amaretto pisze:ile krwi należy dolać? Słyszałam że wystarczy kilka kropel? A napój rozumiem nieważne jaki? (oczywiście nie woda)
To musi być herbata. Najlepiej działa typowa angielska liściasta z dodatkiem suszonej skórki pomarańczy z suszonymi, startymi jądrami białego wilka-prawiczka. Ale jakiś tam lipton albo tetley ekspresowy też może być. Musisz gotować wodę przez 13 minut od wrzenia, wyłączyć gaz pod nią, po czym odczekać, aż temperatura jej spadnie do 66,6 stopni Celsjusza. Do szklanki wsypać cztery łyżeczki herbaty liściastej (albo wrzucić dwie torebki tetleya/liptona) i zalać to wodą w temperaturze 66,6 stopni Celsjusza. Odczekać 13 minut, niech się zaparzy, a następnie wyjąć torebki lub odcedzić liście z herbaty. Teraz pozostaje tylko zebrać swoją miesięczną krew. I teraz uważaj, bo tu jest już ostro. Krwią ową musisz namalować na podłodze pentagram. W jego środku tą samą krwią narysuj odwróconą do góry nogami swastykę (jeśli się da). Następnie, w owym środku połóż kubek/szklankę z herbatą, którą zaparzyłaś. Następnie dodaj 13 kropli swojej krwi miesięcznej do owej herbaty, jednakże z każdą kroplą musisz wymienić imię jednego z 13 potężnych demonów.
Jest też prostsze wyjście. Znajdź jakąś ścianę. Musi być duża i najlepiej z czystego betonu. Podejdź do owej ściany, odwróć się do niej plecami i odlicz 13 kroków. Jak już odliczysz, odwróć się ponownie do ściany, rozpędź się biegiem do 66,6 kilometrów na godzinę, nachyl się przed samym końcem. Tak odprawiony rytuał zapewni Ci dostatek miłości.
Ten pierwszy rytuał nie ma nazwy, ale ten drugi sam wymyśliłem i nadałem mu nazwę "je*nięcie barana w ścianę w celu wykorzenienia głupoty ludzkiej"
Uwierz mi - przejdzie jak ręką odjął.
Dobra. Pośmiałem się, a teraz na poważnie.
amaretto pisze:Mam chłopaka, on mnie bardzo kocha i ja jego, ale ostatnio po kłótni zaczęło mu przychodzić na myśl, że możemy się kiedyś przestać kochać, że zobaczymy jak to będzie. A zawsze mówił mi, że jest pewien że nam się uda, bo bardzo się kochamy, teraz że nasza miłość może nie wystarczyć.
Jeżeli się nie staracie oboje, to możesz go nawet zalać swoją krwią miesięczną, a on i tak będzie Ciebie miał w głębokim poważaniu.
Na początku zawsze tak jest - wielka miłość, zaangażowanie i bogumił wie co jeszcze. Jednak po jakimś czasie (od 6 miesięcy do 2-3 lat) to wszystko znika i pojawia się (lub nie) miłość ta prawdziwa.
Jednakże, kiedy związek nie działa, to nie ma co się oszukiwać. Zerwać jak najszybciej i szukać szczęścia gdzie indziej.
Jeżeli druga połówka nie wykazuje już żadnego zainteresowania, ma głęboko w dupie potrzeby chłopaka/dziewczyny/męża/żony, to jak dla mnie taki związek jest po prostu pomyłką. I im dłużej siedzimy w takim związku, tym bardziej mamy przewalone.
Więc po pierwsze, to się zastanów - czy jemu zależy, czy Tobie zależy, czy on na pewno Cię kocha i czy Ty jego kochasz. Czy jesteście w stanie zapewnić związkowi to, czego związek potrzebuje - seks, bezpieczeństwo, zaufanie. Jeżeli nie - to do widzenia. Żadna krew Ci nie pomoże.
Pandemonium pisze:W sumie liczyłem ,że to Sothis się podejmie tego wyzwania ,ale jeżeli masz chęć i odpowiednie "obeznanie" w temacie to czekam na Twoją prace!
Nieistotna pisze:To ja już nie wnikam chłopaki. Jak chcecie się nakłaniać do pisania o męskich płynach ustrojowych, to ja wam między wódkę a zakąskę się wciskać nie będę
Nie, no poważnie? O czym Wy tutaj gadu-gadu? Bo nie potrafię ogarnąć tego swoim małym umysłem. To jakiś pojedynek?
Krew miesięczna VS sperma
Round 1
To może jeszcze jakieś super moce? Dajmy na to krew miesięczna będzie miała moc o nazwie "supper wkur*ienie". A sperma powiedzmy "szybki atak"
Brzmi ciekawie. Będę czekał z niecierpliwością.
[quote="amaretto"]ile krwi należy dolać? Słyszałam że wystarczy kilka kropel? A napój rozumiem nieważne jaki? (oczywiście nie woda)[/quote]
To musi być herbata. Najlepiej działa typowa angielska liściasta z dodatkiem suszonej skórki pomarańczy z suszonymi, startymi jądrami białego wilka-prawiczka. Ale jakiś tam lipton albo tetley ekspresowy też może być. Musisz gotować wodę przez 13 minut od wrzenia, wyłączyć gaz pod nią, po czym odczekać, aż temperatura jej spadnie do 66,6 stopni Celsjusza. Do szklanki wsypać cztery łyżeczki herbaty liściastej (albo wrzucić dwie torebki tetleya/liptona) i zalać to wodą w temperaturze 66,6 stopni Celsjusza. Odczekać 13 minut, niech się zaparzy, a następnie wyjąć torebki lub odcedzić liście z herbaty. Teraz pozostaje tylko zebrać swoją miesięczną krew. I teraz uważaj, bo tu jest już ostro. Krwią ową musisz namalować na podłodze pentagram. W jego środku tą samą krwią narysuj odwróconą do góry nogami swastykę (jeśli się da). Następnie, w owym środku połóż kubek/szklankę z herbatą, którą zaparzyłaś. Następnie dodaj 13 kropli swojej krwi miesięcznej do owej herbaty, jednakże z każdą kroplą musisz wymienić imię jednego z 13 potężnych demonów.
Jest też prostsze wyjście. Znajdź jakąś ścianę. Musi być duża i najlepiej z czystego betonu. Podejdź do owej ściany, odwróć się do niej plecami i odlicz 13 kroków. Jak już odliczysz, odwróć się ponownie do ściany, rozpędź się biegiem do 66,6 kilometrów na godzinę, nachyl się przed samym końcem. Tak odprawiony rytuał zapewni Ci dostatek miłości.
Ten pierwszy rytuał nie ma nazwy, ale ten drugi sam wymyśliłem i nadałem mu nazwę "je*nięcie barana w ścianę w celu wykorzenienia głupoty ludzkiej"
Uwierz mi - przejdzie jak ręką odjął.
Dobra. Pośmiałem się, a teraz na poważnie.
[quote="amaretto"]Mam chłopaka, on mnie bardzo kocha i ja jego, ale ostatnio po kłótni zaczęło mu przychodzić na myśl, że możemy się kiedyś przestać kochać, że zobaczymy jak to będzie. A zawsze mówił mi, że jest pewien że nam się uda, bo bardzo się kochamy, teraz że nasza miłość może nie wystarczyć.[/quote]
Jeżeli się nie staracie oboje, to możesz go nawet zalać swoją krwią miesięczną, a on i tak będzie Ciebie miał w głębokim poważaniu.
Na początku zawsze tak jest - wielka miłość, zaangażowanie i bogumił wie co jeszcze. Jednak po jakimś czasie (od 6 miesięcy do 2-3 lat) to wszystko znika i pojawia się (lub nie) miłość ta prawdziwa.
Jednakże, kiedy związek nie działa, to nie ma co się oszukiwać. Zerwać jak najszybciej i szukać szczęścia gdzie indziej.
Jeżeli druga połówka nie wykazuje już żadnego zainteresowania, ma głęboko w dupie potrzeby chłopaka/dziewczyny/męża/żony, to jak dla mnie taki związek jest po prostu pomyłką. I im dłużej siedzimy w takim związku, tym bardziej mamy przewalone.
Więc po pierwsze, to się zastanów - czy jemu zależy, czy Tobie zależy, czy on na pewno Cię kocha i czy Ty jego kochasz. Czy jesteście w stanie zapewnić związkowi to, czego związek potrzebuje - seks, bezpieczeństwo, zaufanie. Jeżeli nie - to do widzenia. Żadna krew Ci nie pomoże.
[quote="Pandemonium"]W sumie liczyłem ,że to Sothis się podejmie tego wyzwania ,ale jeżeli masz chęć i odpowiednie "obeznanie" w temacie to czekam na Twoją prace![/quote]
[quote="Nieistotna"]To ja już nie wnikam chłopaki. Jak chcecie się nakłaniać do pisania o męskich płynach ustrojowych, to ja wam między wódkę a zakąskę się wciskać nie będę[/quote]
Nie, no poważnie? O czym Wy tutaj gadu-gadu? Bo nie potrafię ogarnąć tego swoim małym umysłem. To jakiś pojedynek?
Krew miesięczna VS sperma
Round 1
To może jeszcze jakieś super moce? Dajmy na to krew miesięczna będzie miała moc o nazwie "supper wkur*ienie". A sperma powiedzmy "szybki atak"
Brzmi ciekawie. Będę czekał z niecierpliwością.