autor: metody11 » 2010-07-01, 23:11
Miałem jakiś problem i nie mogłem pisać przepraszam. Ponieważ padło tu kilka pytań to odpowiem po kolei. Ivellios można powiedzieć, że wszystkie takie historie są niewiarygodne. Przecież ja nie jestem jedyny, który takie rzeczy robi może tylko jedyny, że robię to za darmo i nie szukając rozgłosu. Moje sposoby są takie same jak opisy innych, ale i tzw., wielkim tego świata przypisuje się moce nadprzyrodzone i uzdrawianie. Każdy, kto osiągnie taki stan zrozumie wszystko, co jest do zrozumienia jednak wcześniej nikt tego jemu nie wytłumaczy jak to jest, bo czy można wytłumaczyć komuś jak boli ząb skoro ten ktoś nie zna tego bólu albo czy można powiedzieć żabie, o czym śpiewa ptaszek. Nie mniej jednak odpowiem na Twoje pytanie: robię to tak samo jak chirurg, psychiatra czy jak internista tylko, że to jak wspomniałem w innym wymiarze, więc nie mam swojego cmentarza jak się mówi o lekarzach. Albo pomogę albo nie, jeśli pacjent do końca nie chce. Dagmara, jeśli jesteś za to jeszcze napiszę. Hmmm nie tłumacz tego, czego nie rozumiesz. Arek przede wszystkim wykonuję operacje, leczę na odległość nie robię szopek, więc to, że nagrasz to i tak nic nie zmieni skoro nic nie widać i nadal nie będziesz miał dowodu na prawdziwość, choćby dla tego, że ja z początku też szukałem dowodu na prawdziwość tego, co robię, bo robię wiele różnych rzeczy nie związanych też z tematem i myślałem, że to może przypadek, ale w końcu przestałem nad tym myśleć, bo jeśli nawet to przypadek to efekt jest i nie ważne tak naprawdę, dlaczego ktoś wyzdrowiał z raka czy wyzdrowiał z wypadku mówię tu o przypadkach, w których medycyna postawiła krzyżyk. DanaS mam 53 lata i nie mam wykształcenia medycznego. Paradoks nie polega na tym, że mi nie wierzysz a że wierzysz w Boga. zblazowany nie prawda tak naprawdę na nic nie ma dowodu i takie badania niczego nie udowodnią to trzeba widzieć a to nie znaczy to samo mówić. hmmm jesteś blisko w takim przypadku lekarz działa na psychikę a pacjent leczy się sam. lilia powiedzmy, że to jest taki wymiar, w jakim jasnowidz się porusza. zblazowany tak to jest o wiele coś więcej niż placebo. rotterdamus skoro już osądziłeś i skazałeś to może napisz o swoim rozeznaniu i oświeć nierozsądnych. Przy okazji wkleję tu to, co napisałem na innym forum jako inny przypadek jednak ja nie twierdzę, że jestem pewien, że to jest moim lub tylko moim działaniem spowodowane, bo być może ktoś inny ją wyleczył. „Mam kolegę zapoznanego z forum innego, który ma wielkie zdolności, ponieważ ów kolega zwrócił się do mnie o pomoc i ratunek dla pewnej dziewczynki. Lecz nie mogłem jej znaleźć tak jakby nie istniała, gdy jemu to powiedziałem to on wsiadł w samochód i pojechał na drugi koniec polski by to sprawdzić. Po powrocie opowiedział mi jak "szpital" wysłał dziecko z wyrokiem szybkiej śmierci do domu. I wtedy zdiagnozowałem ją, ale diagnoza była bardzo nie korzystna, praktycznie chłoniak był wszędzie. Gdy postanowiłem jej pomóc odniosłem wrażenie, że jest jej takie przeznaczenie i czy na pewno chcę go zmienić. Po negocjacjach usunąłem go i zoperowałem większość organów wewnętrznych były zniszczone chemioterapią i lekarstwami ze nie nadawały się do życia. Rodzica w swej rozpaczy szukali pomocy wszędzie, ponieważ szpital przestał się interesować dzieckiem i chcieli skierować do hospicjum. Przy pomocy ludzi i fundacji nawiązali kontakt z kliniką w Niemczech, która zaoferowała pomoc oczywiście odpłatnie. Ponieważ po takich zabiegach jest potrzebny czas to dziecko miało go i po wyjeździe do wspomnianej kliniki okazało się, że dziewczynka nie jest umierająca a nawet wykazują badania, że? no właśnie. Robiono jej kilkakrotnie badania by wykluczyć pomyłkę i dziś wspomniano powiedzmy o cudzie. Jeszcze będzie bardzo głośno o tej dziewczynce, ale ja nie używam imienia, ponieważ nie wiem, jaki jest mój i mojego kolegi udział i nas to nie obchodzi ważne, że żyje i będzie żyć. Oczywiście nie opisuję wszystkich przypadków choćby dla tego że większość jest bardzo osobista a ja opisuję nie po to by mi wierzono. rotterdamus szkoda że nie napisałeś co wiesz na ten temat bo pewnie jesteś wielkim znawcą.
Miałem jakiś problem i nie mogłem pisać przepraszam. Ponieważ padło tu kilka pytań to odpowiem po kolei. Ivellios można powiedzieć, że wszystkie takie historie są niewiarygodne. Przecież ja nie jestem jedyny, który takie rzeczy robi może tylko jedyny, że robię to za darmo i nie szukając rozgłosu. Moje sposoby są takie same jak opisy innych, ale i tzw., wielkim tego świata przypisuje się moce nadprzyrodzone i uzdrawianie. Każdy, kto osiągnie taki stan zrozumie wszystko, co jest do zrozumienia jednak wcześniej nikt tego jemu nie wytłumaczy jak to jest, bo czy można wytłumaczyć komuś jak boli ząb skoro ten ktoś nie zna tego bólu albo czy można powiedzieć żabie, o czym śpiewa ptaszek. Nie mniej jednak odpowiem na Twoje pytanie: robię to tak samo jak chirurg, psychiatra czy jak internista tylko, że to jak wspomniałem w innym wymiarze, więc nie mam swojego cmentarza jak się mówi o lekarzach. Albo pomogę albo nie, jeśli pacjent do końca nie chce. Dagmara, jeśli jesteś za to jeszcze napiszę. Hmmm nie tłumacz tego, czego nie rozumiesz. Arek przede wszystkim wykonuję operacje, leczę na odległość nie robię szopek, więc to, że nagrasz to i tak nic nie zmieni skoro nic nie widać i nadal nie będziesz miał dowodu na prawdziwość, choćby dla tego, że ja z początku też szukałem dowodu na prawdziwość tego, co robię, bo robię wiele różnych rzeczy nie związanych też z tematem i myślałem, że to może przypadek, ale w końcu przestałem nad tym myśleć, bo jeśli nawet to przypadek to efekt jest i nie ważne tak naprawdę, dlaczego ktoś wyzdrowiał z raka czy wyzdrowiał z wypadku mówię tu o przypadkach, w których medycyna postawiła krzyżyk. DanaS mam 53 lata i nie mam wykształcenia medycznego. Paradoks nie polega na tym, że mi nie wierzysz a że wierzysz w Boga. zblazowany nie prawda tak naprawdę na nic nie ma dowodu i takie badania niczego nie udowodnią to trzeba widzieć a to nie znaczy to samo mówić. hmmm jesteś blisko w takim przypadku lekarz działa na psychikę a pacjent leczy się sam. lilia powiedzmy, że to jest taki wymiar, w jakim jasnowidz się porusza. zblazowany tak to jest o wiele coś więcej niż placebo. rotterdamus skoro już osądziłeś i skazałeś to może napisz o swoim rozeznaniu i oświeć nierozsądnych. Przy okazji wkleję tu to, co napisałem na innym forum jako inny przypadek jednak ja nie twierdzę, że jestem pewien, że to jest moim lub tylko moim działaniem spowodowane, bo być może ktoś inny ją wyleczył. „Mam kolegę zapoznanego z forum innego, który ma wielkie zdolności, ponieważ ów kolega zwrócił się do mnie o pomoc i ratunek dla pewnej dziewczynki. Lecz nie mogłem jej znaleźć tak jakby nie istniała, gdy jemu to powiedziałem to on wsiadł w samochód i pojechał na drugi koniec polski by to sprawdzić. Po powrocie opowiedział mi jak "szpital" wysłał dziecko z wyrokiem szybkiej śmierci do domu. I wtedy zdiagnozowałem ją, ale diagnoza była bardzo nie korzystna, praktycznie chłoniak był wszędzie. Gdy postanowiłem jej pomóc odniosłem wrażenie, że jest jej takie przeznaczenie i czy na pewno chcę go zmienić. Po negocjacjach usunąłem go i zoperowałem większość organów wewnętrznych były zniszczone chemioterapią i lekarstwami ze nie nadawały się do życia. Rodzica w swej rozpaczy szukali pomocy wszędzie, ponieważ szpital przestał się interesować dzieckiem i chcieli skierować do hospicjum. Przy pomocy ludzi i fundacji nawiązali kontakt z kliniką w Niemczech, która zaoferowała pomoc oczywiście odpłatnie. Ponieważ po takich zabiegach jest potrzebny czas to dziecko miało go i po wyjeździe do wspomnianej kliniki okazało się, że dziewczynka nie jest umierająca a nawet wykazują badania, że? no właśnie. Robiono jej kilkakrotnie badania by wykluczyć pomyłkę i dziś wspomniano powiedzmy o cudzie. Jeszcze będzie bardzo głośno o tej dziewczynce, ale ja nie używam imienia, ponieważ nie wiem, jaki jest mój i mojego kolegi udział i nas to nie obchodzi ważne, że żyje i będzie żyć. Oczywiście nie opisuję wszystkich przypadków choćby dla tego że większość jest bardzo osobista a ja opisuję nie po to by mi wierzono. rotterdamus szkoda że nie napisałeś co wiesz na ten temat bo pewnie jesteś wielkim znawcą.