autor: Master Wizard » 2006-11-02, 20:47
Jeśli chodzi o to , o czym piszesz tj. "programowaniu energii" - to nie ma nic za darmo. Z samego powstania gazety i owych znaków chińskich wywnioskowałem, że nie chodzi tutaj o jakąś dobroczynną "moc", która oto uzdrowi ludzi, lecz o panikę i autosugestię, która sprawi, że faktycznie ludzie ozdrowieją (dzięki własnej wierze) i o kasę , której nie będą szczędzić ludzie na wizyty tego pana, którzy "ozdrowieli" "dzięki" pomocy tegoż pana.
Każdy człowiek ma w sobie potężną energię, której część ludzi nie jest w stanie rozpoznać. Każdy człowiek także dysponuje siłami, które potrafia go samouleczyć.
Wystarczy ktoś, kto wie jak sprawić , by ludzie się samouleczyli - lecz przypisując sobie samemu zasługi "uzdrowicielskie".
Znam przypadek chłopca, który był fanem gier komputerowych. Gdy wykryto u niego nowotwór on sam wizualizował dośc usilnie, że "rak to statek - matka, a przeciwciała, to malusie stateczki przyjacielskie, które atakują statek matkę". Nowotwór ustąpił, co stało się "cudem". Przypadki takie można by mnożyć.
Jeśli chodzi o to , o czym piszesz tj. "programowaniu energii" - to nie ma nic za darmo. Z samego powstania gazety i owych znaków chińskich wywnioskowałem, że nie chodzi tutaj o jakąś dobroczynną "moc", która oto uzdrowi ludzi, lecz o panikę i autosugestię, która sprawi, że faktycznie ludzie ozdrowieją (dzięki własnej wierze) i o kasę , której nie będą szczędzić ludzie na wizyty tego pana, którzy "ozdrowieli" "dzięki" pomocy tegoż pana.
Każdy człowiek ma w sobie potężną energię, której część ludzi nie jest w stanie rozpoznać. Każdy człowiek także dysponuje siłami, które potrafia go samouleczyć.
Wystarczy ktoś, kto wie jak sprawić , by ludzie się samouleczyli - lecz przypisując sobie samemu zasługi "uzdrowicielskie".
Znam przypadek chłopca, który był fanem gier komputerowych. Gdy wykryto u niego nowotwór on sam wizualizował dośc usilnie, że "rak to statek - matka, a przeciwciała, to malusie stateczki przyjacielskie, które atakują statek matkę". Nowotwór ustąpił, co stało się "cudem". Przypadki takie można by mnożyć.