autor: Dagmara » 2011-01-02, 15:18
Witaj.
Naprawdę ciężko jest komuś doradzić jeśli mowa o doborze odpowiedniej talii, ponieważ każdy człowiek jest inny, jedni mają większą wyobraźnię oraz intuicję, są bardziej otwarci, inni natomiast nie, dlatego talia, która może mnie się wydawać za łatwą do opanowania, dla Ciebie może być za trudna itd.
Ogólnie w swoim zbiorze kart posiadam talię Maroon, którą osobiście uważam za bardzo łatwą, z tym, że ja swą przygodę z kartami zaczęłam od dość ciężkiej talii, która nie polecana jest początkującym i z którą pracowałam przez dwa lata, stąd też później bez najmniejszego problemu opanowałam Maroona.
Dlatego podkreślam to co mnie się wydaje za łatwe wcale nie powiedziane jest, że dla Ciebie również będzie...
Jedyne co mogę doradzić, to może odpuść sobie tego Boscha, a rozważaj pomiędzy Secret i Maroon, choć równie dobrze możesz zakupić obie talie.
Co do książek to na dobry początek polecam dzieła Witolda Suliga, oraz Aleksandrę Jaśniak.
Słyszałam też, że książka Crowleya jest bardzo dobra, ale sama od siebie na jej temat nic nie mogę powiedzieć, ponieważ nie było mi dane jeszcze jej przeczytać.
Witaj.
Naprawdę ciężko jest komuś doradzić jeśli mowa o doborze odpowiedniej talii, ponieważ każdy człowiek jest inny, jedni mają większą wyobraźnię oraz intuicję, są bardziej otwarci, inni natomiast nie, dlatego talia, która może mnie się wydawać za łatwą do opanowania, dla Ciebie może być za trudna itd.
Ogólnie w swoim zbiorze kart posiadam talię Maroon, którą osobiście uważam za bardzo łatwą, z tym, że ja swą przygodę z kartami zaczęłam od dość ciężkiej talii, która nie polecana jest początkującym i z którą pracowałam przez dwa lata, stąd też później bez najmniejszego problemu opanowałam Maroona.
Dlatego podkreślam to co mnie się wydaje za łatwe wcale nie powiedziane jest, że dla Ciebie również będzie...
Jedyne co mogę doradzić, to może odpuść sobie tego Boscha, a rozważaj pomiędzy Secret i Maroon, choć równie dobrze możesz zakupić obie talie.
Co do książek to na dobry początek polecam dzieła Witolda Suliga, oraz Aleksandrę Jaśniak.
Słyszałam też, że książka Crowleya jest bardzo dobra, ale sama od siebie na jej temat nic nie mogę powiedzieć, ponieważ nie było mi dane jeszcze jej przeczytać.