Widzenie duchów
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
Hm... co by tu napisać? Nie chce się bawić w egzorcyste, bo przy tym trzeba mieć zaplecze jakiesik...
Sam widuje duchy i rozmawiam z nimi, czasem się bawimy, czasem sobie pomagamy. To jak rodzina. Widzenie duchów to nie żaden dar, to poprostu umiejętność, która kiedyś się przyda, ona tak sama z siebie nie występuje tylko po to, by się ktoś załamał, albo chwalił tym co umie. To po coś jest. Widocznie wasze misje na ziemi są tak skonstruowane, że te umiejętności się wam powinny przydać w wypełnieniu misji. Ale każdy wybiera to, czy chce te misje dalej kontynuować, jak sobie zastrzegł schodząc na ziemie, czy nie chce. Moim zdaniem tu nie pomoże nic, by to usunąć, trzeba się poprostu nauczyć z tym żyć, a być może kiedyś się to przyda. Np.
Ktoś prowadzi normalne życie, a potem przytrafia mu się wypadek, traci nogi... Co na to poradzi? Będzie uważał się za ofiare losu, która nie powinna tak żyć... Ale jeśli nauczy się z tym żyć, to ilu osobom pomoże w podobnych sytuacjach?
Poprostu jednoczmy się, a nikt tak naprawde nie będzie poszkodowany, czasem się musi wydarzyć tragedia, by ktoś poszedł po rozum do głowy, a czasem jest to tzw dar, który dostajemy. To wszystko po to, by nas zmienić, zmienić na lepszych... Cieszmy się z tego, a nie marudźmy, pytając się siebie, dlaczego ja? - A dlaczego nie???
P.S.
Jak ktoś ma kłopoty z duchami, to moge pomóc - mam i wiedze i umiejętności i w razie czego pomocne zaplecze (reszta się ździwi, bo smok tu z reguły spamuje, ale od kilkunastu tygodni wszystko jest inaczej )
Sam widuje duchy i rozmawiam z nimi, czasem się bawimy, czasem sobie pomagamy. To jak rodzina. Widzenie duchów to nie żaden dar, to poprostu umiejętność, która kiedyś się przyda, ona tak sama z siebie nie występuje tylko po to, by się ktoś załamał, albo chwalił tym co umie. To po coś jest. Widocznie wasze misje na ziemi są tak skonstruowane, że te umiejętności się wam powinny przydać w wypełnieniu misji. Ale każdy wybiera to, czy chce te misje dalej kontynuować, jak sobie zastrzegł schodząc na ziemie, czy nie chce. Moim zdaniem tu nie pomoże nic, by to usunąć, trzeba się poprostu nauczyć z tym żyć, a być może kiedyś się to przyda. Np.
Ktoś prowadzi normalne życie, a potem przytrafia mu się wypadek, traci nogi... Co na to poradzi? Będzie uważał się za ofiare losu, która nie powinna tak żyć... Ale jeśli nauczy się z tym żyć, to ilu osobom pomoże w podobnych sytuacjach?
Poprostu jednoczmy się, a nikt tak naprawde nie będzie poszkodowany, czasem się musi wydarzyć tragedia, by ktoś poszedł po rozum do głowy, a czasem jest to tzw dar, który dostajemy. To wszystko po to, by nas zmienić, zmienić na lepszych... Cieszmy się z tego, a nie marudźmy, pytając się siebie, dlaczego ja? - A dlaczego nie???
P.S.
Jak ktoś ma kłopoty z duchami, to moge pomóc - mam i wiedze i umiejętności i w razie czego pomocne zaplecze (reszta się ździwi, bo smok tu z reguły spamuje, ale od kilkunastu tygodni wszystko jest inaczej )
Witam, mam takie pytanie. Kilka dni temu wstałem w nocy do ubikacji, wychodząc przez sekundę zauważyłem postać małej dziewczynki na korytarzu i tylko mrugnołem oczyma i znikła. Na poczatku się wystraszylem bo byla ode mnie zaledwie 3 metry.Czy moze to byc cos takiego, ze wychodzilem z oświetlonego miejsca w ciemne i mi tak się tylko zdawało, czy też mogł to być duch?
Poziom dyskusji mnie olśniewa i powala. Średnia wieku to 6 czy jak? Mała dziewczynka? Nie możesz wymyślić czegoś sam, musisz wałkować tak oklepane schematy z horrorów? Nawet nie chce ci się pogłówkować samemu. Jeśli ktoś ci uwierzy to tylko taki sam impotent umysłowy jak ty.C3biX pisze:Witam, mam takie pytanie. Kilka dni temu wstałem w nocy do ubikacji, wychodząc przez sekundę zauważyłem postać małej dziewczynki na korytarzu i tylko mrugnołem oczyma i znikła. Na poczatku się wystraszylem bo byla ode mnie zaledwie 3 metry.Czy moze to byc cos takiego, ze wychodzilem z oświetlonego miejsca w ciemne i mi tak się tylko zdawało, czy też mogł to być duch?
-
- Nowa Krew
- Posty: 16
- Rejestracja: 2007-10-21, 16:00
- Lokalizacja: Rawicz
Ja to kiedyś miałam se, ze zobaczyłam ducha... I na jawie bym nie chciała...
Jestem za tym sposobem. Może przekonaj się, czy Cię w ogóle słyszą. Jak nie, to możesz napisać coś na kartce i gdy zobaczysz takiego ducha w domu, pokazać mu ją. Oczywiście, żeby się nie wystraszył...Mówiłeś, że się boją gdy zauważą, że je widzisz, próbowałeś tak robić żeby się nie przestraszyły, albo z nimi rozmawiać w jakiś sposób?
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
Przepraszam bardzo. Ale dusze są w świecie niefizycznym, one nie widzą przedmiotów!!!
I tak, słyszą, ale poprzez rozmowe telepatyczną.
+.......... Ludu, to ty się możesz ich bać, one ciebie już nie bardzo.
Ta dziewczynka, to F.E.A.R?
A serio to jakiś czas temu mi migneło coś za plecami, gdy tylko się spostrzegłem, że jest jakaś taka dziwna atmosfera, jakby powietrze się ciepłe zrobiło... Ale szok to był, skapnąłem się z tym powietrzem, obracam głowę i zobaczyłem tylko taką jakby mgłę przez ułamek sekundy i cień czegoś małego... a światło mam za sobą, więc to nie ja wywołałem ten cień... Szczęście, że to było coś miłego...
I tak, słyszą, ale poprzez rozmowe telepatyczną.
+.......... Ludu, to ty się możesz ich bać, one ciebie już nie bardzo.
Ta dziewczynka, to F.E.A.R?
A serio to jakiś czas temu mi migneło coś za plecami, gdy tylko się spostrzegłem, że jest jakaś taka dziwna atmosfera, jakby powietrze się ciepłe zrobiło... Ale szok to był, skapnąłem się z tym powietrzem, obracam głowę i zobaczyłem tylko taką jakby mgłę przez ułamek sekundy i cień czegoś małego... a światło mam za sobą, więc to nie ja wywołałem ten cień... Szczęście, że to było coś miłego...
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
- Lokalizacja: Wrocław
To podobnie jak ja. Ja często coś widze jak leże w łuzku i probuje zasnac, czesto jest to jakis cien itp. Czasami pewnie jest to jakas wyobraznia a moze i na prawde cos tam jest, tyle ze jak cos zobacze w nocy to zamykam oczy i staram się zasnac poniewaz nie chce ogladac tego co stoi kolomnie badz jest gdzies w pokoju.polikopolik pisze:ja często widzę "coś" w mieszkaniu w tym samym miejscu... to taka jakby ciemniejsza od reszty otoczenia plama... jakaś zamazana sfera... niew iem dokładnie co to jest ale gdy to widzę po prostu cofam się i wracam do pokoju...
pozdrawiam.
-
- Nowa Krew
- Posty: 16
- Rejestracja: 2008-02-05, 00:07
- Lokalizacja: Jawor
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
- Lokalizacja: Wrocław
Jakiś rok temu miałem dziwną sytuację. Gdy kładłem się spać to leżę zawsze z prawej strony łóżka. Najczęściej na prawym boku, reszta pokoju jest przede mną. W odległości około 6 m ode mnie jest skierowane w moją stronę lustro wysokości około 1,80m i szerokości około 0,3 m. Często widziałem na górze lusterka jakieś okrągłe światło, wydawało mi się, że pojawia się na moment wtedy kiedy na nie nie patrzę. Nie mówiłem nikomu o tym, bo staram się podchodzić do takich rzeczy racjonalnie. Ostatecznie okazało się, że to było światło samochodów które odbijało się od srebrnego żyrandola. Gdy jest ciemno to nie widać żyrandola i w nocy lustro odbijało światło od żyrandola. Wszystko się wyjaśniło. (Samochód - żyrandol - lustro)
Miałem jeszcze taką sytuację ze światłem. Jak wstawałem w nocy i szedłem do łazienki, to w przedpokoju w ścianie mam trzy luksfery ustawione jeden na drugim, między każdym jest 10 cm przerwy. Luksfery łączą przedpokój z łazienką. Przez luksfery widać tylko cienie i światło. Gdy było ciemno to często przed samym zapaleniem światła w łazience ostatni, górny luksfer błyskał jasnym światłem. Zdarzenie dziwne, ale możliwe, że spowodowane było przez zmęczenie oczu.
Miałem jeszcze taką sytuację ze światłem. Jak wstawałem w nocy i szedłem do łazienki, to w przedpokoju w ścianie mam trzy luksfery ustawione jeden na drugim, między każdym jest 10 cm przerwy. Luksfery łączą przedpokój z łazienką. Przez luksfery widać tylko cienie i światło. Gdy było ciemno to często przed samym zapaleniem światła w łazience ostatni, górny luksfer błyskał jasnym światłem. Zdarzenie dziwne, ale możliwe, że spowodowane było przez zmęczenie oczu.
Re: Widzenie duchów
Nie wie ktoś jak potoczył się los autora tematu ? Jakiś kontakt z nim ?
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę