autor: Ampa Vatis » 2012-05-22, 17:42
Jak pisałem mieszkałem tam z przyjaciółmi jakieś 10 może 12 lat temu, nie pamiętam już dokładnie. Szukaliśmy mieszkania i trafiło nam się okazjonalnie w samym centrum Warszawy za mniej niż 2 tysiące miesięcznie. Wzięliśmy od razu, ale nikt nie powiedział nam o nocnej tajemnicy. Mieszkanko nie jest największe, ot jeden duży pokój, korytarz kuchnia i łazienka oraz mały pokoik za kuchnią. Nie chcę podawać publicznie adresu, ze względu na to iż właściciel może sobie tego nie życzyć, jednak powiem, że mieszkało się tam naprawdę fajnie, możliwe, że to dlatego, iż wolę mieszkać w nawiedzonym domu niż jakimkolwiek innym, no ale do rzeczy.
Manifestacja, jak już pisałem, to denat z okresu powojennego. Po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że najpewniej powiesił się lub utopiono go w łazience, z której wychodzi około północy i rozpoczyna spacer po mieszkaniu. Zagląda do każdego pomieszczenia, słychać kiedy opiera się o drzwi, jak spaceruje i skrzypi, w kilku miejscach, podłoga no i oczywiście najważniejsze dotyka mieszkańców i przyciska ich do łóżka. Może to wywołać u niektórych atak paniki, jednak poza chwilą dociśnięcia nie robi nic więcej, czyli nie atakuje. Jak już zaśniesz, to raczej nic więcej się nie wydarzy, przynajmniej mi nie przeszkadzał we śnie, jednak kiedy będziesz czuwać, to możesz doświadczyć kontaktu osobiście.
Dlaczego o tym piszę dopiero teraz? Od wielu miesięcy obserwuję forum, jednak jestem raczej naukowcem niż fantastom więc wybiórczo dobieram tematy w których piszę, często pomijając te istotne zwyczajnie tylko z braku czasu do czytania wszystkiego. Jednak ten temat zainteresował mnie od pierwszego postu, więc z czasem jak się rozwinął postanowiłem podzielić się jednym z takich miejsc. Gdyby manifestacja była szkodliwa lub groźna raczej nie pisał bym o niej publicznie, jednak tam sytuacja jest nieco inna. Wprawdzie zjawiskami tego typu zajmuję się od 1987 roku, to podczas pobytu w tym mieszkaniu nie mogłem sobie pozwolić na żadne konkretne działania, po części z braku zgody właściciela lokalu. Tak więc skończyło się na obserwacji.
Jeśli zbierze się grupa, to chętnie udzielę wam wszystkich informacji, może nawet pokuszę się o osobistą asystę, bo już od jakiegoś czasu myślę nad przeprowadzeniem tam kilku badań, jednak będę mógł pojechać tam dopiero w okolicy jesieni. Jak nas będzie więcej powiedzmy 4 osoby to koszty wyjdą nam taniej, jedyny mankament, to fakt, że za wynajęcie mieszkania płacisz czynsz za cały miesiąc i facet nie chce się (przynajmniej kiedyś nie chciał) dogadywać by wynająć je na kilka dni, no ale poszukam kontaktu, może zmieni zdanie w imię nauki.
Nieisotna, znam więcej takich miejsc, gdzie były duchy lub nadal są, ale właściciele takich lokali proszą o anonimowość, to zazwyczaj małe wioski i ludzie nie chcą by takie historie plątały się na językach sąsiadów. Więc dzielę się tym czym mogę.
Jak pisałem mieszkałem tam z przyjaciółmi jakieś 10 może 12 lat temu, nie pamiętam już dokładnie. Szukaliśmy mieszkania i trafiło nam się okazjonalnie w samym centrum Warszawy za mniej niż 2 tysiące miesięcznie. Wzięliśmy od razu, ale nikt nie powiedział nam o nocnej tajemnicy. Mieszkanko nie jest największe, ot jeden duży pokój, korytarz kuchnia i łazienka oraz mały pokoik za kuchnią. Nie chcę podawać publicznie adresu, ze względu na to iż właściciel może sobie tego nie życzyć, jednak powiem, że mieszkało się tam naprawdę fajnie, możliwe, że to dlatego, iż wolę mieszkać w nawiedzonym domu niż jakimkolwiek innym, no ale do rzeczy.
Manifestacja, jak już pisałem, to denat z okresu powojennego. Po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że najpewniej powiesił się lub utopiono go w łazience, z której wychodzi około północy i rozpoczyna spacer po mieszkaniu. Zagląda do każdego pomieszczenia, słychać kiedy opiera się o drzwi, jak spaceruje i skrzypi, w kilku miejscach, podłoga no i oczywiście najważniejsze dotyka mieszkańców i przyciska ich do łóżka. Może to wywołać u niektórych atak paniki, jednak poza chwilą dociśnięcia nie robi nic więcej, czyli nie atakuje. Jak już zaśniesz, to raczej nic więcej się nie wydarzy, przynajmniej mi nie przeszkadzał we śnie, jednak kiedy będziesz czuwać, to możesz doświadczyć kontaktu osobiście.
Dlaczego o tym piszę dopiero teraz? Od wielu miesięcy obserwuję forum, jednak jestem raczej naukowcem niż fantastom więc wybiórczo dobieram tematy w których piszę, często pomijając te istotne zwyczajnie tylko z braku czasu do czytania wszystkiego. Jednak ten temat zainteresował mnie od pierwszego postu, więc z czasem jak się rozwinął postanowiłem podzielić się jednym z takich miejsc. Gdyby manifestacja była szkodliwa lub groźna raczej nie pisał bym o niej publicznie, jednak tam sytuacja jest nieco inna. Wprawdzie zjawiskami tego typu zajmuję się od 1987 roku, to podczas pobytu w tym mieszkaniu nie mogłem sobie pozwolić na żadne konkretne działania, po części z braku zgody właściciela lokalu. Tak więc skończyło się na obserwacji.
Jeśli zbierze się grupa, to chętnie udzielę wam wszystkich informacji, może nawet pokuszę się o osobistą asystę, bo już od jakiegoś czasu myślę nad przeprowadzeniem tam kilku badań, jednak będę mógł pojechać tam dopiero w okolicy jesieni. Jak nas będzie więcej powiedzmy 4 osoby to koszty wyjdą nam taniej, jedyny mankament, to fakt, że za wynajęcie mieszkania płacisz czynsz za cały miesiąc i facet nie chce się (przynajmniej kiedyś nie chciał) dogadywać by wynająć je na kilka dni, no ale poszukam kontaktu, może zmieni zdanie w imię nauki.
Nieisotna, znam więcej takich miejsc, gdzie były duchy lub nadal są, ale właściciele takich lokali proszą o anonimowość, to zazwyczaj małe wioski i ludzie nie chcą by takie historie plątały się na językach sąsiadów. Więc dzielę się tym czym mogę.