Różne talie...

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Różne talie...

Re: Różne talie...

autor: FearTheReaper » 2010-04-14, 11:16

Przypomniałem sobie, co to wtedy były za karty:
http://www.tarotnet.pl/galeria-tarota/7 ... tarot.html
Wyglądają zwyczajnie, więc nie wiem co było w nich takiego niezwykłego że to się stało (miałem niekompletną talię, bo tylko wszystkie 22 Duże Arkana). :wink:

Re: Różne talie...

autor: Chantelle » 2010-04-13, 19:10

No moze nie do tego stopnia , ale o to chodzi. Musze czuc ze dany przedmiot odroznia się od wszystkiego innego. Moze to jest tylko w mojej glowie , ale moje nastawienie psychiczne wzmacnia dzialanie danej rzeczy. Musze czuc ze np to wahadelko jest takie 'moje ,moje' , przesiakniete mna , moja energia , zapachem...

Re: Różne talie...

autor: FearTheReaper » 2010-04-13, 19:03

Przedmioty osobiste takie jak amulety, talizmany, karty tarota są zintegrowane, w jedności, nasycone energią właściciela. Stają się nim, a on/ona nimi. Zresztą nie jest istotny amulet/talizmat/tarot jako materiał, tworzywo tylko treść, symbole jakie zawiera. Dlatego nie są czymś całkowicie przypisanym do świata fizycznego, bo ich treść nie jest fizyczna. A więc w świecie symboli mają pewną energię, ciało symboliczne, które integruje się z ciałem symbolicznym, energetyką właściciela. Nie są obiektywnie tworem materialnym przez to co w sobie zawierają. Forma może być materialna, ale treść jest niefizyczna, a to treść nadaje właściwości formie. To świadomość kształtuje byt a nie odwrotnie. Tym można tłumaczyć, że w moim wypadku te karty zniknęły i dlaczego w każdym innym wypadku następuje te głębokie sprzężenie, przesiąknięcie, wymieszanie. Zanika granica między właścicielem a takim narzędziem. Dlatego karty lub kryształy na obcą energię reagują agresywnie, chyba że celem ich jest też współpraca z inną energią, podświadomością innej osoby.

Re: Różne talie...

autor: Chantelle » 2010-04-13, 18:27

Owszem zgodze się ale krysztaly sluzace do pracy z innymi innymi ludzmi , a nasze osobiste sluzace do ochrony , leczenia medytacji nie powinny byc przez innych dotykane.
Mnie daje to taki komfort psychiczny jesli moge to tak nazwac.

Mysle , ze jest to bardzo osobista sprawa i taka jest moja prywatna opinia.

Re: Różne talie...

autor: Dagmara » 2010-04-13, 11:54

Każdy ma włansne zdanie na temat dotykania kart, dla mnie takie spostrzeżenie, że coś się stanie uważam za zabobon, jestem zapisana na jednym z ciekawszych for o tarocie, gdzie prowadzone są w Warszawie warsztaty i kursy i tam również nikt, nic nie wspomina, że jak ktoś karty innej osoby dotknie to coś się stanie itd., przecież w wielu przypadkach stawiania kart, kartę reprezentacyjną wyciąga z talii osoba, której tarota się stawia, czy przekłada talię na 2, czy 3 częsci...Także ja w owe teorię nie wierzę ;)
Jeśli chodzi o kryształy to pracuje z nimi od wielu lat, przeprowadzałam nawet kiedyś masaże za pomocą kryształów, które przede wszystkim wiązały się z dotykiem ciała innej osoby, także z kryształami jest nie co inaczej jeśli o dotyk chodzi, no ale dobra na ten temat rozpisywać się nie będę bo to nie jest odpowiednie miejsce do tego :)
A co do różnych talii, to się mogę już pochwalić, że jestem w posiadaniu pięknych kart Maroon :]

Re: Różne talie...

autor: Chantelle » 2010-04-12, 21:46

Moja pierwsza byl Marsylski Tarot , ktory wogole mi nie pasowal , mimo ze sprzedajacy mi ja 'znawca' upieral się ze jest idealna dla mnie , on to czuje. Mialam tez piekna Talie OSHO Zen. Niesamowite karty...

Obecnie nie mam zadnej talii , ale przymierzam się do zakupu.

Wedlug mnie nikt nie powinien dotykac naszych kat, wahadelka, krysztalowej kuli , nawet krysztalow...

Re: Różne talie...

autor: FearTheReaper » 2010-04-12, 21:29

Jeśli o to ci chodzi, to w praktyce używam tarota medytacyjnego o nazwie "Mandala Duszy" autorstwa Dariusza Cecudy. Na razie w wersji elektronicznej (TarotAB) ale to już niedługo...

Re: Różne talie...

autor: Serephinea » 2010-04-12, 20:54

Spoko, ale raczej ten temat nie jest od tego. Załóż sobie osobny. W odpowiednim dziale.

Re: Różne talie...

autor: FearTheReaper » 2010-04-12, 20:50

Ja nie potrzebuję twojej wiary, tylko sobie to wyobraź. Wiem, że napisanie tego może wiązać się z taką reakcją, ale to nie są najdziwniejsze rzeczy jakie mnie spotkały. To co piszę może nie jest wiarygodne, ale ja nie potrzebuję tego by mi ktoś w to wierzył. Opisuję fakt i tyle, a co z nim zrobisz: odrzucisz, zanegujesz, uwierzysz, uznasz za prawdziwe jest tylko twoim własnym wyborem, którego nie narzucam.

Re: Różne talie...

autor: Serephinea » 2010-04-12, 20:37

Litości. Ty cały jesteś jakiś paranormalny. Otaczają cię duchy, wchłaniasz karty tarota....eeeee...nawet JA w to nie uwierzę.

Re: Różne talie...

autor: FearTheReaper » 2010-04-12, 20:08

A czy to normalnie jest możliwe, że gdy już się trafi na tą jedną jedyną talię na wiele, że nad-świadomość wchłonie ją w siebie, dosłownie? Bo mi to się zdarzyło. Na granicy jawy i snu wchłonąłem w siebie mądrość tarota. One po prostu znikły we mnie, fizycznie przestały istnieć. Ale dlaczego? Czyżby:
"Wielkie Arkana, składające się z 22 kart przedstawiają wielkie tajemnice, archetypu ludzkich doświadczeń życiowych z perspektywy mistycznej i świeckiej. Owe 22 karty zawierają wszystkie możliwe w życiu wydarzenia i zmiany losowe."

Re: Różne talie...

autor: Serephinea » 2010-04-12, 14:18

Możesz dużo sobie uważać. Ale jeśli możesz dotknąć bez szwanku cudzych kart to....są one G. warte. :) Prawdziwe karty na dotyk obcych rąk zareagują. Lauwiasz przeżył kopa jak prądem, niestety w jajeczka. jak moje chciał dotknąć to....wolał nie, bo znal skutki. Po prostu te prawdziwe karty, posiadajace moc- obcym rekom nie dadza się dotykac.

Re: Różne talie...

autor: Dagmara » 2010-04-12, 14:10

Zgadza się, każdy potrafi się nauczyć symboliki, ale jak wiadomo sama znajomość jej nie wystarczy, by dobrze odczytać przekaz kart.
Z kartami mam doczynienia już od 2 lat, nigdy pracy z nimi nie traktowałam jako zabawy, bo również uważam że te karty do tego nie służą.
Jeśli zaś chodzi o dotykanie cudzych kart, to ja mam na ten temat troszeczkę inne zdanie, sądze że można dotykać cudze karty, ale korzystać z nich to nie, choć mojej osobistej to nikt nie dotyka ;)

Re: Różne talie...

autor: Serephinea » 2010-04-12, 13:46

I ja temat odświeżę.
Nie posiadam Tarota. Nie używam go i nie będę używać. Dlaczego? Każdy tępak jest w stanie nauczyć się czytać symbolikę.

Posiadam zwykłe karty, takie do gry. Nie używam całej talii, jedynie część, nie ważne którą. Ta mała talia pozwala mi na czytanie wybiórczo, nie ja jestem ich panią, tylko one mówią co ja mogę zobaczyć. I zawsze się sprawdza.

Prośba- nie bawcie się w coś co może się źle skończyć. Tarot to nie zabawa. I nie milion talii kart, a jedna, osobista, której nikt dotknąć nie może.

Re: Różne talie...

autor: Dagmara » 2010-03-07, 02:07

Odświeżam temat, by wspomnieć co nie co o swych taliach :)
Otóż swojego pierwszego tarota dostałam w prezencie od znajomej, był to Tarot Marsylski, na poczatku byłam zafascynowana faktem, że wreszcie jestem w posiadaniu swojej talii, niestety do tych kart czułam jednak niechęć, nie chciałam ich rozkładać, zaczęły mi się niepodobać, nie czułam w ogóle pociągu, szczególnie jeśli chodziło o grafikę.
Wymieniłam się więc z inną znajomą kartami, dałam jej swojego Marsylskiego wzamian za karty Aleksandry Jaśniak, jednak one również nie okazały się tymi odpowiednimi, szukałam więc dalej.
Natrafiłam w końcu na tarota Świetlistej Drogi, gdy pierwszy raz zobaczyłam go w internecie to wiedziałam, to moja talia, znalazłam to czego szukałam, zauroczył mnie sobą i z niego właśnie korzystam.
Obecnie mam trzy talie tarota i czwartą Anielskiego, ostatnio kupiłam sobie Tarota Gotyckiego (3), cudnie wygląda, ale za każdym razem kiedy chce go rozłożyć, to jednak rezygnuje biorąc do ręki swoją talię Świetlistej Drogi.
Poluje jeszcze, że tak to ujmę, na talię Maroon (to wszystko przez Honkę :P) ale bardziej w celach kolekcjonerskich, grafika tych kart po prostu mnie urzekła co tu dużo mówić, mają coś w sobie co niesamowicie przyciąga oko.
Jeszcze jedna talia, bardzo mi się spodobała, nie powiem, gdy ją zobaczyłam wywarła na mnie ogromne wrażenie, tarot Of Dreams, ale jego cena skutecznie mnie odstraszyła, 340 zł :P

autor: Beata H. » 2006-04-30, 12:57

Witajcie, ja posługiję się tarotem Waite'a, choć mam też w talię Marsylską i jeszcze jedną nieznaną (może tylko ja nie wiem co to za talia ;) ). Kiedyś Pani w księgarni (tam kupiłam moją pierwszą talię - a było to baaaaaardzo dawno temu) powiedziała mi że nie można oglądać tych kart i że jak chcę kupić to mogę zobaczyć to co widać i tyle. Niestety Pani nie miała zielonego pojęcia o czym mówiła a i ja byłam małolatą więc nie marudziłam tylko kupiłam. Ale Karty muszą do nas mówić czy to symboliką, czy to kolorem czy też energią. Więc warto na szukanie tej najlepszej dla Was poświęcić sporo czasu. Jest jeszcze kilka talji które bardzo mi się podobają np. bardzo symboliczny i łączący wiele ezoterycznych tradycji Tarot Hindla, Tarot Cary-Yale Viscontich oraz bardzo symboliką zbliżony do Ridera-Waite'a, Tarot Morgana-Greera. Muszę dodać że dla mnie dobre są talie które w Małych Arkanach mają nie tylko atrybuty koloru ale także obrazy które wiele potrafia przekazać.
No to się troszkę rozpisałam.
Pozdrawiam,
Beata H.

Na górę