Empatia to nie jest wampiryzm emocjonalny.NightRaven pisze:Ale mówię tutaj o prawdziwym wampiryźmie emocjonalnym, kiedy ampir pracuje na poziomie emocjonalnym i same emocje pobiera, a nie kiedy wraz z wysysaną energią zaczepiają się strzępki emocji.
Natomiast wysysanie czyichś emocji, tzn.pozbawianie kogoś odczuwania jakichkolwiek emocji, wchłanianie napięcia emocjonalnego w siebie - co w tym wampirycznego? Do czego to służy? Jeśli nie do uzupełniania energii,to nie jest wampiryzm.
Sformułowanie auryczny(aka auralny) nie jest do końca bez zastrzeżeń również. Bo przecież aura to jest,dosłownie,to,co otacza człowieka. Tymczasem zauważ,że większość technik psi-onicznych (psychotronicznych) w wampiryzmie opiera się na czerpaniu energii bezpośrednio z kanałów energetycznych (tybet.tsa) lub nawet ośrodków skupiających ich największe wiązki (czyli hinduskich czakr), znajdujących się wewnątrz "energetycznego ciała"/astralnego ciała (terminologia ezoteryczna bywa nieścisła, jak wszyscy dobrze wiemy). Stąd bardzo mi się spodobało określenie "wampiryzm praniczny", które wprowadzono w tłumaczeniu Belanger - w końcu owa "prana", tybet.lung("wiatr", "oddech", "podmuch", energia życiowa każdej istoty) to również to, co ma tworzyć aurę nas otaczającą, czyż nie?NightRaven pisze:Pojęcie wampiryzmu energetycznego ma więc sens, żeby odróżnić go od emocjonalnego. Natomiast energetyczny z kolei dzieli się na wampiryzm krwi (sang) i auryczny (IMHO).