AUTOR FILMIKU Z KATASTROFY - HORRENDALNE KŁAMSTWO MEDIÓW!
Do wielkiego przedsięwzięcia kłamstwa smoleńskiego zaprzęgnięte są wszystkie siły agenturalne w Polsce, zryw narodowy po 10 kwietnia przestraszył postsowiecką i liberalną nomenklaturę, więc zmobilizowano takie siły propagandowe, jakich chyba nie użyto nawet w czasach stanu wojennego czy tłumienia powstania styczniowego.
Zdobywano się na kłamstwa tak radykalne, tak grubymi nićmi szyte, jakby korzystano z ostateczności do tłumienia tendencji niepodległościowych w Polsce. Przykład, który przedstawiam poniżej, jest dowodem albo na skrajny brak profesjonalizmu reporterów Sekielskiego i Morozowskiego, albo raczej na
Wszyscy doskonale znamy filmik z miejsca katastrofy zrobiony przez anonimowego Rosjanina. Na filmie tym wyraźnie słychać strzały i okrzyki rosyjskie (choć trudno zdobyć się na jedną wersję zapisu tych okrzyków), widać też wyraźnie, że autor filmiku jest przestraszony i pod koniec zwyczajnie ucieka z miejsca tragedii. Setki tysięcy osób na portalu youtube.com zaczęło oglądać, analizować i dyskutować na znaczeniem filmiku. Filmu nie udało się wykasować, bo kolejni internauci ściągali film na swoje komputery i umieszczali ze swoich kont w internecie. Pojawiła się pogłoska, że autorem filmiku jest Andriej Mendierej, który zginął w Kijowie tydzień po katastrofie - wiadomość ta jednak, nie została potwierdzona przez pewne źródła, stąd też pozostaje ona na płaszczyźnie domniemania.
Rozpuszczane przez reżimowe media "plotki" i rzekome przecieki wskazujące w przebiegu katastrofy na winę Prezydenta nie zdobyły jednak zbyt wielkiej popularności w sieci.
Stały procent idiotów (występujących w każdym społeczeństwie) plus kilku agentów i członków bojówki Platformy Obywatelskiej próbowało na forach internetowych przekonać ludzi, że to "telefon prezydenta do Jarosława Kaczyńskiego" strącił samolot ze swojej trajektorii lotu, ale jednak szokujący filmik z miejsca katastrofy miał większą moc oddziaływania. Edmund Klich nadawał swemu głosowi ton dramaturgii, gdy mówił "no proszę pani, jak by się pani czuła, gdyby pani coś robiła, a ktoś ważny stał pani za plecami", ale jednak zwykli ludzie wciąż pytali o te cholerne "strzały". Gazeta Wyborcza mentorskim tonem kreowała grozę "otwartych drzwi do kabiny" sugerując szereg zaniedbań w samolocie, którym leciał Prezydent, ale ludzie nie za bardzo to chwytali - no bo jakim cudem otwarte drzwi miałyby wywołać katastrofę? Że może trzasnęły i się pilot przestraszył? A może zawiasy skrzypiały i wywołały u załogi chroniczny ból głowy? Niestety - odgłosy czterech pojedynczych wystrzałów z broni palnej, jakie ewidentnie słyszymy na filmiku, budzą większe zainteresowanie niż otwarte drzwi.
Jeszcze przed I turą wyborów postanowiono więc sprawie filmiku ukręcić głowę. W programie "Teraz my" znani nam z antyprawicowych działań dziennikarze TVN24 Tomasz Sekielski i Andrzej Mrozowski, pokazali w swoim programie wywiad z rzekomym autorem filmiku. Wołodia Safonienko, mechanik spod Smoleńska, przedstawiający się jako autor materiału, opowiadał o wstrząsie jaki przeżył, o strasznym widoku, jaki zobaczył i o zapachu samolotowego paliwa. Generalnie mówił takie komunały, które i ja mógłbym powiedzieć, gdyby mnie zechcieli tvn-owcy zaprosić jako świadka katastrofy i autora filmiku. Najciekawszy był jednak ten fragment:
Są tacy, którzy słyszą w nim strzały i wołania o pomoc. Autor filmu Wołodia Safonienko w programie TVN "Teraz My" zapewnia jednak, że nic takiego się nie zdarzyło.
[
http://www.tvn24.pl/-1,1660712,0,1,nie-widzialem]...
Każdy z nas może obejrzeć ten film i na własne oczy się przekonać, że jest schizofrenikiem, że słyszy strzały, których przecież nie było - bo skoro tak twierdzi tvn, no to znaczy, że Ty się mylisz, cokolwiek byś nie słyszał, widział czy wiedział. TVN zaprzeczał więc jawnie temu, co jest widoczne dla każdego człowieka. Strzały nie tylko słychać, ale widać też wyraźnie reakcje autora filmiku, który nerwowo reaguje po każdym strzale.
Ale to jeszcze nic. Popularny dziennik "Fakt" publikuje wywiad z tym samym człowiekiem - że jest to podobny człowiek widać na zdjęciach, każdy może sprawdzić w internecie tu: [
http://www.fakt.pl/Tupolew-plonal-na-moich-oczac]... i tu: [
http://www.tvn24.pl/-1,1660712,0,1,nie-widzialem]...
Może i byłoby to potwierdzenie, że tvn faktycznie zrobił wywiad z właściwym gościem TYLKO, ŻE W DZIENNIKU "FAKT", TEN SAM GOŚĆ WYSTEPUJE JAKO WŁADIMIR IWANOW, A W TVN JAKO WOŁODIA SAFONIENKO ! ! !
I to jeszcze nie wszystko. W innym popularnym dzienniku dwa tygodnie temu podano, że autora filmiku prokuratura właściwie nie zna i dopiero go szuka. [
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/kto-nakrecil-fi]... (link do informacji na stronie Superexpressu)
Że tak powiem sobie po młodzieżowemu - jaja nie z tej ziemi. Gdyby wierzyć mediom no to trzeba by uznać, że gość, który nagrał filmik jest jedynym człowiekiem na świecie, który nie słyszy strzałów na własnym filmiku, zapewnia o tym w mainstreamowej stacji, a potem zmienia imię i nazwisko, by dać wywiad do mainstreamowej gazety. Po dwóch miesiącach okazuje się natomiast, że gość w ogóle nie istniał. Nie istniał tak samo, jak nie istniały strzały na filmiku!
Program Sekielskiego i Morozowskiego, aż woła do wszystkich niezależnych i niepoprawnych obywateli: "Teraz Wy".
Tekst opublikowany w ostatnim numerze WARSZAWSKIEJ GAZETY
Istnieją możliwości:
- zupełna i rażąca niekompetencja mediów (w razie czego to właśnie będzie wytłumaczenie)
- agenturalna działalność w celu uspokojenia nastrojów
- autor filmiku ma manię prześladowczą i zmienia nazwiska
- ktoś sobie z nas robi jaja i chce,żebyśmy się dziwili
Jeśli jest to prymitywna propaganda i manipulacja, to znaczy, że bezczelność mediów przeszła kolejną granicę. W przypadku morderstwa ks. Popiełuszki nikt nie odnajdywał świadków nieszcześliwego wypadku...
[
http://www.niepoprawni.pl/blog/2005/aut ... two-mediow]
Link do rosyjskiego forum Smoleńsk gdzie jest najwięcej informacji.
[forum.smolensk.ws/viewtopic.php?f=74&t=48375&p=7021787&hilit=Safonienko#p7021787]
-- 05 Wrz 2010 21:25 --
http://forumzn.katalogi.pl/Prezydent_Ka ... tml#post10