się wilkołakiem po osiągnięciu wieku dojrzałego. Opowieści ludów germańskich mówią o górze, z której strumienia ciekła woda powodująca zmianę człowieka w wilkołaka. Syberyjskie opowieści mówią, że wilkołakiem staje się ten, kto napije się wody z odcisku łapy wilka. Za wilkołaki uznawano również ludzi posiadających skośne brwi. Sądzi się, że byli nimi również wszyscy greccy epileptycy.
Niektóre wilkołaki uznawano za grzeszników, na których spadła kara boska. Sądzono również, że niektórzy święci potrafili zmieniać grzesznych ludzi w wilkołaki. W Armenii, według miejscowych legend, cudzołożąca kobieta otrzymywała jako ubiór od diabła wilczą skórę. Aby odpokutować za grzechy, musiała nosić ową skórę przez siedem lat, dopiero wtedy mogła wrócić do ludzkiej postaci.
Innymi "wilkołakami z przypadku" byli ludzie znienawidzeni przez im współczesnych. W 1685 roku wilk polujący na żywy inwentarz niedaleko Ansbach w Niemczech został zidentyfikowany jako reinkarnacja znienawidzonego urzędnika miasta. Wilk został zabity, następnie ubrano go w garnitur, preukę i brodę. Pysk ucięto i nałożono nań maskę urzędnika. Ciało zostało następnie powieszone.
Ludzie, którzy chcieli stac się wilkołakami, umyślnie zażywali magiczne wywary lub zakładali magiczne szaty, by osiągnąć transformację. W XVII wieku angielscy czarodzieje wierzyli, że mogliby się stać wilkołakami przez noszenie czarodziejskiego pasa i namaszczenie ciała maścią o magicznych właściwościach.
Rzymianie wierzyli, że wilkołaka nie można zabić dlatego, iż posiada bardzo odporna skórę. Wiara w wilkołaki była tak powszechna, że bandyci nosili wilcze skóry, by zapobiec zabiciu przez chłopów.
Wiele opowieści zawierało wątek wilkołaka zranionego nocą i rana ta miała się pojawiać ponownie po ponownym przybraniu o świcie ludzkiego wyglądu. Chłopi ukrywali blizny w obawie przed uznaniem za wilkołaka.
W Wielkiej Brytanii panował mit opisujący rodziny wilkołaków, w których przekleństwo przechodziło z pokolenia na pokolenie.
Władze brały opowieści o wilkołakach bardzo poważnie. Sięgnęło to zenitu we Francji w XVI wieku, kiedy setki niewinnych ludzi zostało zgładzonych z rozkazu władz, które uznały ich za wilkołaki. Byli to często ludzie chorzy umysłowo z wadami fizycznymi, którzy za swoje ułomności płacili bardzo wysoką cenę. Dziecko z zespołem Downa było uznawane za potomka wilkołaka z powodu płaskiej twarzy. W czasach późniejszych wiele osób straciło życie na krześle elektrycznym.
Średniowieczni pisarze uznali, że wiele średniowiecznych wilkołaków było ludźmi cierpiącymi na likantropię, chorobę psychiczną, w której człowiekowi wydaje się, że jest pół-zwierzęciem, pół-człowiekiem. Według historii medycyny, nie udało się wyjaśnić konkretnych przypadków osób będących przypuszczalnie chorymi na tę rzadką chorobę.
Co ciekawe, wciąż żyją zwolennicy teorii o istnieniu wilkołaków. W 1992 roku rosyjskie badania dowiodły, że prawie 80% tamtejszych rolników zaobserwowało wilkopodobne stworzenia. Przykłady współczesnych relacji są często brane jako efekt obłąkania lub działania siły nadprzyrodzonej. Tak jak niegdyś, także i dziś wilkołaki sieją zamęt i popłoch w wielu rejonach świata...
Opracowanie: Ivellios
Na podstawie www.istina.rin.ru
Przedrostek "were" [początek angielskiego "werewolve" - "wilkołak" - przyp. Ivellios] pochodzi od staroangielskiego wyrazu "wer" oznaczającego człowieka. I tak wilkołak, człowiek-wilk, był pół-człowiekiem, pół-zwierzęciem. W mitologiach plemion, stworzenia te nie zawsze wyrządzały szkody, stereotyp wilkołaka powstał dopiero w czasach późniejszych, kiedy stworzenia te zaczęto łączyc z diabłem.
Arkadianie wierzyli, że niektórzy członkowie ich plemienia posiadali zdolność do przeobrażania się w wilki. Jeśli podczas przeobrażenia skosztowali ludzkiego ciała, byli wypędzani, by dalej żyć jako zwierzęta, chyba że stronili od jedzenia ciał przez dziewięć lat. Starożytny pisarz grecki, Herodot, opisał w V wieku p. n. e. życie plemienia zamieszkującego obszar na północ od Morza Czarnego, którego członkowie mogli zamieniać się w wilki przez kilka dni każdego roku. Rzymski poeta Wergiliusz napisał w I wieku p. n. e. o czarowniku, który zażył śmiertelnie trujące zioła, by przeobrazić się w wilkołaka. Wiara w moc ziół trwała przez wieki, w czwartym i piątym wieku naszej ery magicy sprzedawali zioła "gwarantujące" takie transformacje. Jednym z najwcześniejszych zastosowań jemioły było odpędzanie wilkołaków.
Jednakże, nie wszyscy uczeni byli zwolennikami wilkołaków. Pliniusz Starszy pisał: "Nie wierzę, że ludzie mogą zmieniać się w wilki i z powrotem przyobierać ludzką postać".
Uważano, że wilkołaki mogły posiadać dwa początki, zamierzone i niezamierzone.
Wiele wilkołaków było uważanych za ludzi, którzy zawarli pakt z diabłem. Opowieści w większości opisywały ludzi, którzy przeobrazili się w wilkołaki w nocy, następnie pożerali ludzi i zwierzęta, by o świcie znów przybrać postać ludzką. Noc była uważana za czas diabła.
"Niezamierzone" wilkołaki były tymi, których działania przypadkowo wywołały transformację. Sądzono, że wilkołakami były osoby urodzone w Wigilię Bożego Narodzenia. Na Sycylii panował przesąd, że wilkołakiem był człowiek poczęty przy pełni księżyca, który stawał się wilkołakiem po osiągnięciu wieku dojrzałego. Opowieści ludów germańskich mówią o górze, z której strumienia ciekła woda powodująca zmianę człowieka w wilkołaka. Syberyjskie opowieści mówią, że wilkołakiem staje się ten, kto napije się wody z odcisku łapy wilka. Za wilkołaki uznawano również ludzi posiadających skośne brwi. Sądzi się, że byli nimi również wszyscy greccy epileptycy.
Niektóre wilkołaki uznawano za grzeszników, na których spadła kara boska. Sądzono również, że niektórzy święci potrafili zmieniać grzesznych ludzi w wilkołaki. W Armenii, według miejscowych legend, cudzołożąca kobieta otrzymywała jako ubiór od diabła wilczą skórę. Aby odpokutować za grzechy, musiała nosić ową skórę przez siedem lat, dopiero wtedy mogła wrócić do ludzkiej postaci.
Innymi "wilkołakami z przypadku" byli ludzie znienawidzeni przez im współczesnych. W 1685 roku wilk polujący na żywy inwentarz niedaleko Ansbach w Niemczech został zidentyfikowany jako reinkarnacja znienawidzonego urzędnika miasta. Wilk został zabity, następnie ubrano go w garnitur, preukę i brodę. Pysk ucięto i nałożono nań maskę urzędnika. Ciało zostało następnie powieszone.
Ludzie, którzy chcieli stac się wilkołakami, umyślnie zażywali magiczne wywary lub zakładali magiczne szaty, by osiągnąć transformację. W XVII wieku angielscy czarodzieje wierzyli, że mogliby się stać wilkołakami przez noszenie czarodziejskiego pasa i namaszczenie ciała maścią o magicznych właściwościach.
Rzymianie wierzyli, że wilkołaka nie można zabić dlatego, iż posiada bardzo odporna skórę. Wiara w wilkołaki była tak powszechna, że bandyci nosili wilcze skóry, by zapobiec zabiciu przez chłopów.
Wiele opowieści zawierało wątek wilkołaka zranionego nocą i rana ta miała się pojawiać ponownie po ponownym przybraniu o świcie ludzkiego wyglądu. Chłopi ukrywali blizny w obawie przed uznaniem za wilkołaka.
W Wielkiej Brytanii panował mit opisujący rodziny wilkołaków, w których przekleństwo przechodziło z pokolenia na pokolenie.
Władze brały opowieści o wilkołakach bardzo poważnie. Sięgnęło to zenitu we Francji w XVI wieku, kiedy setki niewinnych ludzi zostało zgładzonych z rozkazu władz, które uznały ich za wilkołaki. Byli to często ludzie chorzy umysłowo z wadami fizycznymi, którzy za swoje ułomności płacili bardzo wysoką cenę. Dziecko z zespołem Downa było uznawane za potomka wilkołaka z powodu płaskiej twarzy. W czasach późniejszych wiele osób straciło życie na krześle elektrycznym.
Średniowieczni pisarze uznali, że wiele średniowiecznych wilkołaków było ludźmi cierpiącymi na likantropię, chorobę psychiczną, w której człowiekowi wydaje się, że jest pół-zwierzęciem, pół-człowiekiem. Według historii medycyny, nie udało się wyjaśnić konkretnych przypadków osób będących przypuszczalnie chorymi na tę rzadką chorobę.
Co ciekawe, wciąż żyją zwolennicy teorii o istnieniu wilkołaków. W 1992 roku rosyjskie badania dowiodły, że prawie 80% tamtejszych rolników zaobserwowało wilkopodobne stworzenia. Przykłady współczesnych relacji są często brane jako efekt obłąkania lub działania siły nadprzyrodzonej. Tak jak niegdyś, także i dziś wilkołaki sieją zamęt i popłoch w wielu rejonach świata...
Opracowanie: Ivellios
Na podstawie www.istina.rin.ru
Wilkołaki IMHO powstały z ciemnoty i zabobonu ludzi średniowiecza. Nie pamiętam dokładnie wszystkich faktów itd ale wyglądało to mniej więcej tak: niekiedy rodzili się ludzie z nadmiernym owłosieniem na całym ciele, oraz w późniejszych latach nadmiernym rozrostem paznokci. Ludzie uważali ów ludzi za nasienie szatana bądź szatana w sensu stricte. Najczęściej takich ludzi zabijano zanim zdołali dojrzeć. Nieliczni którzy nie rodzili się np. w miastach mieli szanse dożycia wieku dojrzałości. Chowali się oni przed ludźmi z ówczesnych miast lecz nie zawsze im się to udawało. Wędrowni kupcy bądź ludzie wolni którzy natkneli się na "ludzi-wilki". Uważali że spostrzegli oni demona bądź jakiegoś potwora. Ci najczęsciej powiadamiali wszystkich których spotkali na swojej drodze. Oczywiście wyobraźnia ludzka nie ma granic więc zazwyczaj widzieli rzeczy odbiegające od prawdy. Z tego co wiem nawet do dzisiaj rodzą się tacy ludzie...
-
- Nowa Krew
- Posty: 11
- Rejestracja: 2008-01-28, 21:35
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: O wilkołakach słów kilka
Kolejna bujda na resorach, że też ludziom się to nie znudzi, temat oklepany...
Re: O wilkołakach słów kilka
Voozie całkowicie się zgadzam, likantoropia jest zaburzeniem psychicznym, jednak nie powoduje ono przemiany fizycznej (bo taka jest fizycznie niemożliwa) a jedynie silne psychiczne przeświadczenie, że jest się dzikim zwierzęciem. I nie chodzi tu tylko o wilki, lecz jak już zauważono tygrysy, jaguary czy niedźwiedzie. Są także choroby powodujące nadmierne owłosienie ciała, co niejednokrotnie było podstawą do posądzenia o wilkołactwo (na przykład zaburzenia pracy tarczycy czy hypertrichoza).
Re: O wilkołakach słów kilka
Kiedyś słyszałem o Teriantropii czyli budzeniu w sobie instynktów danych zwierzą np wilka co miało być przykładem współczesnego wilkołactwa . Niestety nic więcej na ten temat nie wiem .
Re: O wilkołakach słów kilka
Teriantropia, czy też teriomorfizm to nie jest budzenie w sobie instynktów, tylko sama przemiana człowieka (niemożliwa jak wiemy z kwestii technicznych). Pochodzi od słów "therion" czyli stwór, bestia i "morph" czyli kształt, forma. Nie może to być przykładem wilkołactwa bo taka przemiana jest fizycznie niemożliwa. Jest podobnym zaburzeniem jak likantropia, choć akurat ta druga może byc bardziej odczuwalna przez otoczenie od teriantropii.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: O wilkołakach słów kilka
Może ta przemiana nie jest dosłowna i nie chodzi o przemianę fizyczną ale psychiczną:]
Re: O wilkołakach słów kilka
Psychiczna przemiana jest właśnie chorobą psychiczną, to, że na przykład ktoś się utożsami z kurą wcale nie znaczy że zacznie znosić jajka. Jeśli ktoś twierdzi, że jest (psychicznie oczywiście) wilkiem lub innym zwierzęciem, to ja mu polecam wizytę u psychiatry a nie robienie z niego potwora. Chorym ludziom potrzebna jest pomoc.
Re: O wilkołakach słów kilka
Nie chodzi o utożsamianie się z wilkiem a na obudzeniu w sobie pewnych jego cech. Dokładnie nie zgłębiałem tego zagadnienia. Pewnie , że jeśli ktoś zaczyna chodzić na czterech kończynach i sikać z podniesioną nogą to potrzebna jest mu wizyta u psychiatry
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę