autor: Titania (usunela konto) » 2006-06-19, 19:49
Oczywiscie jako wielka katoliczka;) modle się do Boga, nawet czasem do Bogow.
Moje poglady odmienily się troche z biegiem czasu, tzn. kiedys tak do 12 roku zycia modlilam się tylko do naszego Boga, do Jezusa do Maryji. Czesto odklepywalam na pamiec modlitwy ale juz tez mialam zawsze tendencje do "rozmowy z Bogiem" czyli swoimi slowami. Modlilam się takze proszac o pomoc do mojej zmarlej babci, ktora zawsze kochalam.-- - - -czyli nie tylko do Bogow.
Nie, nie musialam się modlic w domu na kleczaco. Robilam to przewaznie przed spaniem, w lozku, jak taki maly bilans dnia czy rachunek sumienia;). Oczywiscie czesto zapominalam o modlitwie. Szczegolnie jak zawitaly jakies problemy, klasowki odnajdowalam w modlitwie czas na refleksje i na nadzieje. TAk bylo kiedys.
Z czasem zrozumialam, ze religia jest jak by czescia kultury, nigdy nie mialam ochoty przekonywac kogos z islamu, ze moj Bog jest lepszy lub przekonywac buddystow, ze mamy tylko jednego Boga.
Teraz modle się oczywiscie nadal, czasem w formie medytacji z kadzidelkami. Czasem myslami, zadajac pytania do Boga lub proszac o cos...(w Biblii pisze, ze kto prosi,
zostanie wysluchany dlatego nie uwazam tego za cos niemoralnego). Jak jestem zdenerwowana lubie odmawiac
o dziwo zwykle zdrowaśki....chyba robie to w formie mantrowania nawet i przyznaje, ze dziala to na mnie kojaco !(siostra zakonna na religii opowiedziala kiedys, ze 10 zdrowasiek jest jak dziesiec roz dla Maryji; dlatego szanuje ta forme modlitwy))
Ogolnie jak się modle to czesto do Maryji (moze z solidarnosci dla kobiet?), tez do Jezusa...o dziwo do samego Boga najmniej. Nastepnie modle się do niektorych zmarlych przodkow, modlac się o nich i proszac jak zwykle o cos dla siebie;).
Modle się do Quan Yin, modle się czasem do Saint Germaina, do Aniolow, chyba nawet do Einsteina się kiedys modlilam. Poprostu modle się do tych, ktorych podziwiam i ktorzy uczynili dla swiata cos dobrego. Lubie tez modlitwe do absolutu....
Szkoda, ze sam o sobie nie napisales jak się modlisz Nephesh....mam nadzieje, ze nadrobisz to jeszcze:)
Oczywiscie jako wielka katoliczka;) modle się do Boga, nawet czasem do Bogow.
Moje poglady odmienily się troche z biegiem czasu, tzn. kiedys tak do 12 roku zycia modlilam się tylko do naszego Boga, do Jezusa do Maryji. Czesto odklepywalam na pamiec modlitwy ale juz tez mialam zawsze tendencje do "rozmowy z Bogiem" czyli swoimi slowami. Modlilam się takze proszac o pomoc do mojej zmarlej babci, ktora zawsze kochalam.-- - - -czyli nie tylko do Bogow.
Nie, nie musialam się modlic w domu na kleczaco. Robilam to przewaznie przed spaniem, w lozku, jak taki maly bilans dnia czy rachunek sumienia;). Oczywiscie czesto zapominalam o modlitwie. Szczegolnie jak zawitaly jakies problemy, klasowki odnajdowalam w modlitwie czas na refleksje i na nadzieje. TAk bylo kiedys.
Z czasem zrozumialam, ze religia jest jak by czescia kultury, nigdy nie mialam ochoty przekonywac kogos z islamu, ze moj Bog jest lepszy lub przekonywac buddystow, ze mamy tylko jednego Boga.
Teraz modle się oczywiscie nadal, czasem w formie medytacji z kadzidelkami. Czasem myslami, zadajac pytania do Boga lub proszac o cos...(w Biblii pisze, ze kto prosi, :D zostanie wysluchany dlatego nie uwazam tego za cos niemoralnego). Jak jestem zdenerwowana lubie odmawiac
o dziwo zwykle zdrowaśki....chyba robie to w formie mantrowania nawet i przyznaje, ze dziala to na mnie kojaco !(siostra zakonna na religii opowiedziala kiedys, ze 10 zdrowasiek jest jak dziesiec roz dla Maryji; dlatego szanuje ta forme modlitwy))
Ogolnie jak się modle to czesto do Maryji (moze z solidarnosci dla kobiet?), tez do Jezusa...o dziwo do samego Boga najmniej. Nastepnie modle się do niektorych zmarlych przodkow, modlac się o nich i proszac jak zwykle o cos dla siebie;).
Modle się do Quan Yin, modle się czasem do Saint Germaina, do Aniolow, chyba nawet do Einsteina się kiedys modlilam. Poprostu modle się do tych, ktorych podziwiam i ktorzy uczynili dla swiata cos dobrego. Lubie tez modlitwe do absolutu....
Szkoda, ze sam o sobie nie napisales jak się modlisz Nephesh....mam nadzieje, ze nadrobisz to jeszcze:)