co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Wszelkie tematy związane z życiem po śmierci, duchami, przeżyciami z pogranicza śmierci, itd. Co się dzieje z nami po śmierci? Przechodzimy w inną rzeczywistość? Wchodzimy do innego ciała? Czy może tylko umieramy i przestajemy istnieć?
aniaeliash
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 1
Rejestracja: 2008-05-25, 16:19
Lokalizacja: Częstochowa

co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: aniaeliash »

Hey Mam na imię Ania mieszkam niedaleko Częstochowy, mam pewien problem a nie u potrafię sobie z nim poradzić. Wiążą się z tym 3 historie.
Pierwsza to taka że wydaje mi się że czuję czyjąś obecność w pokoju... to jest bardzo silne uczucie ze ktoś w nim jest oprocz mnie to zdarza się jedynie w nocy gdy mam zamiar klasc się spać. NIe mam pojęcia dlaczego tak jest, a gdy kladę się juz do lozka wydaje mi się ze ktos lub cos lezy na mojej poduszce obok mojej glowy zawsze jest to po prawej stronie. Zdarza się to bardzo czesto i nie potrafie tego wyjasnic zawsze czuje ogromny niepokoj bo nie wiem co się dzieje.
Druga historia jest dosc nietypowa dzialo się do w pazdzierniku moj tata pojechal do sanatorium i bylam w domu sama z mama przez miesiac. Spalysmy w osobnych pokojach i pewnego dnia mama opowiedziala mi ze slyszala jakies pukanie drzwiami z piwnicy i pierwsza mysl to byla ze to moze byc moja babcia (mama mojego taty) odrazu pomodlila się za nia i spala pozniej spokojnie ale chciala zebym ta noc spala przy niej zgodzilam się. W środku nocy obudzialam się roztrzęsiona nie wiedzialam co się dzieje, nie potrafilam ze strachu się nawet ruszyc.. uslyszalam ze te same drzwi trzasnely 3 razy pozniej slyszalam przerażliwy krzyk mojej babci jak wola o pomoc ze cos zlego się dzieje a pozniej jakby ktos tzrymal mnie za glowe jakby zakrywal mi uszy to bylo dosc wyraznie mocne uczucie a krzyk mojej babci cichl jakby odchodzila. Rano opowiedzialam to mamie i postanowilysmy jechac na cmentarz do niej. Gdy bylysmy na miejscu okazalo się ze ktos zdemolowal grob, okradl go ktos z napisow i ze wszystkich zeczy z jakich ktos moglby miec zysk. mysle ze to ma jakis zwiazek z noca jak przeszlam wtedy . a wy jak myslicie...??
Trzecia rzecz jest taka ze uwazam ze mam jakies zdolność zwiazane z pewnymi zdarzeniami pon czasem wpadnie mi w mysl jakies slowo, rzecz, badz liczba a za jakis czas to dokladnie sprawdza się. Albo np. przeczuwam pewne zdarzenia podam 2 przyklady. pierwszy to taki ze pewnego dnia gdy jechalam do skoly autobusem wpadlo i w mysl ze cos się stanie ze jakis wypadek (zwiazany ze mna) oczywiscie w myslach znegowalam to caly czasd myslalam o tym na nie... a gdy wracalam do dsomu z rodzicami malo co a niemielibysmy wypadku samochodowego malo co a ktos by w nas uderzyl. Nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy nie ale pozniej pojawil się drugi znow mialam podobne wrazenie tym razem zwiazane ze smiercia psa zlekcewazylam to bo pomyslalam ze to tylko tak a gdy jechalam widzialam zabitego psa... Jak to mozliwe...?
Prosze pomozcie mi. Nie wiem co robic a zwlaszcza z ta sytuacja ktora opisywalam na samym poczatku. Potraficie jakos to wyjasnic...?
Bede wdzieczna jesli bedziecie odpowiadać mi na maila aniaelias@o2.pl
pozdrawiam i z gory dziekuje za pomoc.
Koxman
Tropiciel tematów
Tropiciel tematów
Posty: 68
Rejestracja: 2008-05-24, 20:58
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Koxman »

Też czasami mam takie uczcie, że ktoś jest obok mnie, ale to trzeba ignorować i myśleć o czymś innym to przejdzie.
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Post autor: Darnok »

Każdy ma takie uczucia. To lęk przed nocą, ciemnością wynikający z naszej przeszłości. Co do tych przewidywań, bardzo wiele osób to ma. A do babci się nie wypowiem, bo jestem sceptyczny :)
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Lokalizacja: Wrocław
Komentarze: 2

Post autor: cleric »

uczucie ze ktos jest obok jest dosyc powszechne, zwlaszcza wieczorem, nic nadzwyczajnego. zdolnosc przewidywania ^^ ja to nazywam kobieca intuicja, ciesz się ze ją masz i jej sluchaj bo dobrze gada :P a o babci.. jesli to prawda, to byc moze babcia rozpaczala ze niszcza jej grob
|-_-|
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 427
Rejestracja: 2008-04-03, 22:48
Lokalizacja: Otchłań

Post autor: |-_-| »

Co do babci, jezeli po tym jak zobaczyłyście, że jej grób był zbeszczeszczony (i co za tym idzie chyba go doprowadziłyście do porządku) już nie słyszałas swojej babci ani nic z nią związanego się nie działo z pewnością chodziło o grób...Jeżeli chodzi o przewidywanie przyszłości myślę, że każdemu się zdarza, ale jezeli uważasz, ze posiadasz predyspozycje do tego, polecam rozwijać te umiejętnosci :)
bakal
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 43
Rejestracja: 2007-07-29, 18:57
Lokalizacja: Polska

Post autor: bakal »

witaj .. mam pytanie czy napisałaś to bo nie dajesz sobie rady do tego stopnia z e potrzebujesz pomocy ?
czy po prostu chcesz się denerwuje cie to że czujesz czyjąś obecność?

narazie tylko to :D proszę o odp. bo interesujący temat !
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Lokalizacja: Wrocław
Komentarze: 2

Post autor: cleric »

Ania, to nie zaden problem w sumie :P trzeba z tym zyc, my zyjemy i mamy się dobrze ^^ nie boj się i nie stresuj, takie juz uroki zycia :]
DragonFire
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 858
Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
Komentarze: 1

Post autor: DragonFire »

"<aniaelias@o2.pl>:
Remote host said: 500 No such user"

Hm, prawdziwy ten email podałaś, czy nie?

Wysłałem do ciebie maila, ale jak widać nie doszedł (a potem mi się net rozjechał na całą noc, grrrr). Chętnie byśmy ci pomogli Aniu (w nocy staraliśmy się usunąć ten problem ze spaniem), ale musimy mieć z tobą stały kontakt.
Masz może gg?
polikopolik
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 567
Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
Lokalizacja: Wrocław

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: polikopolik »

Te uczucie, że ktoś jest jeszcze w pokoju mam także ja... Najsilniejsze jest w pokoju rodziców i w kuchni. Mam to prawie codziennie, pod wieczór, ale nauczyłem się to ignorować. Może nie ignorować, a żyć z tym. Nawet jeśli to jakaś istota to jeśli miała by zamiar zrobić coś złego to by to zrobiła. Jeśli chodzi o drugą sprawę to na pewno chodziło o ten grób, a zaciskanie uszu... nie wiadomo, może to babcia nie chciała byś się tak bardzo bała i Ci je "zatkała".
A 3 sprawa... też tak mam. Cleric nazywa to "kobiecą intuicją" w takim razie ja mam co ?
Jersey
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 3
Rejestracja: 2008-08-15, 19:20

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: Jersey »

Moja historia jest równie podobna. Spotkania z duchami miałam także 3 razy.
Pierwsze doświadczenie było najmniej (że tak to ujmę) stresujące. Byłam sama w domu, siedziałam na łóżku, a niedaleko mnie stał lampion zawieszony na stojaku. W pewnym momencie zauwazylam jak porusza się ostrym ruchem w lewo i prawo. Wystraszyłam się. Podeszłam i zatrzymałam go. Zdąrzyłam się odwrócić a czynność powtórzyła się. W m gnieniu oka nie było mnie już w domu. Kiedy wróciłam jak byli już domownicy, a był to wieczór położyłam się do łóżka i nie zamykałam drzwi od pokoju bo byłam jeszcze przestraszona. Wtedy stała się kolejna rzecz. Butelka z napojem stojąca na podłodze przewróciła się i przeturlała do końca pokoju. Wstałam podniosłam ją i postawiłam na miejsce. Położyłam się do łóżka próbując zasnąć. Na witrynie stał w wazonie kwiatek wokół którego była zawinięta folia. W pewnym momencie usłyszałam szelest, otworzyłam oczy a folia z kwiata zaczęła schodzić. Z krzykiem pobiegłam do mamy do pokoju. Następnego dnia poszłam do kościoła się pomodlić, kiedy wróciłam postanowiłam pozbyć się kwiata i zrobić porządki w witrynie na której stał. Wtedy wypadł mi niespodziewanie różaniec, którego omały włos z niepotrzebnymi papierami wyrzuciłabym do śmieci. Na długi okres czasu nic się już nie działo. Jednak kilka miesięcy temu musialam jechać do brata i popilnować go w nocy bo jego rodzice musieli wyjechać. Kiedy poszłam spać do oddzielnego pokoju, otwarte chipsy i mentosy leżały na obrotowym krześle. Około 3.00 w nocy obudziłam się i usłyszałam huk, jakby coś upadło na podłogę. Nie miałam odwagi otworzyć oczu. Próbowałam zasnąć. Jednak stało się coś jeszcze. Znów ten okropny szelest, który słyszałam u siebie w domu powtórzył się. Modliłam się do rana nie otwierając oczu. Zasnęłam. Obudziłam się około godziny 8.00. Otworzyłam oczy, krzesło obrotowe było odwrócone w moją stronę. A chipsy i mentosy leżały obok jakby ktoś je poprostu zdjął (otwarte chipsy nie były rozsypane)i położył obok aby móc usiąść. Jak narazie nic więcej mi się nie przytrafiło. I nie chciałabym aby podobne historie znów miały miejsce. Bardzo się tego boję i jestem strasznie wrażliwą osobą.
Jeżeli chodzi o przewidywanie mam to codziennie. U mnie polega to na czymś takim, że ostrzegam przed czymś złym ludzi ,dotyczy to także mnie. Kiedy coś się zgubi potrafie wskazać miejsce gdzie to leży. Dziś w nocy miałam własnie taki przypadek. Z moim chłopakiem byliśmy na imprezie na działce. Podczas wygłupów zgubił on krzyżyk, który dostał ode mnie. W poszukiwaniach wskazałam miejsce gdzie leży krzyżyk i rzeczywiście był tam. Odrazu go podniosłam i powiadomiłam innych. Takich i wiele innych sytuacji ma miejsce w moim życiu naprawdę bardzo często. Dla mnie jest to niezwykle wyczerpujące.
Maro19
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 2
Rejestracja: 2008-08-29, 16:03

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: Maro19 »

Ja również miałem dziwny przypadek a mianowicie...

Pewnego dnia byłem pojechałem do brata na kilka dni i pojechałem z kolegą poszukać rzeczy z 2wś wykrywaczami metali. Kolega znał już tamte tereny to mnie zaprowadził w miejsce gdzie znalazł 2 hełmy niemieckie i pełno guzików wermachtu. Szukaliśmy na tym miejscu a co się potem dowiedziałem że było tam pochowanych 12 żołnierzy z werchmatu których po wojnie (nie wiem dokładnie kiedy) przeniesiono gdzie indziej. Znalaźliśmy kilka guzików a kolega kawałek kości, później już pojechaliśmy gdzieś indzie. Po całym dniu kopania wróciliśmy zmęczeni do domów. W nocy gdy wszyscy poszli spać a ja siedziałem przy komputerze miałem wrażenie jakby ktoś mnie obserwował przez okno ale zignorowałem to bo wiadomo jak z tymi przeczuciami (czasami wyobraźnia plata figle) ale po jakimś czasie odwróciłem się do drzwi bo miałem wrażenie jakby ktoś próbował wejść do domu, nawet było słychać pewne dźwięki i już wtedy trochę się przeraziłem lecz szybko zajełem się czymś przyjemnym by o tym zapomnieć. W końcu poszedłem spać do pokoju gdzie byłem tylko ja, zamknełem drzwi, przykryłem się kołdrą i po jakimś czasie nagle usłyszałem uderzenie w moje drzwi jakby ktoś w nie kopnął i tak kilka razy... zdębiałem i nie mogłem się ze strachu poruszyć i tylko nasłuchiwałem jakby ktoś kopał w moje drzwi, oczywiście zaczełem się modlić. Wiedziałem że wszyscy śpią a w domu nie ma przeciągu. W końcu po jakimś czasie te hałasy się skończyły a mi udało się zasnąc lecz wcześniej się spociłem jakbym przebiegł kilka km sprintem. Na szczęście już później to się nie powtórzyło ale naprawdę najadłem się strachu.
renula
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 2
Rejestracja: 2008-08-08, 10:34

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: renula »

Witam wszystkich. Nie miałam odwagi dotąd nic napisać choć jestem zarejestowana kilka tygodni. Właściwie to nie mogłam się zdecydować w którym temacie opisać to co się dzieje. Ale ten temat dziś szczególnie mnie zainteesował. pozwole sobie troche ponudzić. No więc ja od kilku lat mam wrażenie że jest ktoś obok lub w pomieszczeniu w którym się znajduje i nie dotyczy to tylko nocy czy wieczora , w ciągu dnia też to odczuwam. bardzo silnie odczułam obecność osoby zmarłej jakieś 6 lat temu gdy zmarła matka mojego pierwszego męża (nazwe ją ZZ)kórej pomagałam przed śmiercią. Drugą noc po zgonie śniło mi się że przyszła do mnie w nocy i prosiła żebym ją przytuliła , ja nie chciałam bo ona była okropnie zimna jak zamaznięta , ale ona mnie prosiła "przytul mnie " i przytuliłam ją we śnie i czułam że jest mi bardzo bardzo zimno i się obudziłam. jednocześnie prawie z jękiem obudził się mój obecny mąż i mocno pocierał dłonie . zapytałam co robi , powiedział że była tu ZZ i gryzla go po rękach !! chce dodać że ZZ znała mojego drugiego męża i nawet ostatnie święta przed śmiercią częściowo spędziliśmy razem . często mam wrażenie że ona siedzi u mnie w mieszkaniu przy kuchennym stole . Ale prawdziwe dziwactwa zaczęły się gdy zmarł mój tato 2 lata temu. czuje jego obecność często , na cmentarzu gadam do grobu. pewnego razu wróciłam z pracy i byłam strasznie zmęczona i na chwile położyłam się , napewno nie spałam bo słyszałam co się dzieje w domu ale gdy otwarłam oczy zobaczyłam mojego nieżyjącego tate jak siedzi na wózku inwalidzkim przy balkonie i patrzy na mnie , jednocześnie drapiąc się w charakterystyczn dla niego sposób kciukiem po nosie. zaparło mi dech , miałam otwarte oczy i siedziałam , nie zdążyłam go o nic zapytać i po chwili zniknął.to było ostrzeżenie moja przyjaciółka wyjeżdżała z rodziną ,a ja czułam że nie powinna nigdzie jechać. MIELI WYPADEK , tragiczny w skutkach . Po śmierci taty dzieją się różne rzeczy u mnie w domu , nagle 5 litrowa pucha piwa zaczyna sikać przez mikroskopijne otwory w różne strony , moj syn lubi malować farbami . kiedyś zostawił kubek z pędzlami w łazience a gdy tam weszłam za pare godzin oniemiałam -kubek był postawiony na pędzlach na koszu na pranie w dziwny sposób , cała rodzina zachodziła w głowe jak to się stało. sfotografowałam to a potem próbowaliśmy postawić kubek na pędzlach w identyczny sposób. nikomu się nie udało! a teraz coś z ostatnich chwil - 3 września miałam urodziny. po pracy wróciłam do domu , nikogo jeszcze nie było,pootwierałam okna , zjadłam obiad i zrobiłam sobie kawe. Miałam troche roboty papierkowej więc chciałam się z tym odrobić żeby wieczór mieć wolny. a jeszcze powiesiłam , wcześniej upraną marynarke syna w łazience nad wanną żeby obciekła. Gdy miałam się wziąść do pracy usłyszałam szum , pomyślałam ze pwenie to robotnicy którzy naprawiają balkony . oprzytomniałam że po drugiej stronie mieszkania mam otwarty balkon i poszłam sprawdzić czy aby na moim balkonie coś się nie dzieje. zatrzymałam się w połowie mieszkania bo szum dochodził z ... łazienki ... zapaliłam światło i ku mojemu zaskoczeniu suszarka do włosów była załączona. Zdębiałam bo jakieś 10 minut wcześniej byłam w łazience i napewno suszarka nie "chodziła". zapytałam tato to ty przyszłeś do mnie na urodziny , czy Jasiek ?(to mój brat który zmarł rok temu , ale o tym póżniej) OCZYWIŚCIE NIKT NIC NIE ODPOWIEDZIAŁ ale czułam bardzo silnie czyjąś obecność. Wystraszona wyszłam z łazienki i celowo nie zgasiłam tam światła bo się poprostu bałam ale gdy idąc do pokoju odwróciłam się w łzience było ciemno .... A potem ryczałam przez pare minut i gadałam do "na pozór" pustego pokoju ... to tylko wyrywkowe sytuaacje które opisałam . kiedyś myślałam że mi odbija , że coś z moją psychą nie tak ale często mój mąż potwierdza że on też coś czuje dziwnego w tym smym momencie , albo słyszy coś w tej samej chwili ... a po śmierci mojego brata ....

Mój brat zmał ponad rok temu , był alkoholikiem prowadzącym się byle jak. to będzie miało znaczenie w dalszej części mojego wpisu. pare miesięcy przed jego śmiercią często dyskutowaliśmy o odwyku ale ciągle zwlekał , z całej rodziny rozmawiał tylko ze mną . wkońcu załatwił go krwiak na mózgu... Po ceremoni pogrzebowej wrócliśmy do domu z częścią przyjezdnej rodziny , wiadomo gadanie obiad ... Gdy wszyscy goście pojechali ja poczułam że musze wyjść z domu , wróciłam po2 godzinach i mąż namawiał mnie żebym coś zjadła bo od rana nie miałam nic w ustach. podał mi obiad a wtedy po raz pierwszy .... poczułam ZAPACH mojego brata obok mnie ... łzy ciekły mi jak woda z kranu. popatrzyłam na męża a on zapytał CO TAK ŚMIERDZI ?! to był zapach niedomytego pijanego człowieka pomieszany z przykrym zapachem lilii. wiedziałam że ZMARŁY BRAT siedzi zemną przy stole , po paru minutach weszła do kuchni moja mama która o niczym nie wiedziała i zapytała CO TO ZA DZIWNY ZAPACH? 15 MAJA są imieniny mojej mamy (która czsami pomieszkuje u nas) to był wieczór i oglądałam jakiś film i poczułam czyjąś obecność obok mnie a po chwili ten sam przykry zapach i wiedziałam kto nas odwiedził :) moja mama nic nie poczuła a ja nic nie mówiłam i byłam ciekawa czy ktoś z domowników coś poczuje. Po paru minutach wszedł do pokoju mąż i mówi COŚ TU EWIDENTNIE ŚMIERDZI.. a ja wtedy że nie coś , tylko Jasiek przyszedł na imieniny do mamy ... Następnym razem poczułam "NOSEM" jego obecność na cmentarzu ... A musze przyznać że niuchacza mam dość czułego, mąż jest pożeraczem słodyczy , czekolady... zdarza się że wcina czekolade oglądając telewizje gdy ja już śpie. nieraz rano po przebudzeniu czuje zapach czekolady mimo że nie ma jej w pokoju ani papierka po niej . tak jakby zapach paru kosteczek czekolady która przyniósł sobie wieczorem z kuchni , zawisł w powietrzu. I BEZCZELNIE wtedy pytam czy wcinał wczoraj czekolde, i zawsze się potwierdza. Czytając wpisy na forum wiem że nie jestem sama z dziwnymi zjawiskami których nie rozumiem i mam nadzieje że nie świruje . w ostatnich latach dotykają mnie dziwne zjawiska których bardzo się bałam , jeżeli jest ktoś kto mógłby mi coś doradzić to chętnie posłucham . dziwną wizje miałam w maju w San Giowani Rotondo , na szczęście sfotografowałam to zjawisko bo by nikt mi nie uwierzył , ale to nie temat do opisania tutaj . czekam na rady , komentarze . pozdrawiam. Renula


zaglądam czy ktoś skomentował mój wpis , ale niestety :zly: ani jednego słówka :cry:
PRZEPRASZAM coś przekombinowałam i wpis poszedł kilka razy . wpuścić babe bo biura to atrament wypije .... na dodatek chyba wykasowałam trzeci wpis bbbrrr.... no to skrobne go jeszcze raz . Podobnie jak inni mam przeczuce że coś się stanie , ktoś zadzwoni , sprawdzajace się sny itd. jakieś 2 tyg temu "coś" kazało mi wysłać sms do jasnowidza, zawsze polewałam z ludzi dających się naciągnąć na smsy po 3zł i wierzących w tzw. wróżby.Ale to było silniejsze odemnie! wysłałam sms do jasnowidza prosząc żeby nic nie mówił o mojej rodzinie ani o pracy.Zdziwił się.Poprosiłam żeby napisał jeżeli po rozłożeniu kart zobaczy coś dziwnego. ODPISAŁ ŻEniedługo będe mogła przepowiadać innym przyszłość, sobie nie i że w krótkim czasie będe widzieć aure.Zbladłam, zdębiałami wystraszyłam się.więcej o nic nie pytałam.mam świetną intuicje i niedawno kupiłam pare książek. moge określić ją jako postrzeganie ponadzmysłowe.Znajomi dzwonią do mnie z pytaniami - co robić jak rozwiązać problem i czy jak tak postąpią to będzieok. mąż się śmieje że w stanach zrobiłabym kariere jasnowidza-szołmena. kilka osób przychodzi do mnie "na terapie" -żartobliwie mówiąc. :( powiem tak : nie wiem co o tym myśleć, czy jasnowidz kitował i polewał ze mnie? a może naprowadziłam go sama na taką odpowiedż? co o tym myslicie ? co robić a może nic nie robić, poprostu czekać. BOJE się TEGO CO się MOŻE STAĆ ratunku...

zaglądam czy ktoś skomentował mój wpis , ale niestety :zly: ani jednego słówka :cry:

Masowe pisanie postów niczego nie przyspieszy.
- Spock
Awatar użytkownika
asto
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 133
Rejestracja: 2007-12-08, 16:04
Lokalizacja: Wroclaw

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: asto »

renula, są to bardzo przerażające historie.. Dobrze ze nie masz jakiś złych duchów. Zmarła rodzina często ukazuje się, bądź śni jeśli chce Cie o czyms ostrzec, tak samo jak twoj tato ostrzegl Cie o tym wypadku.. Sprawdziło się. Co do zdolności jasnowidza uwazam ze to bardzo przydatny dar. :)) Pozdrawiam.
black dog
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 34
Rejestracja: 2006-06-13, 15:44
Lokalizacja: katowice

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: black dog »

Te historie świadczą o twojej dużej podatności na odbieranie tego typu zjawisk. Po prostu będziesz musiała się do tego przyzwyczaić.
renula
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 2
Rejestracja: 2008-08-08, 10:34

Re: co mam zrobic...?prosze pomozcie mi

Post autor: renula »

:( jak mam się przyzwyczaić jak nie rozumiem przesłania tych zjawisk :( Może powinnam poczytać coś :?: sama nie wiem :!: albo ignorować i udawać że nic się nie dzieje :zly: Gdyby wpadł wam pomysł co powinnam przeczytac , napiszcie . Będe wdzięczna :amen: :amen:
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Życie po śmierci”