autor: Nephesh » 2005-12-14, 12:38
Narysować trzeba samemu hehs
zresztą te karty to nic innego jak pięć symboli
a na jakich kartkach narysujesz to już inna sprawa
jeszcze tak dla ścisłości pomyliłem się pisząc nazwę tzn. tattva nazywają się te karty. Kolory najlepiej, aby były w miarę intensywne ew. można wyciąć z papieru kolorowego i nakleić na karty. Pierwsza karta symbolizuje ziemię i znajduje się na niej obrazek żółtego kwadratu, druga powietrze przedstawione pod postacią niebieskiego koła, ogień w postaci czerwonego trójkąta, wodę reprezentuje pół księżyc srebrny (kolor metaliczny) i w tym przypadku dodatkowo księżyc ten, że tak powiem leży tzn. może nie najlepiej to zilustruje, ale wygląda to mniej więcej tak \_/ i ostatni symbol to eter, który reprezentowany jest przez jajo koloru indygo. Karty te są dziełem wschodnim, ale dzięki zakonowi Złotego Brzasku przedostały się i na zachód. Używa się ich na dwa sposoby. Pierwszy polega po prostu na wejściu w stan medytacyjny, osiągnięciu pełnego relaksu i po osiągnięciu tego należy przyłożyć kartę do czoła, a następnie postarać się zapamiętać obrazy, które pojawiały się w czasie tej medytacji. Należy poświęcić temu 15 minut dziennie i pracować tylko z jedną kartą dziennie. Właściwie powinno się zanim przejdzie się dalej w ten sposób przepraktykować ze wszystkimi kartami, ponieważ daje to subtelne wyczucie żywiołu reprezentowanego przez kartę. Po przepraktykowaniu ze wszystkimi kartami można przejść dalej. Dalsza część praktyki polega na wpatrywaniu się w stanie medytacyjnym w symbol na karcie aż do pojawienia się białej otoczki, a następnie należy prznieść wzrok na białą powierzchnię (może być tył karty) i wpatrywanie się w niego. Powinno się wtedy ujrzeć kolorowy symbol reprezentujący tą kartę. Następnie, gdy już poznacie symbol zamknijcie oczy i postaraj się go zwizualizować. Powiększcie go tak aby miał 180 cm i umieśccie nad swoją głową, a następnie po prost przejdźcie przez niego (mentalnie). Po takim czymś staniecie się świadomi w pełni części astralnej, za którą odpowiada karta. Od razu ostrzegę, że czasami zdarzają się skutki uboczne tzn. musicie przede wszystkim wiedzieć kiedy wrócić
ale wypadki raczej dotyczą kontaktów z istotami tamtymi tzn. był przypadek związany z kartą reprezentującą wodę, osoba, która medytowała na tej karcie znalazła się w miejscu przypominającym śnieżną pustynię i natknęła się na ducha wilka co zaowocowało opętaniem. W końcu jakoś ją przywrócili do normalności, ale zachowywała się dokładnie jak wilk
i nawet nieźle pogryzła tych, którzy chcieli jej pomóc.
PS. Zapomnialem dodać, że karty są kwadratami o długości boku 7-8 cm
i teraz zrobiłem w miarę (mam nadzieję) użyteczną wersję tzn. jeżeli ktoś jest chętny to niech poda swój adres mailowy to podeślę
wystarczy potem wyciąć i nakleić na tekturę (warto drugą stronę też na biało zrobić jeżeli biała nie będzie, bo później się przyda przy wchodzeniu w płaszczyznę danej karty).
Narysować trzeba samemu hehs ;) zresztą te karty to nic innego jak pięć symboli :D a na jakich kartkach narysujesz to już inna sprawa ;) jeszcze tak dla ścisłości pomyliłem się pisząc nazwę tzn. tattva nazywają się te karty. Kolory najlepiej, aby były w miarę intensywne ew. można wyciąć z papieru kolorowego i nakleić na karty. Pierwsza karta symbolizuje ziemię i znajduje się na niej obrazek żółtego kwadratu, druga powietrze przedstawione pod postacią niebieskiego koła, ogień w postaci czerwonego trójkąta, wodę reprezentuje pół księżyc srebrny (kolor metaliczny) i w tym przypadku dodatkowo księżyc ten, że tak powiem leży tzn. może nie najlepiej to zilustruje, ale wygląda to mniej więcej tak \_/ i ostatni symbol to eter, który reprezentowany jest przez jajo koloru indygo. Karty te są dziełem wschodnim, ale dzięki zakonowi Złotego Brzasku przedostały się i na zachód. Używa się ich na dwa sposoby. Pierwszy polega po prostu na wejściu w stan medytacyjny, osiągnięciu pełnego relaksu i po osiągnięciu tego należy przyłożyć kartę do czoła, a następnie postarać się zapamiętać obrazy, które pojawiały się w czasie tej medytacji. Należy poświęcić temu 15 minut dziennie i pracować tylko z jedną kartą dziennie. Właściwie powinno się zanim przejdzie się dalej w ten sposób przepraktykować ze wszystkimi kartami, ponieważ daje to subtelne wyczucie żywiołu reprezentowanego przez kartę. Po przepraktykowaniu ze wszystkimi kartami można przejść dalej. Dalsza część praktyki polega na wpatrywaniu się w stanie medytacyjnym w symbol na karcie aż do pojawienia się białej otoczki, a następnie należy prznieść wzrok na białą powierzchnię (może być tył karty) i wpatrywanie się w niego. Powinno się wtedy ujrzeć kolorowy symbol reprezentujący tą kartę. Następnie, gdy już poznacie symbol zamknijcie oczy i postaraj się go zwizualizować. Powiększcie go tak aby miał 180 cm i umieśccie nad swoją głową, a następnie po prost przejdźcie przez niego (mentalnie). Po takim czymś staniecie się świadomi w pełni części astralnej, za którą odpowiada karta. Od razu ostrzegę, że czasami zdarzają się skutki uboczne tzn. musicie przede wszystkim wiedzieć kiedy wrócić ;) ale wypadki raczej dotyczą kontaktów z istotami tamtymi tzn. był przypadek związany z kartą reprezentującą wodę, osoba, która medytowała na tej karcie znalazła się w miejscu przypominającym śnieżną pustynię i natknęła się na ducha wilka co zaowocowało opętaniem. W końcu jakoś ją przywrócili do normalności, ale zachowywała się dokładnie jak wilk ;) i nawet nieźle pogryzła tych, którzy chcieli jej pomóc.
PS. Zapomnialem dodać, że karty są kwadratami o długości boku 7-8 cm ;) i teraz zrobiłem w miarę (mam nadzieję) użyteczną wersję tzn. jeżeli ktoś jest chętny to niech poda swój adres mailowy to podeślę ;) wystarczy potem wyciąć i nakleić na tekturę (warto drugą stronę też na biało zrobić jeżeli biała nie będzie, bo później się przyda przy wchodzeniu w płaszczyznę danej karty).