Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2010-02-14, 16:40

A co tam, odświeżę. Z ciekawości poszukałem w Googlu, czy na stronie którejś z polskich uczelni "z renomą" jest choćbywzmianka o UFO, i aż się zdziwiłem - znalazłem relację z debaty ufologicznej z 8.12.2008 na stronie Uniwersytetu Śląskiego! (dokładnie strona Międzynarodowego Instytutu Nauk Politycznych UŚ)

Relację opublikowano w gazetce studenckiej publikowanej w formie PDF'a (forma dość dziwna, gdyż każda strona gazetki umieszczona jest w osobnym pliku).

Pozwoliłem sobie wyciągnąć z tej gazetki tekst relacji, oto ona:
UFO
Katowice, 8 Grudzień 2008
Autor: Joanna Okuła

Rzeczywiście, kręci się tu paru dziwnych ludzi. Wchodzimy do dużej auli B w budynku B Akademii Ekonomicznej. Po drodze słyszymy: „Pewnie przyszliście, żeby urwać się z wykładów, a nie posłuchać o UFO, ale dobrze, że jesteście". Tak naprawdę przyszliśmy, bo po konferencji ma być „pizza 4 free". Może przy okazji się czegoś dowiemy? Zobaczymy jakieś „extra foty", dowody na istnienie wyższej inteligencji?

godz. 13:30

Siedzimy w drugim rzędzie, nic się nie dzieje. Chaos, harmider, ktoś wchodzi, ktoś wychodzi, nie wiadomo, o co chodzi. Podobno mają być zaproszeni specjaliści, tzn. ufolodzy, fizycy, a nawet ksiądz egzorcysta!

godz. 13:45

Rozglądam się, nawet sporo ludzi przyszło, ciekawe czy przyciągnęła ich tu pizza, czy głód wiedzy? W sferze organizacyjnej - bez zmian. Jeszcze ktoś wchodzi, ktoś inny wychodzi, jakaś dziewczyna dziękuje nam za przybycie i prosi o cierpliwość.

godz. 14:00

Zaczyna się. Prowadzący przedstawia gości, następnie siebie.

Pierwszym gościem jest dr hab. Jan Sładkowski, astrofizyk z Instytutu Fizyki. Obok niego siedzi dr hab. Władysław Borgieł, również fizyk z Uniwersytetu Śląskiego. Na środku widzimy pana Janusza Zagórskiego - autorytet w kwestii badań nad istotami pozaziemskimi. Skończył politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, swego czasu był wykładowcą nauk społecznych, teraz zajmuje się zjawiskami natury paranormalnej, czyli pogonią za UFO.

Przemawiał do nas ok. 7 minut, wykorzystując cały przyznany mu czas, opowiadając pokrótce, na czym ta pogoń polega i jak to mało, kto zajmuje się profesjonalnym badaniem takich zjawisk. Następnie, przedstawia się nam, w dość niekonwencjonalny sposób, Mikołaj Karawacki - student dr Sładkowskiego, piszący magisterium z astrofizyki. Dlaczego w niekonwencjonalny sposób? Sprawiał wrażenie zagubionego naukowca, który ma wyraźny problem z przekazaniem swojej (niekwestionowalnie wielkiej) wiedzy słuchaczom. Widać chciał opowiedzieć o sobie i o tym, czym się zajmuje przy pomocy prezentacji. Jednak, jako, że czas gonił prowadzącego, który poganiał Mikołaja, ten ostatni pogubił się trochę w tym, co miał przekazać. Widzieliśmy jakiś wzór, jakieś planety, a raczej chyba gwiazdy? Nie starczyło tylko czasu na wyjaśnienia. Niemniej jednak było zabawnie. Koło Mikołaja siedział Kamil Michno, ufolog z Poznania, podchodzący do UFO sceptycznie i podważający dowody na jego istnienie. Ławę specjalistów zamyka pan Rafał Nowicki - także poszukiwacz i badacz wyższej inteligencji. Na końcu przedstawił się prowadzący, Sebastian Minor. Psycholog zajmujący się sprawami nadprzyrodzonymi, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Bada zjawiska śmierci klinicznej oraz przypadki wychodzenia z ciała.

Pierwszym, zadanym przez prowadzącego, jakże oczywistym do przewidzenia, pytaniem jest: „Czy jest możliwość, że istnieją istoty pozaziemskie o wyższej inteligencji i czy odwiedzały, odwiedzają bądź kiedykolwiek będą odwiedzać Ziemię?" Pytanie to skierowane do „komisji", „jury" czy jakkolwiek nazwać panów specjalistów, spotyka się z zarzutem, że zostało źle postawione. Nie można łączyć pytania o przeszłość i teraźniejszość z kwestią przyszłości, czy prawdopodobieństwa. Zatem, czy UFO istnieje i czy odwiedzało Ziemię? I tak, po kolei: dr Sładkowski oraz dr Borgieł twierdzą, że nie wykluczają możliwości istnienia takich istot, jednak jest to niezwykle mało prawdopodobne, żeby do tej pory odwiedzały one naszą planetę. Pan Zagórski natomiast, jest całkiem odmiennego zdania. Zapowiada przedstawienie nam dowodów w postaci zdjęć i filmów. Mikołaj Karawacki opowiada się za możliwością wizyty obcych na Ziemi, a Kamil Michno przeciw. Pan Nowicki zgadza się z panem Zagórskim i również zapowiada przytoczenie kilku przykładów potwierdzających możliwość wizyt UFO na Ziemi.

Oczywiście, takie odpowiedzi nie były wyczerpujące, więc panowie Fachowcy musieli wyjaśnić przyczyny swoich postaw. Dr Sładkowski uważa, że fakty zaprzeczają istnieniu UFO. Według niego za rozpowszechnianiem pogłosek o niezidentyfikowanych obiektach latających i dziwacznych postaciach odwiedzających Ziemia stoi olbrzymia machina gospodarcza, jaką jest przemysł filmowy, a w szczególności Hollywood. Do zdania dr Sładkowskicgo przychyla się również dr Borgieł, który dodatkowo sądzi, że chimeryczność tych zjawisk nie podwala na dokładne ich zbadanie i potwierdzenie ich prawdziwości. Pan Zagórski. przedstawił wiele argumentów „za", m.in. przykład pewnej pani jadącej do Wylatowa [Wylatowo — wieś w woj. kujawsko-pomorskim, słynąca z pojawienia się na okolicznych polach kręgów zbożowych (piktogramów) w latach 2000-2005 (por. Młyny)], którą przez całą drogę monitorował niezidentyfikowany obiekt latający o 30-40 metrowej średnicy. Niestety, nie ma wykwalifikowanych specjalistów, ani dobrych podręczników o UFO, a tylko nieliczni badacze podchodzą do tego poważnie. Pan Zagórski zajmuje się analizą tematu od wielu lat. Opowiada jak przeprowadzał drobiazgowe badania w Wylatowie, przy użyciu detektorów elektromagnetycznych, kilkunastu kamer, w tym nokto i termowizyjnych podłączonych do Internom i innego profesjonalnego sprzętu. Jednak kamery i detektory zarejestrowały jedynie kilkusekundowy błysk, efektem, którego były liczne piktogramy (30 kół powstało między 2h44, a 3h30 rano!). „Prawdą jest, mówi Zagórski, że zjawiska takie są niepowtarzalne, ale nauka zna więcej chimerycznych przypadków, które zostały uznane za prawdziwe. Niestety, brakuje rąk do pracy, ochotników, którzy pomogliby w śledzeniu i szukaniu dowodów," Mikołaj i Kamil zgodzili się z panem Zagórskim w tej kwestii. „Brakuje rąk do pracy, a naukowcy nic podchodź? do lematu poważnie-" Kolejnym przykładem, tym razem pana Rafała Nowickiego, rzekomo udowadniającym istnienie „kosmitów" był fakt mówiący o zdarzeniu w Meksyku. Tamtejsze wojsko zanotowało obecność niezidentyfikowanego obiektu nad wodami oceanu. Po wnikliwej analizie pewnego ufologa okazało się, że-prawdopodobnie były to platformy wiertnicze, które wydzielają ogromną ilość ciepła, dlatego zostały zauważone przez pilotów lecących na bardzo dużej wysokości- Czy jednak jest możliwe, aby doświadczeni piloci wojskowi nie byli w stanie rozpoznać platform wiertniczych? Wielu ufologów, w tym pan Janusz Zamorski, opiera swoje tezy na doświadczeniach autorytetów wojskowych. Pamiętajmy, że to są też tylko ludzie, a „błądzić jest rzeczą ludzka". W kolejnej części debaty, dr Borgieł pokazuje nam swoją prezentację, na której przedstawił w krótki i zrozumiały sposób zjawisko zwane Efektem Casimira. Polega ono na tym, że dwie pozbawione ładunku płytki wykonane z przewodnika, będąc w próżni, przyciągają się. Ma to na celu udowodnienie nam, że w próżni występują liczne fluktuacje cząsteczek, co często może być różnie interpretowane. Następnie, dr Borgieł zademonstrował tzw. „orbsy", czyli obiekty (najczęściej pyłki, krople lub owady), niewidoczne gołym okiem, a pojawiające się na zdjęciach wykonanych przy użyciu lampy błyskowej. Według niego, orbsy mogą czasem być brane za obiekty niewyjaśnionego pochodzenia, przypominają bowiem niezidentyfikowane obiekty, zwane UFO. W odpowiedzi na ten wywód, pan Zagórski pokazuje nam kilka ciekawych zdjęć: pierwsze ukazywało rosyjskiego żołnierza, w tle którego stał czołg, a obok którego sterczał wbity w ziemię obiekt kształtem przypominający spodek, czyli tzw. „latający talerz". Na drugim zdjęciu stał mężczyzna trzymający w ręku ociekającą krwią głowę jakiegoś stworzenia. Nie był to jednak żaden rozpoznawalny gatunek znany człowiekowi. Zdjęcie zostało wykonane gdzieś w Ameryce Południowej, jak przypuszczał pan Minor, mogła to być la Chupacabra - mityczny potwór pożerający kozy. Trzecie zdjęcie przedstawiało egipskie malowidła, wśród których wypatrzono dziwną postać, podobną do ET. Na ostatnim zdjęciu widniała czaszka jakiejś człekokształtnej, ale nieludzkiej postaci; znaleziona w głębokich pokładach gruntu, datowana na ponad 900 lat.

Kolejna część debaty zamienia się poniekąd w farsę. Na pytanie: „Czy panowie kiedykolwiek szukali naukowych dowodów na istnienie UFO?" dr Sladkowski odpowiada, że skoro nie wierzy, to nie musi szukać dowodów na coś, co nie istnieje. Natomiast na pytanie, jaki dowód byłby dla niego satysfakcjonujący, odparł, że prawdopodobnie musiałby to być zielony ludzik zamknięty w klatce, chociaż i to mogłoby nie wystarczyć. Po salwie śmiechu, jaka przetoczyła się przez aulę, dodaje, że nie jest w stanie szukać dowodów na wszystkie dziwne przypadki. Jeśli ktoś udowodniłby mu istnienie potwora z Loch Ness, to byłby w stanie w niego uwierzyć. Na razie jednak „nie ma materialnych dowodów na istnienie inteligentnej cywilizacji". 95% naukowców przyjmuje, że UFO nie istnieje.

W odpowiedzi na takie lekceważenie tematyki debaty, pan Zagórski mocno się wzburzył i natychmiast zarzucił nas mnóstwem dziwnych, co najmniej zastanawiających przypadków. Między innymi wspomniał o książce „Z tajnych archiwów - UFO zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa", której autorem jest Timothy Good, uznany autorytet wśród ufologów. Poza tym, pan Zagórski pokazał nam film przedstawiający zdjęcie z radaru na kliszę. Na tym zdjęciu mogliśmy zobaczyć trzy jasne plamy na czarnym tle. W rzeczywistości miały one mieć długość od 3 do 12 km! Radar zarejestrował te zjawisko w 1979 roku, nad Mierzęcinem, gdzie 7 maszyn odrzutowych odbywało ćwiczenia na wysokości 7 tys. km. Dodatkowym argumentem przemawiającym za prawdziwością tych zdjęć i domniemań jakoby były to niezidentyfikowane obiekty latające pochodzące z kosmosu, były zeznania Majora Pilota Józefa Jerzego Makieły oraz 7 pilotów tychże odrzutowców. Zdaniem dr Borgieła, mogły być to „śmieci kosmiczne, które rozświetliły jonosferę" lub zjawisko atmosferyczne.

Są też głosy publiczności: „ Statek kosmiczny lecący z prędkością większą niż prędkość światła? Obaliłoby to znane teorie fizyki." Albo: „ Myśląc o pustyni Nazca i ogromnych obiektach widocznych z lotu ptaka, zastanawiamy się jak to możliwe, żeby ich autorem byli ludzie. Nasuwa się pytanie, zawierające niecenzuralny wyraz kiedyś na 3, teraz na 4 litery: Na .... oni to robili?!" Czy też: „W Biblii, w księdze Ezechiela znajdziemy opis UFO". Podsumowując dr Sładkowski stwierdza, że nie przedstawiono żadnego materialnego dowodu oraz, że „ jak z homeopatią, nikt nie udowodnił, że to działa, ale biznes to biznes". Natomiast dr Borgieł uważa, że jest to mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Pan Zagórski opowiada, jak to ludzie po kontakcie z UFO są bardziej otwarci na miłość, spokojni i obojętni na sprawy doczesne, i to w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Poczym dodaje, że jego 16-to letnia córka nie chce by chodził na wywiadówki, bo się wstydzi tego, czym się zajmuje jej ojciec. Stwierdza też, że ludzie są „eksperymentem genetycznym kosmitów", a istnienie inteligentnej cywilizacji nie wyklucza istnienia Boga, który stworzył ich, by oni stworzyli nas. „Oni nie są bogami, są tylko bardziej inteligentni." Dla zainteresowanych podaje adres swojej strony internetowej (www.januszzagorski.pl).

Jednak najlepszym podsumowaniem są cytaty przytoczone przez Mikołaja: „Są rzeczy na niebie i ziemi, o których filozofom się nie śniło" i „ każda wysoko rozwinięta technologia jest nieodróżnialna od magii." Natomiast prowadzący, pan Sebastian Minor zakończył debatę cytatem z „Mrówki Z", kiedy patrząc na panoramę ogromnego miasta, jedna mrówka mówi do drugiej: „Myślisz, że poza nami istnieją jeszcze jakieś inteligentne istoty?" Poza tym, przytoczył film „Man In Black", jako dowód na to, że rząd może maczać w tym wszystkim palce. I chociaż nie brzmiały jak słowa profesjonalisty, pozostaje wierzyć, że miała być to ironia.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Kartel » 2009-05-30, 23:08

UFO (ang. unidentified flying object, pol. NOL – niezidentyfikowany obiekt latający), z samej nazwy istnieje bezdyskusyjnie.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2009-01-19, 13:31

Mizera chciał przyjechać, ale uniemożliwiła mu to siła wyższa zwana grypą...

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Arek » 2009-01-19, 08:10

Właśnie oglądam............a Mizery nie było tam przypadkiem?

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2009-01-18, 20:51

W galerii na Paranormalium zamieściłem obszerną fotorelację z debaty:

http://www.paranormalium.pl/galeria/cat ... ?cat_id=27

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Spock » 2008-12-19, 02:43

Tu jest trzeci problem tej debaty: publiczność. Ludzie oczekują szybkich odpowiedzi typu tak/nie, istnieje/nie istnieje. Nie zawsze tak się da. Kiedy już przyznamy, że nie potrafimy czegoś wyjaśnić, to należałoby dodać: "ale przyszłe pokolenia rozwiążą ten problem". Tymczasem publiczność dopowiada sobie coś w rodzaju: "nie potrafimy tego wyjaśnić. To na pewno czary, duchy, ufo". Tworzy się podatny grunt dla bardziej medialnych ufologów, jasnowidzów itp. Naukowcy wiedzą, że te alternatywne odpowiedzi to w istocie same znaki zapytania (które same w sobie wymagają dowodu) i nie chcą ich słuchać. Stąd bierze się poczucie wyobcowania i braku dialogu.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Arek » 2008-12-18, 08:35

Co mu się udało wyjaśnić? To były sprawy raczej techniczne a nie paranormalne. Za rzekomymi duchami kryła się przeważnie szwankująca elektryka, dowcipy sąsiadów, dorastające małolaty które chciały zwrócić na siebie uwagę rodziców itp.
Miał też przypadek "prawdziwego złego ducha" jak go nazwał który wszystko robił by pewna rodzina która chciała w nowo kupionej gospodzie lokal gastronomiczny na nowo otworzyć nie doszło do skutku. Było to więcej niż tylko nieszczęśliwe wypadki, dopiero jak rodzina zrezygnowała z zamiaru i opuściła gospodę zła passa minęła i wszystko wróciło do normy. Fizyk mógł tylko odnotować ten przypadek, wyjaśnić logicznie zachowanie ducha, ale dowodu w postaci ducha w słoiku że go złapał to nam nie pokazał. W gruncie rzeczy to jego gadanie to to samo jakbyś przeczytał jakiś artykuł o zjawiskach para.On sam potwierdza że zjawiska paranormalne owszem także istnieją, ale wystarczających dowodów także nie umie zaprezentować. Ale co tam dużo gadać , sam wiesz że nawet jakbyś "na tacy" zaprezentował niektórym naukowcom autentyczne ufo to by zapytali czy to żart?. A słowo dowód to dle niektórych w ogóle nie ma znaczenia " bo jak czegoś nie ma , to nie ma!! i koniec"

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2008-12-17, 14:34

Spock pisze:Ze strony Janusza Zagórskiego, a dokładniej - z jego CV.
Z jego strony dużo się o nim dowiesz :P
Trochę trzeba pośledzić, co Zagórski porabia, z jego samego CV nie dowiesz się wszystkiego.

Arek, a udało się już temu fizykowi coś wyjaśnić?

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Arek » 2008-12-17, 08:23

Przeważnie tak jest że naukowcy nie chcą się bawić w rzeczy paranormalne i machają rąkami na ufo czy na coś innego "bo to nie istnieje i kropka" i na tym się kończy cała rozmowa z nimi. A szkoda bo w końcu mają także wiele wiedzy w swojej dziedzinie i nieraz ta wiedza przydałaby się by wytłumaczyć jakieś zjawisko, itp.
Kiedyś byłem na wykładzie profesora fizyki (jego hobby to zjawiska paranormalne) któremu udało się przekonać odpowiednich ludzii i założył komórkę która próbuje wyjaśniać zjawiska paranormalne. Praca w pełni płatna przez Uniwersytet, wprawdzie nie ma on takich uprawnień jak słynny Mulder , dlatego że nie należy pod policję, ale i tak ma dość pracy jak sam mówi.

Opowiadał parę przykładów jak został wzywany o pomoc, niekiedy naprawdę szło się uśmiać.

Otóż kiedyś pewien starszy jegomość zadzwonił do jego biura bo w domu słyszy głosy, na miejscu okazało się że głosy te są jak najprawdziwsze. Połączenie paru rzeczy dawały ten skutek, a mianowicie: niedaleko była wieża nadawcza radia, w kuchni za oknem przebiegały druty wysokiego napięcia, czajnik z wodą postawiony na żelazny piec wydawał te głosy a raczej szepty moderatorów radiowych. Czajnik odłożony na płytę kuchenną był martwy , a na żelaznym piecu działał jak tuba z gramofonu:grin:

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Spock » 2008-12-17, 02:35

Ze strony Janusza Zagórskiego, a dokładniej - z jego CV.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2008-12-17, 02:27

Publicystyka?
A skądże takie wiadomości?

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Spock » 2008-12-17, 02:12

Są amatorami, w takim sensie, że ich głównym polem działań jest publicystyka, a nie badania naukowe same w sobie. Nie oceniam tu ich faktycznych kompetencji.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2008-12-17, 01:48

Nie powiesz mi chyba, że Janusz Zagórski i Rafał Nowicki są amatorami... :P

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Spock » 2008-12-17, 01:36

Kiedy ktoś stwierdza: "moje dowody są dobre, tylko inni się na mnie uwzięli i złośliwie ich nie uznają" - to jest to całkowita dyskwalifikacja takiegoż badacza. Niestety. Prawda jest taka, że gdyby owe dowody były naprawde frapujące, to nie przeszłyby bez echa. Nauka nie jest złośliwa, ale wymaga dyscypliny. A badacze - amatorzy popełniają mnóstwo błędów, podpierają się retoryką, zamiast twardymi danymi, są tendencyjni i zwyczajnie wiedzą mniej. Dlatego naukowcy często nie biorą ich poważnie.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2008-12-16, 19:13

Inny problem to to, ze ufolodzy doglebnie badaja zjawisko i probuja zainteresowac nim naukowcow, pokazujac im przy tym dowody, a ci machaja na to reka, maja wszystko w d**ie i stwierdzaja "Nie ma dowodow".

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Spock » 2008-12-16, 00:52

To niestety częsty problem. Naukowcy potrafią dużo i wiedzą jeszcze więcej, ale nie zawsze umieją zainteresować swoją dziedziną. Do tego potrzeba kogoś z telentem medialnym, kto potrafi dobrze "sprzedać" całą tą wiedzę słuchaczom. A tak się jakoś składa, że ufolodzy itp, miewają jakieś doświadczenie w humanistyce i umieją posługiwać się słowem. Niektórzy z nich to dziennikarze. To i nie dziwota, że łatwiej im nawiązać kontakt z szerokim odbiorcą.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2008-12-16, 00:19

Dyktafon wziąłem, ale słabo słychać. Czekam na nagranie od organizatorów.
Mam trochę zdjęć z debaty, część z nich opublikował na swojej stronie badacz Marcin Mizera ( http://www.marcin.npn.ehost.pl/photogal ... lbum_id=26 ). Również chciał wziąć udział w debacie, ale niestety siła wyższa grypą zwana uniemożliwiła mu przyjazd :(

Z naukowców to w trakcie debaty z bardzo słabej strony pokazał się doktor Sładkowski (ten od "pięknej fizyki"). Najpierw, próbując wyjaśnić pochodzenie orbów, pokazał dwa zdjęcia padającego śniegu, później, wdawszy się w dyskusję z Rafałem Nowickim (badacz ufologii), zaczął zaprzeczać sam sobie (na początku debaty stwierdził, że nie wierzy w to, że odwiedzają nas "obcy" oraz że nie ma dowodów na istnienie UFO, a podczas dyskusji z Nowickim z jego słów można było wywnioskować co innego), następnie jak Filip z Konopii wyskoczył z super tekściorem "Proszę państwa, fizyka jest piękna, zajrzyjcie do książek, nauczcie się czegoś" i pierniczył coś o matematyce, a gdy Janusz Zagórski opowiadał o zdjęciach, odtajnionych aktach i innych dowodach, doktor Sładkowski machnął ręką i powiedział "Eee, pewnie to wszystko pod marketing jest robione, tyle jest filmów science-fiction, Hollywood musi zarabiać" (czy coś w tym guście, nie pamiętam dokładnie jak to szło).

EDIT: wyłowiłem z nagrania z dyktafonu kolejny extra cytat: Jak ktoś do mnie przyjdzie i powie, że jakiś mały zielony ludzik go molestował, to co, to ja mam mu uwierzyć? No, a że żona mu uwierzy i da mu alibi, to inna sprawa :arrow: śmiech na sali, i to dosłownie...

Widać, że doktor Sładkowski totalnie olał tą debatę i w ogóle się do niej nie przygotował, skoro rzucał tekściorami zamiast zapodać jakieś argumenty. Chyba jedyna interesująca wypowiedź tego pana padła na początku debaty, gdy wszyscy po kolei się przedstawiali i omawiali pokrótce, czym się zajmują.

Nawet student fizyki Mikołaj Karawacki był dużo lepiej przygotowany do debaty. Wypowiadał się konkretnie, pokazywał różne wykresy obrazujące nam prawdopodobieństwo istnienia planet zamieszkiwalnych, mówił ile ich może być, itd.

Ciekawie mówił też doktor Władysław Borgieł, fizyk, bodajże z Politechniki Śląskiej. Również pokazał kilka interesujących wykresów. Podważał jednak wiarygodność dowodów, które zaprezentowali ufolodzy.

Z dobrej strony pokazali się badacze ufologii, Janusz Zagórski i Rafał Nowicki. Ze szczegółami opowiadali o filmach, zdjęciach, odtajnionych aktach, było też coś niecoś o samych metodach badania zjawiska UFO, mówili czego się wystrzegać podczas takich badań, na co uważać, itp itd. Słowem, mówili długo i konkretnie. ;)

Jeśli będę miał więcej czasu, to napiszę dłuższe sprawozdanie z debaty, albo jakiś artykuł.

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Arek » 2008-12-15, 10:14

No to na następny raz naukowcy się przygotują. Honor został urażony i to poprzez nienaukowców. Nie będą chcieli tak tego płazem puścić.
Pisałeś coś że dyktafon weżmiesz?

Re: Debata o UFO w Katowicach 8 grudnia 2008

autor: Ivellios » 2008-12-08, 22:58

Piszę na szybko.

Krótko: naukowcy polegli :P

Badacze ufologii przygotowali się bardzo dobrze do tej debaty, pokazywali interesujące materiały, opowiadali o odtajnionych aktach brytyjskich, itp itd, natomiast naukowcy... cóż, to co oni gadali to się nadaje na żal.pl

Już nawet uczestniczący w debacie student fizyki był bardziej konkretny, niż doktorkowie z UŚ'a.

Naukowcy nastawili się na to, że "UFO nie istnieje, nie wierzę w to, nie ma na to dowodów", a gdy badacze UFO zapytali ich, czy choć raz takich dowodów poszukali, to naukowcy odpowiadali spellami a'la "jeśli ktoś nam te dowody podsunie pod nos..."

A już w ogóle widownia rotfla strzeliła, gdy jeden z naukowców powiedział że "fizyka jest piękna" po czym polecił wszystkim zajrzeć do podręcznika fizyki...

Ogólnie debata była bardzo ciekawa, dowiedziałem się masę nowych rzeczy, z czego jestem zadowolony, szkoda tylko, że uczestniczący w niej naukowcy w ogóle się do niej nie przygotowali.

Na górę