autor: Tesuni » 2012-01-07, 14:19
Witam wszystkich serdecznie!
Mam koleżankę która nie ma tutaj konta i poprosiła mnie żebym wkleił jej 'sytuację'.
Oto i ona:
W lipcu,pod koniec miesiąca wybrałam się na wakacje z mamą,jej koleżanką i jej synem do Kołobrzegu na wakacje. Byliśmy tam 5 dni,dużo spacerowaliśmy,robiliśmy mnóstwo kilometrów, nie wiem czy to jest istotne ale mieszkałam w domku jednorodzinnym który był dość na uboczu,koło lasu i na dole spała jedna rodzina a na górze my. Ciocia powiedziała nam wszystkim że jej babcia jest umierająca w szpitalu i że w każdej chwili może umrzeć i że tak naprawdę wahała się czy ma z nami wyjeżdzać na urlop bo była cały czas ze swoją babcią w szpitalu i że chciałaby być przy niej w czasie tej najgorszej chwili. Zdecydowała się i pojechała jednak z nami. Codziennie dostawała telefony z informacją co i jak ze stanem babci,było coraz gorzej ale nie było możliwości powrotu do naszego miasta. W przedostatni dzień ciocia dostała telefon że niestety jej babcia umarła,ciocia była załamana ale jak na to,że jest bardzo wierząca to pomodliła się za nią i za jej ‘dalsze losy ‘ . My z mamą i z cioci synem nie chciałyśmy żeby była przygnębiona choć to jest raczej normalne że skakać z radości nie będzie no ale zabraliśmy ją na plażę. Ciocia już się coś śmiała,rozmawiała,było okej i zaczęłyśmy temat duchów,energi po śmierci,zjawisk budzących strach u większości ludzi. Zaczęliśmy się nawet śmiać ale nie że z pogardą czy jakimś innym ‘chamstwem’ że babcia przyjdzie do nas w nocy i będzie nas straszyć. Tak minął cały dzień. Cała nasza czwórka wróciła do pokoju ,każdy się wykąpał i moja mama i cioci syn [ lat 8] poszli spać a ja z ciocią oglądałyśmy na laptopie film ‘Cześć Tereska’,po obejrzeniu wyłączyłam laptopa i poszłam spać do siebie. Nie wytłumaczyłam jeszcze ,że u nas w domku był duży pokój połączony z kuchnią i drzwi do łazienki,było małe przejście i pokój z dwoma łóżkami,szafą przesuwaną i oknem w dachu. Po filmie poszłam do drugiego pokoju gdzie spała moja mama i młody i próbowałam zasnąć. Ciocia w jakimś tam momencie po moim pójściu włączyła tv a ja próbowałam zasnąć. Myślałam że mama śpi,młody spał bo spałam z nim w jednym łóżku więc widziałam. Próbowałam zasnąć ale miałam takie dziwne ‘coś’ ze zaraz coś mi wyjdzie z szafy. Nagle ciocia zapytała mnie czy śpię,odpowiedziałam że nie mogę zasnąć co mnie dziwiło bo nie miałam wcześniej problemu z zaśnięciem na wakacjach bo przecież tyle km.męczyło człowieka. Poszłam do niej do łóżka z kołdrą aby z nią zasnąć. Nadal był telewizor włączony i powiedziałam cioci,żeby go nie wyłączała bo szybciej zaśniemy bo obydwie mamy z tym problem. Ja lekko zasnęłam i poczułam jak ciocia się rusza,przebudziłam się i ona wyłączała akurat tv. Znów nie mogłam zasnąć więc rozmawiałam z ciocią ,ona zaczęła się smiać że po schodach ktoś będzie wchodził do nas do drzwi,że zgasiłyśmy światło wchodząc do domu a jest zapalone-typowe schizujące mnie opowieści których się boję. Nagle mama coś do nas zaczęła mówić,myślałyśmy że nam zwróci uwagę że tak głośno rozmawiamy ale powiedziała,że też nie może zasnąć. Po jakimś czasie każda zasnęła tak,jakby włączyli w nas ‘spanie’. Następnego dnia każda opowiadała co jej się stało tej nocy-nie zapominając że to była pierwsza noc po śmierci babci. Ciocia opowiedziała nam ,że zanim przyszłam do niej to próbowała zasnąć i była obrócona do ściany to coś jej szeleściło,gdy się obróciła-to przestało i tak 3 razy aż miała dość i na głos powiedziała że ma tego dość,spojrzała na stół i nie było żadnej folii która mogłaby szeleścic i potem zawołała mnie. Moja mama która próbowała zasnąć w drugim pokoju mówiła,że ‘bała się’ spojrzeć do góry-nad łóżkiem miała okno,bała się nie wiedziała czego ale jakieś wewnętrzne coś że nie spojrzy i czuła lub słyszała mysz chodzącą za jej łóżkiem. A ja…nie miałam tego pierwszy raz ale miałam tak i to pamiętam,że usiadłam na łóżku-już spiąc z ciocią że widziałam mnóstwo osób w pokoju u nas,przechodzących. Pamiętam też, pewnego mężczyznę w długim czarnym płaszczu w kapeluszu,nie widziałam twarzy lecz tylko postać. Ci wszyscy ‘ludzie przechodzili ‘ koło naszego łóżka. Ciężko mi jest uwierzyć w to,że każda z nas tak mogłaby przeżywać śmierć babci,a szczególnie ja i mama bo nie znałyśmy tej kobiety i że to tak odebrała nasza psychika. Mały spał także on o niczym nie widział. Może to w pewien sposób było ‘ostatnie pożegnanie’ babci ? Ciężko jest mi to wytłumaczyć.
Zapomniałam dodać,że w tą noc byliśmy w domu sami bo rodzina z dołu wyjechała już,więc oni nie mogliby nam odprawiać jakichś głupich żartów,tymbardziej że to było małżeństwo z małym dzieckiem. Ciężko jest mi to wytłumaczyć.
---------
To tyle z góry dziękuje za pomoc i odpowiedzi w tym temacie.
Pozdrawiam,
Tesuni.
Witam wszystkich serdecznie!
Mam koleżankę która nie ma tutaj konta i poprosiła mnie żebym wkleił jej 'sytuację'.
Oto i ona:
W lipcu,pod koniec miesiąca wybrałam się na wakacje z mamą,jej koleżanką i jej synem do Kołobrzegu na wakacje. Byliśmy tam 5 dni,dużo spacerowaliśmy,robiliśmy mnóstwo kilometrów, nie wiem czy to jest istotne ale mieszkałam w domku jednorodzinnym który był dość na uboczu,koło lasu i na dole spała jedna rodzina a na górze my. Ciocia powiedziała nam wszystkim że jej babcia jest umierająca w szpitalu i że w każdej chwili może umrzeć i że tak naprawdę wahała się czy ma z nami wyjeżdzać na urlop bo była cały czas ze swoją babcią w szpitalu i że chciałaby być przy niej w czasie tej najgorszej chwili. Zdecydowała się i pojechała jednak z nami. Codziennie dostawała telefony z informacją co i jak ze stanem babci,było coraz gorzej ale nie było możliwości powrotu do naszego miasta. W przedostatni dzień ciocia dostała telefon że niestety jej babcia umarła,ciocia była załamana ale jak na to,że jest bardzo wierząca to pomodliła się za nią i za jej ‘dalsze losy ‘ . My z mamą i z cioci synem nie chciałyśmy żeby była przygnębiona choć to jest raczej normalne że skakać z radości nie będzie no ale zabraliśmy ją na plażę. Ciocia już się coś śmiała,rozmawiała,było okej i zaczęłyśmy temat duchów,energi po śmierci,zjawisk budzących strach u większości ludzi. Zaczęliśmy się nawet śmiać ale nie że z pogardą czy jakimś innym ‘chamstwem’ że babcia przyjdzie do nas w nocy i będzie nas straszyć. Tak minął cały dzień. Cała nasza czwórka wróciła do pokoju ,każdy się wykąpał i moja mama i cioci syn [ lat 8] poszli spać a ja z ciocią oglądałyśmy na laptopie film ‘Cześć Tereska’,po obejrzeniu wyłączyłam laptopa i poszłam spać do siebie. Nie wytłumaczyłam jeszcze ,że u nas w domku był duży pokój połączony z kuchnią i drzwi do łazienki,było małe przejście i pokój z dwoma łóżkami,szafą przesuwaną i oknem w dachu. Po filmie poszłam do drugiego pokoju gdzie spała moja mama i młody i próbowałam zasnąć. Ciocia w jakimś tam momencie po moim pójściu włączyła tv a ja próbowałam zasnąć. Myślałam że mama śpi,młody spał bo spałam z nim w jednym łóżku więc widziałam. Próbowałam zasnąć ale miałam takie dziwne ‘coś’ ze zaraz coś mi wyjdzie z szafy. Nagle ciocia zapytała mnie czy śpię,odpowiedziałam że nie mogę zasnąć co mnie dziwiło bo nie miałam wcześniej problemu z zaśnięciem na wakacjach bo przecież tyle km.męczyło człowieka. Poszłam do niej do łóżka z kołdrą aby z nią zasnąć. Nadal był telewizor włączony i powiedziałam cioci,żeby go nie wyłączała bo szybciej zaśniemy bo obydwie mamy z tym problem. Ja lekko zasnęłam i poczułam jak ciocia się rusza,przebudziłam się i ona wyłączała akurat tv. Znów nie mogłam zasnąć więc rozmawiałam z ciocią ,ona zaczęła się smiać że po schodach ktoś będzie wchodził do nas do drzwi,że zgasiłyśmy światło wchodząc do domu a jest zapalone-typowe schizujące mnie opowieści których się boję. Nagle mama coś do nas zaczęła mówić,myślałyśmy że nam zwróci uwagę że tak głośno rozmawiamy ale powiedziała,że też nie może zasnąć. Po jakimś czasie każda zasnęła tak,jakby włączyli w nas ‘spanie’. Następnego dnia każda opowiadała co jej się stało tej nocy-nie zapominając że to była pierwsza noc po śmierci babci. Ciocia opowiedziała nam ,że zanim przyszłam do niej to próbowała zasnąć i była obrócona do ściany to coś jej szeleściło,gdy się obróciła-to przestało i tak 3 razy aż miała dość i na głos powiedziała że ma tego dość,spojrzała na stół i nie było żadnej folii która mogłaby szeleścic i potem zawołała mnie. Moja mama która próbowała zasnąć w drugim pokoju mówiła,że ‘bała się’ spojrzeć do góry-nad łóżkiem miała okno,bała się nie wiedziała czego ale jakieś wewnętrzne coś że nie spojrzy i czuła lub słyszała mysz chodzącą za jej łóżkiem. A ja…nie miałam tego pierwszy raz ale miałam tak i to pamiętam,że usiadłam na łóżku-już spiąc z ciocią że widziałam mnóstwo osób w pokoju u nas,przechodzących. Pamiętam też, pewnego mężczyznę w długim czarnym płaszczu w kapeluszu,nie widziałam twarzy lecz tylko postać. Ci wszyscy ‘ludzie przechodzili ‘ koło naszego łóżka. Ciężko mi jest uwierzyć w to,że każda z nas tak mogłaby przeżywać śmierć babci,a szczególnie ja i mama bo nie znałyśmy tej kobiety i że to tak odebrała nasza psychika. Mały spał także on o niczym nie widział. Może to w pewien sposób było ‘ostatnie pożegnanie’ babci ? Ciężko jest mi to wytłumaczyć.
Zapomniałam dodać,że w tą noc byliśmy w domu sami bo rodzina z dołu wyjechała już,więc oni nie mogliby nam odprawiać jakichś głupich żartów,tymbardziej że to było małżeństwo z małym dzieckiem. Ciężko jest mi to wytłumaczyć.
---------
To tyle z góry dziękuje za pomoc i odpowiedzi w tym temacie.
Pozdrawiam,
Tesuni.