autor: DragonFire » 2008-01-31, 21:58
"Gdyby ktoś dałby mi satysfakcjonujący dowód, to bym uwierzył."
Satysfakcjonujące dopadnie cie osobiście, bo w żaden inny nie uwierzysz.
No, to wracając do tematu, to nie widze samolocików, prącików, plemników, skrzatów, czy białych myszek... To poprostu plamki (w zasadzie wyglądają jak bakterie pod mikroskopem) i nie mam wpływu na to, gdzie one sobie biegają. Więc to żadne złudzenie nie jest, albo coś, co ja sam wywołuje.
A chwile relaksu, jak by to nazwać, plamki, czy światełka widzę tak czy siak. Skupiając się można zobaczyć ich więcej. Ale co ciekawe, to nie zawsze, bo w nocy nie występują, gdy patrzymy na jakieś sztuczne źródło światła. Tylko wtedy, gdy jest słońce, naturalne światło.
Takie nazwijmy to obiekty, można zauważyć także wokół roślin i co ważniejsze, sfotografować je! (gdzieś widziałem fotki w necie, ale... nie znajde tego teraz, bo 1. nie wiem jak się to nazywa, 2. mam wrażenie, że to już gdzieś tu wstawiałem na forum i 3. nie siedze na bieżąco w temacie (głównie zajmuje się bioenergią i "leczeniem" metodą reiki/silvy oraz jasnowidzeniem
- więc chyba zrozumiałe, że po "peryferiach" latał nie będe))
"Gdyby ktoś dałby mi satysfakcjonujący dowód, to bym uwierzył."
Satysfakcjonujące dopadnie cie osobiście, bo w żaden inny nie uwierzysz.
No, to wracając do tematu, to nie widze samolocików, prącików, plemników, skrzatów, czy białych myszek... To poprostu plamki (w zasadzie wyglądają jak bakterie pod mikroskopem) i nie mam wpływu na to, gdzie one sobie biegają. Więc to żadne złudzenie nie jest, albo coś, co ja sam wywołuje.
A chwile relaksu, jak by to nazwać, plamki, czy światełka widzę tak czy siak. Skupiając się można zobaczyć ich więcej. Ale co ciekawe, to nie zawsze, bo w nocy nie występują, gdy patrzymy na jakieś sztuczne źródło światła. Tylko wtedy, gdy jest słońce, naturalne światło.
Takie nazwijmy to obiekty, można zauważyć także wokół roślin i co ważniejsze, sfotografować je! (gdzieś widziałem fotki w necie, ale... nie znajde tego teraz, bo 1. nie wiem jak się to nazywa, 2. mam wrażenie, że to już gdzieś tu wstawiałem na forum i 3. nie siedze na bieżąco w temacie (głównie zajmuje się bioenergią i "leczeniem" metodą reiki/silvy oraz jasnowidzeniem :-P - więc chyba zrozumiałe, że po "peryferiach" latał nie będe))