Prawda!! moja teoria

[zblazowany]

Porównywanie rozwoju techniki, technologi z cudami dokonywanymi przez człowieka jest nie trafne. Bo technologia się rozwija, człowiek również ale o wiele wolniej. Dlatego pomiędzy ludźmi żyjącymi ze 2 tys lat temu nie było wielkiej róznicy jeśli chodzi o rozwój umysłowy i fizyczny
Jak już mówiłem żeby potwierdzić że cuda i zmartwychwstanie było autentyczne musiałby się dokonać inny cud. jedynie znalezienie jakiegoś pisma które udało by się potwierdzić jako autentyczne coś by zmieniło. ale przez 2 tys lat takiego pisma nie znaleziono to prawdopodobieństwo jego znalezienia jest takie same jak lot człowieka na Marsa w ciągu najbliższych 5 lat

[Arek]

Potwierdzenie zmartwychwstania lub innych cud(ów) nie jest możliwe dla naszych naukowców. Nie jest możliwe w sensie takim że oni tych wyników nie uznają.
Nawet gdyby Jezus w 50-ciu różnych wioskach zamienił wodę w wino i wszystkie te opisy zachowały się do naszych czasów, to naukowcy i tak tego nie uznają!!!!!!
Oni uznawają wyniki tylko i wyłącznie przeprowadzone w laboratorium, więc musiei by tam Jezusa w swoim laboratorium posadzić, oczywiście "okablowali "by go a potem przynosili mu wodę w dzbanach i niech wszystkie dzbany z wodą zamieni w wino. Wino zostanie póżniej zbadane, czy to naprawdę wino i dopiero wtedy mógłby zostać uznany za cudotwórcę, albo i nie. W modzie ostatnio jest wyrażenie """""To coś naturalnego ale dzisiaj jeszcze nie wiemy jak to działa""""

Pozdrawiam Arek

[zblazowany]

Apoloniusz z Tiany, Apollonios z Tyany (ur. 13 marca 2, zm. 98) – filozof urodzony w początkach I wieku w Tianie w Kapadocji, zmarł w Efezie, gdzie założył szkołę pitagorejską.
Uważany był za pośrednika między bogami i ludźmi, cudotwórcę, czarownika i proroka. Wiele podróżował (m. in. Azja Mniejsza, Syrię, Grecję i Rzym po Indie), gdzie zdobył rozległą wiedzę o religiach i filozofii wschodniej. Doktrynę braminów próbował pogodzić z nauką Pitagorasa. Uznaje się go za religijnego wyznawcę neopitagoreizmu i teozoficznego gnostyka. Był autorem biografii Pitagorasa oraz księgi zatytułowanej "O ofiarach i czarach".
Jego działalność wśród społeczeństwa, przyczyniła się do jego sławy jako cudotwórcy( wikipedia.pl)

Budda- a jego sprawą (...) chorzy odzyskują zdrowie, ślepcy — wzrok, głusi — słuch, kalecy prostują się. Budda kroczy po wezbranych wodach Gangesu, tak jak Jezus szedł po jeziorze. I podobnie jak zdobywają się na cuda zwolennicy Jezusa, tak tez czynią je ci, którzy ufają Buddzie. Po wodzie wędruje na przykład i Piotr, i jeden z uczniów Buddy. Piotr zaczyna tonąć, gdy jego wiara słabnie, i podobnie tonął już uczeń Buddy, kiedy zbudził się z nabożnej medytacji nad postacią Nauczyciela. I tak jak Piotra ratuje Pan, tak tez ucznia Buddy ratuje odzyskana wiara w Mistrza. Oczywiste jest więc to, że autorzy Nowego Testamentu zapożyczyli owe wątki właśnie z buddyzmu, bo Żydom było całkowicie obce wyobrażenie o wędrówce głęboko wierzących ludzi po wodzie, w Indiach natomiast było ono od dawna bardzo rozpowszechnione."
I znowu zapiał kur - Krytyczna historia Kościoła" - Karlheinz Deschner

Szymon Mag- postać z Dziejów Apostolskich, mieszkaniec Samarii słynący z uprawiania czarnej magii. ( z wiem.onet.pl)


Juz kapujesz czemu cuda Jezusa tracą na wartości wśród wielu innych cudotwórców?

[Jamboree18]

A ja się zgadzam z Arkiem.Było czy nie było to i tak nikt uczony tego nie uzna.Tak samo jest z duchami,nieznanymi zwierzętami,ufo itp. choć potwierdzeń jest wiele nadal miliony osób twierdza że to tylko wymysły.A może nie chcemy przyją do wiadomości że poza tym co jest (prawa fizyki) istnieje inny świat? nie..kiedy władają nami naukowcy,a cudotwórców było wielu.

[Sothis]

i tak nikt uczony tego nie uzna.

Błąd.Jest wielu wierzących naukowców.

[Jamboree18]

Może i jest. Ale raczej więcej będzie się kierować racjonalnym myśleniem a nie wiarą.W końcu to ich praca.

[zblazowany]

Wielu naukowców to ateiści albo agnostycy lub deiści. Również wielu polskich filozofów czy fizyków, kosmologów zalicza się do tej grupy. w nauce obowiązuje zasada że dowodzi się istnienia jakiś bytów ( duchów, diabłów, bogów) nigdy odwrotnie.

[Sothis]

Tak, ale to nie stoi na przeszkodzie, żeby wierzyć w Boga, tu dowodów nie potrzeba

[Jamboree18]

Religia to coś osobnego.Albo się wierzy albo nie.I to kwestia osobista każdego człowieka.Można by powiedzieć ze wiara w rzeczy nadprzyrodzone też.Ale wielu ludzi to rozdziela.W końcu wiara w Boga jest normalnie postrzegana.A jeśli wyskoczysz komuś że wierzysz w czarną magię,chupakabrę,wampiry to Cie wyślą do psychiatryka.

[zblazowany]

Można równocześnie wierzyć i nie wyznawać żadnej religii, takich osób jest bardzo wielu. wierzyc można w rózne byty łącznie ze strzygami, wampirami, wiedźmami, aniołami, diabłami i jeszcze kilkadziesiąt innych tego typu wymysłów. Ale na co komu taka wiara w niezliczone ilości dziwnych bytów? by człowiek musiał nie mieć nic innego do roboty niż wierzyć w to całe barachło.

[Jamboree18]

tylko pytanie którego nie można rozwiązać jest takie czy wiara jest słuszna? bo jeśli istnieje tyle tych bytów to znaczy e świat jest zupełnie inny niż się wszystkim powszechnie wydawało.

[Sothis]

Wiara jest wiarą, ze strony wiernych jest słuszna ze wszech miar, czyż nie?

[Jamboree18]

niby tak...ale też wiara to tylko albo aż wiara.Ja choć wierzę to ten racjonalny głosik w głowie mi mówi że tak naprawdę jest wiele szans że takie rzeczy nie istnieją.A wiara jest...

[zblazowany]

bo jeśli istnieje tyle tych bytów to znaczy e świat jest zupełnie inny niż się wszystkim powszechnie wydawało.

a pomyśl jeszcze o tych bytach których nie znasz. A w dodatku co jakiś czas wymyslane są nowe byty. Tzn. że one istnieją bo ktoś je sobie wymysla w swojej chorej główce? Wolne żarty

[Jamboree18]

Nie masz dowodów że istnieją, ale nie masz dowodów że nie istnieją. Tak czy siak jesteśmy w zerze.

[zblazowany]

Tak Ci się tylko wydaje. Juz pisałem o tym czego się dowodzi a czego dowieść nie idzie ale widac że niektórzy nadal wysnuwają te same argumenty

Fragment rozmowy z prof. Barbarą Stanosz- logikiem i filozofem z Uniwersytetu Warszawskiego
"Powinien on wiedzieć, że nie jest logicznie możliwe podanie dowodu twierdzenia, które zaprzecza istnieniu czegokolwiek, tj. zdania o strukturze "Nie istnieje x takie, że ...", jeśli opis następujący po „że" nie zawiera sprzeczności logicznej. Można dowieść, na przykład, nieistnienia osoby, która lubi wszystkich i tylko tych, którzy sami siebie nie lubią, bo jest to charakterystyka logicznie sprzeczna (łatwo zauważyć, że na pytanie, czy osoba ta lubi siebie, musielibyśmy odpowiedzieć: lubi ona siebie wtedy i tylko wtedy, gdy siebie nie lubi). Nie można natomiast dowieść nie tylko nieistnienia jakiegokolwiek osobowego boga, ale także duchów, wilkołaków, czarownic, krasnoludków itp., jeżeli w ich opisach nie ma wyraźnej sprzeczności. A na ogół nawet nie warto jej tam szukać m.in. dlatego, że opisy takich domniemanych bytów są nader niejasne i nie zawierają odpowiedzi na wiele istotnych pytań, dotyczących właściwości owych bytów. Mglistość tych koncepcji zabezpiecza je zarówno przed sprzecznością wewnętrzną, jak i przed podważeniem (ale także przed potwierdzeniem) ich w taki sposób, w jaki podważamy lub potwierdzamy rozmaite hipotezy w życiu codziennym i w nauce - mianowicie przez opieranie na nich pewnych przewidywań i obserwowanie, czy się sprawdzą. Z drugiej strony, stwierdzenie, że istnienie owych tajemniczych bytów jest zupełnie nieprawdopodobne w świetle całej naszej wiedzy o świecie - tak mniej więcej, jak istnienie perpetuum mobile — spotyka się z repliką, iż są to byty nadprzyrodzone,więc ludzka wiedza o świecie nie może ich dotyczyć. W ten sposób nasze władze poznawcze — rozum i doświadczenie — zostają odsunięte od kontroli nad doktrynami głoszonymi przez ludzi, którym zależy na wpojeniu innym wiary w istnienie bytów wyposażonych w rozmaite niezwykłe moce. A dlaczego są tacy, którym na tym zależy, to już zupełnie odrębna kwestia."
Rozmowa z prof. Barbarą Stanosz
Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
reszta tutaj http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,250 ... ra.Stanosz

[Jamboree18]

no tak. Typowo racjonalne spojrzenie na życie i wszystko inne. Ale nie sądzisz że jeśli wszyscy by byli takimi racjonalistami to po pierwsze tego forum by nie było, a po drugie bylibyśmy dzisiaj na poziomie ogień i pieczenia upolowanych zwierzą w jaskiniach.

[Sothis]

n a po drugie bylibyśmy dzisiaj na poziomie ogień i pieczenia upolowanych zwierzą w jaskiniach.

eeee...nie.

[zblazowany]

sądze że gdyby wszyscy widzieli objawienia na drzewach albo na krzesłach to dzisiaj byśmy chodzili z maczugami i mieszkali w jaskiniach. Rozwój naukowy nie bierze z bajania o duchach, wiedźmach i innych gumisiach.

[Spock]

bylibyśmy dzisiaj na poziomie ogień i pieczenia upolowanych zwierząt w jaskiniach

Wprost przeciwnie