Miłość

[cleric]

niektorym wystarcza tylko prawa reka XD (nie mi oczywiscie

dobra dobra

można być szczęśliwym bez parki

noł łej

[pirania]

mozna byc szczesliwym bez parki ale w tedy zycie jest raczej nudne i monotonne.... wiem cos o tym ...

[Serephinea]

ja bez mojego aniola nie jestem szczesliwa..wrecz przeciwnie..bardzo cierpie gdy go nie widze..

[Nightwalker]

mozna byc szczesliwym bez parki ale w tedy zycie jest raczej nudne i monotonne

monotonne jest raczej w parze. Widać to po tym jak zmieniają się ludzie po wejściu w związek.

[Eva unit 01]

Życie w samotności źle wpływa na człowieka, dobrze jest mieć chociaz przyjaciela. Podobno większość młodych alkocholików nie pochodzących z rodzin patologicznych i marginesu popadli w nałóg przez samotność.

[Nightwalker]

Takiemu czemuś winne jest społeczeństwo które wywiera presje na samotnych. Będąc całkowicie samotnym - odizolowanym, nie jest się poddawanym takim presjom.

[Spock]

Miało być o miłości a od razu zeszło na samotność... Nie do wiary jak wszyscy mamy takie same problemy

Jak się jest odizolowanym to też można dostac pierdolca od samotności

Zupełnie jak w "fight club"

[Ivellios]

Jak się jest odizolowanym to też można dostac pierdolca od samotności

dziwne że ja jeszcze nie dostałem...

[Spock]

"Jeszcze" - to właściwe słowo Ale to oczywiscie sprawa indywidualna.

[Serephinea]

mowicie jakby was spotykaly tylko przykrosci w milosci...
dla mnie milosc jest czyms wielkim..dla mojego Aniola jestem zdolna zrobic wszystko, oddac zycie, nawet odejsc jesli bede mu przeszkadzac...moja milosc jest taka przez duze M jak to powiedziala moja kumpela...ponoc widzi to we mnie..ten blask, i tak zmienilam się przez niego: na lepsze...jestem powazniejsza, odpowiedzialniejsza i naprawde wiem co to znaczy kochac ..

[Koffee]

oddac zycie

co to za sztuka, umrzeć? zawsze jest nadzieja, ze potem juz nic cie nie czeka, zadna kara - zabic, to dopiero jest poswiecenie

[Eva unit 01]

Tak jest, samotny człowiek, ale naprawde samotny prędzej czy później traci sens życia i zaczyna myśleć o samobójstwie

[Nightwalker]

Samobójstwo nie jest ucieczką od samotności samej w sobie, ale ucieczką od uczuć - zazdrości, żalu, nadzieji itp. Jest też ucieczką od swojej samooceny, którą kształtuje otoczenie negatywnie nastawione do samotnych. Usuwając to wszystko, usuwa się chęći samobójcze.

[Eva unit 01]

Nightwalker, bez obrazy, ale nie wiesz o czym mowisz, w teorii moze to tak wygladac, ale rzeczywistosc jest inna.

Z wlasnego przypadku wiem, ze odciecie się calkowite, zerwanie jakiegokolwiek kontaktu prowadzi do mysli samobójczych. Wtedy tylko nadzieja na powrot do poprzedniego stanu utrzymuje przy zyciu.

[Spock]

Tak jest, samotny człowiek, ale naprawde samotny prędzej czy później traci sens życia i zaczyna myśleć o samobójstwie

Tak, ale to też zależy od człowieka. Po co robić sobię krzywdę skoro nikogo to nie obejdzie ? Do wyboru jest jeszcze frustracja i gniew. Niektórzy wybierają ryzykanctwo, adrenalinę.

Ale na tym właśnie polega życie, by się zmagać z samym sobą.

[Serephinea]

ja wiem czym sa mysli samobojcze..wielokrotnie cielam się juz i planowalam polknac tabletki...ale ja nie jestem z typu takich slabych ludzi..ja mam wole walki...chocby mnie wszystko bolalo..zawsze przezyje...

a z umieraniem chodzilo mi tylko o samo poswiecenie, o to uczucie...

[Nightwalker]

Nightwalker, bez obrazy, ale nie wiesz o czym mowisz

A Ty wiesz o czym mówisz, czy chcesz tylko zabłysnąć?

w teorii moze to tak wygladac,

A czy ja napisałe, że opieram się jedynie na teorii?

Wtedy tylko nadzieja na powrot do poprzedniego stanu utrzymuje przy zyciu.

Właśnie ta nadzieja jest powodem cierpienia. Człowiek ma nadzieję, ale widzi, że rzeczywistość jest inna. Przy walce z nadzieją i podobnymi uczuciami pomocne są np. inhibitory i neuroleptyki.

[Eva unit 01]

A Ty wiesz o czym mówisz, czy chcesz tylko zabłysnąć?

Napisałem, że wniski opieram na własnych doświadczeniach

Właśnie ta nadzieja jest powodem cierpienia.

Nadzieja nigdy nie jest powodem cierpienia!! Ona daje siłe człowiekowi wtdy gdy sytuacja jest beznadzieja.

Przy walce z nadzieją i podobnymi uczuciami pomocne są np. inhibitory i neuroleptyki.

Po co masz walczyć z czymś co cie wspiera??

Rozumiem, że czasem można uznać miłość za słabość, ale nadzieje??

[Nightwalker]

Eva unit 01, widać więc, twoje doświadczenia są dość lekkie. To właśnie nadzieja sprawia największe cierpienia. Robi ona złudzenia, które po zetknięciu się z rzeczywistością ukazują jeszcze gorszą sytuację niż jawiła się wcześniej.

[Eva unit 01]

Eva unit 01, widać więc, twoje doświadczenia są dość lekkie.

Właśnie zostałeś wyśmiany, uwież mi, że moje doświdczenia są naprawde poważne. Sądząc po twoich wypowiedziach ty tych doświdczeń nie masz wogóle.

Robi ona złudzenia, które po zetknięciu się z rzeczywistością ukazują jeszcze gorszą sytuację niż jawiła się wcześniej.

To jak się to postrzega zależy od tego kim jesteś. Ale to nie zmienia faktu, że nadzieja nie raz ratuje zycia.