autor: Silverado » 2006-06-01, 22:10
powiem wam, ze kiedys, kiedy bylem naprawde bardzo maly, bo mialem kilka lat, mialem psa, a dokladniej suczke o imieniu "Diana" siedzialem wtedy w pokoju, i jak wiekszosc przedszkolakow w moim wieku bawilem się klockami
w tym momecie na przeciwko drzwi przechodzila Diana, zatrzymala się przed w nich(byly otwarte) popratrzyla się na mnie, i uszlyszalem glos "witaj" usmiechnelem się do niej, odpowiedzialem "czesc" i wrocilem do zabawy, dopiero po paru sekundach zdalem sobie sprawe co się stalo, popatrzylem na nia jeszcze raz, a ona odwrocila glowe i poszla dalej...
nie zapomne tego chyba do konca zycia, mial ktos z was moze podobne doswiadczenie?
pozdrawiam
powiem wam, ze kiedys, kiedy bylem naprawde bardzo maly, bo mialem kilka lat, mialem psa, a dokladniej suczke o imieniu "Diana" siedzialem wtedy w pokoju, i jak wiekszosc przedszkolakow w moim wieku bawilem się klockami :D
w tym momecie na przeciwko drzwi przechodzila Diana, zatrzymala się przed w nich(byly otwarte) popratrzyla się na mnie, i uszlyszalem glos "witaj" usmiechnelem się do niej, odpowiedzialem "czesc" i wrocilem do zabawy, dopiero po paru sekundach zdalem sobie sprawe co się stalo, popatrzylem na nia jeszcze raz, a ona odwrocila glowe i poszla dalej...
nie zapomne tego chyba do konca zycia, mial ktos z was moze podobne doswiadczenie?
pozdrawiam