autor: bigi333 » 2013-12-16, 20:13
Jeszcze raz sprobuje wyjasnic, aby byl chodziaz jeden zainteresowany, ktos kto potwierdzi, bo znalezc kogos graniczy z cudem. Jakby UFO ze mna rozmawialo to pewnie ktos by się znalazl. Jak to wyglada z mojego doswiadczenia. Moje zdanie na temat ludzkiego mozgu - jest on potrzebny do komunikowania się z innym czlowiekiem za pomoca ust i tlenu. Ja chce udowodnic ze to nie jest potrzebne, aby uslyszec druga osobe. Mnie wystarczy ludzki dzwiek, czyli aura (dzwiek naszego ciala) i slowa niewypowidziane przez usta. Jak to opisac? Kiedy chcesz cos wyrazic slowami to czesto się zastanawiasz, szukasz, aby to bylo odpowiednie slowo, wtedy uruchamia się muzyka w twojej glowie, muzyka niepotrzebujaca slow. Potem pada slowo, ktore wyplywa z muzyki i rozmawiasz, pokazujac osobowosc, tok slow nad ktorymi masz mala kontrole, chyba ze zrobisz pauze i znow się zastanowisz. Tak wyglada rozmowa. Gdzie jest w tym moja moc? W niewypowiedzianych slowach, dzwiekach ktore nas otaczaja. Z moich eksperymentow, te slowa nie padaja zbyt czesto, wlasnie dlatego kogos szukam, kogos z kims bede mogl wspolpracowac, dla dobra postrzegania pozazmyslowego i nauki. Wystarczy dobrze nastawic muzke i jestem przekonany ze się uda. Lecz aby się udalo musze miec pomoc kogos kto zna się na muzyce lub kogos kto dostarczy mi plyte. Dzieki.
Jeszcze raz sprobuje wyjasnic, aby byl chodziaz jeden zainteresowany, ktos kto potwierdzi, bo znalezc kogos graniczy z cudem. Jakby UFO ze mna rozmawialo to pewnie ktos by się znalazl. Jak to wyglada z mojego doswiadczenia. Moje zdanie na temat ludzkiego mozgu - jest on potrzebny do komunikowania się z innym czlowiekiem za pomoca ust i tlenu. Ja chce udowodnic ze to nie jest potrzebne, aby uslyszec druga osobe. Mnie wystarczy ludzki dzwiek, czyli aura (dzwiek naszego ciala) i slowa niewypowidziane przez usta. Jak to opisac? Kiedy chcesz cos wyrazic slowami to czesto się zastanawiasz, szukasz, aby to bylo odpowiednie slowo, wtedy uruchamia się muzyka w twojej glowie, muzyka niepotrzebujaca slow. Potem pada slowo, ktore wyplywa z muzyki i rozmawiasz, pokazujac osobowosc, tok slow nad ktorymi masz mala kontrole, chyba ze zrobisz pauze i znow się zastanowisz. Tak wyglada rozmowa. Gdzie jest w tym moja moc? W niewypowiedzianych slowach, dzwiekach ktore nas otaczaja. Z moich eksperymentow, te slowa nie padaja zbyt czesto, wlasnie dlatego kogos szukam, kogos z kims bede mogl wspolpracowac, dla dobra postrzegania pozazmyslowego i nauki. Wystarczy dobrze nastawic muzke i jestem przekonany ze się uda. Lecz aby się udalo musze miec pomoc kogos kto zna się na muzyce lub kogos kto dostarczy mi plyte. Dzieki.