Tarot - nowa pasja

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Tarot - nowa pasja

autor: Mawerick » 2007-10-07, 20:26

rff, naginanie faktów do wróżb jest głupotą. tak jak mówi The Little One, wszystko można do wszystkiego podpiąć. Nam chodzi o wróżby dość konkretne, nie pozostawiające manewru na "pomyłki interpretacyjne"!

autor: The Little One » 2007-10-07, 02:15

rff, chyba nie bardzo wiesz, o czym gadasz, a z dywinacją też chyba za bardzo obeznany nie jesteś, co? d;
Jasne, że jak sobie amator kupi karty tarota, postawi sobie wróżbę i nie zinterpretuje jej konkretnie, a ułoży sobie w luźne skojarzenia, to potem będzie mógł to nagiąć pod wszystko, cokolwiek by się stało.
Tutaj jednak mówimy o wróżeniu, zakładając, że każdy wie, na czym to polega.

autor: Eva unit 01 » 2007-10-06, 23:56

Kart nie pyta się tylko o to, jaka bedzie przyszlosc, po za tym interpretacja nastepuje przed wydarzeniem, wiec nie mozesz potem tego dopasowywac jak ci się to podoba. Owszem istnieje pewna plastycznośc, można iterpretacje naginać, ale nie w aż takim zakresie.

autor: Mawerick » 2007-10-06, 17:52

Amen. Potrzeba kompilatora, który przełoży wiadomość na język dla Ciebie zrozumiały. W miarę tego jak będziesz coraz lepiej odczytywał wiadomości tym mniej będizesz potrzebował przedmiotów. Ale nie będę nic wicej mówił, bo The Little One, mówi chyba wystarczająco jasno.

autor: The Little One » 2007-10-06, 15:30

rff, karty nie są po to żeby "wywierać wrażenie". Oczywiście, masz rację, mogę zamiast wróżyć z kart, poprosić o wizję o przyszłości. Ale mam wrażenie, że chyba nie rozumiesz, po co są narzędzia do wróżenia, więc wytłumaczę.
Żeby przykładowo dowiedzieć się czegoś o przyszłości, trzeba odczytać przekaz od Podświadomości, która czerpie z Wszechinformacji. I Ty myślisz, że to takie proste odczytać coś, co jest nam mówione w zaszyfrowanym języku? Owszem, mając wprawę, nie stanowi to problemu. Jednakże osoby początkujące w dywinacji/prekognicji powinny zacząć od jakiegoś systemu wróżebnego. Bo właśnie po to są chociażby karty tarota, żeby niejako 'przełożyć' informację o przyszłości z języka Podświadomości na łatwiejszy do zinterpretowania - karciany.

Clear? (;

P.S: Bóg również pozdrawia ;D

autor: Mawerick » 2007-09-21, 22:38

Ja nie straszę Little one :P Naprawde, ja jestem zwykle za większością tego typu inicjatyw i prób :D

autor: The Little One » 2007-09-21, 19:59

Wpadając w trans w pewien sposób wystawiasz się na działanie sił o których nie do końca wiesz.
Hm hm hm. Chodzi Ci o trans, podczas którego jest się tymczasowo opętanym przez byt, który przez Ciebie przemawia, głosząc o przyszłości, prawda? Owszem, wiąże się to z pewnym ryzykiem, jakim mogą być uszczerbki na psychice, 'rozdwojenie jaźni', stany lękowe, ale mówimy tu o jakimś ekstremum. Naprawdę trzeba się nie znać na rzeczy, miec słabą psychikę, czy też mieć wyjątkowego pecha, żeby spotkać się z jakimiś skutkami ubocznymi.
Jednakże w tym wypadku nie ma to nic wspólnego z tarotem i tarocistką na takim, a nie innym poziomie zaawansowania.
To trochę "wyższa" półka, imo. (A jednocześnie bagno, ale to już kwestia sporna d;)
I, Maw, nie strasz nam tu koleżanki, bo się zrazi. Niech wróży! ^.^

autor: Mawerick » 2007-09-20, 13:55

nie jest ważne, kogo lub co prosi się o pomoc
pozwolę się nie zgodzić. Myślę, że wiele od tego zależy kogo prosisz o pomoc. Szczególnie jeśli zwracasz się do bóstw, czy demonów. Każdy seans jest możliwością by posiąść wiedzę, owszem, jednak nie tylko. Trywialny przykład to różnego rodzaju transe, w których mówi się o przyszłości. Wpadając w trans w pewien sposób wystawiasz się na działanie sił o których nie do końca wiesz. Ja nie uważam, że to źle, że KsiężycowaPanna, wróży sobie z kart, naprawde. Ale trzeba uważać jak się to robi.

autor: The Little One » 2007-09-19, 00:08

Mawerick, nie jest ważne, kogo lub co prosi się o pomoc. Tak naprawdę chodzi tylko o to, by czuć, że to, z czego wróżymy to nie zwykłe karty/kawałki drewna ze znakami/fusy z herbaty/whatever. Wtedy narzędzia te oddziałują na naszą podświadomość, która z kolei 'podłącza się' do tzw. Wszechinformacji (coś jak niematerialny internet zawierający cały dorobek intelektualny, wiedzę o przeszłości, teraźniejszości, przyszłości etc d;), skąd z kolei pobiera sobie informacje o tym, czego potrzebuje - i tak mniej więcej wygląda dywinacja ^.^
Także, Księżycowa Panno, jeśli tak czujesz, korzystaj z pomocy Boga i nie sugeruj się tym, co sądzą na ten temat inni (;

autor: Mawerick » 2007-09-17, 14:02

Jeśli chodzi o wrózenie z kart, to dobrze, że przepowiednie się sprawdzają. Nie wiem tylko, czy najlepszym wybiegiem jest proszenie Boga o pomoc, już wyjaśniam dlaczego takie mam zdanie. Mianowicie chodzi mi o to, że gdyby Bóg chciał, żebyśmy znali przyszłość, to sam by nam ją wyjawił. MOże to błędne myślenie, ale poprostu takie mam zdanie.

Tarot - nowa pasja

autor: KsiężycowaPanna » 2007-09-16, 13:34

Kochani, zainteresował mnie tarot, (to przez taką jedną książkę) wykonałam samodzielnie karty do tarota, nauczyłam się je odczytywać. Jenak nic za bardzo z tego nie wyszło... Ale, wpadłam na pewien pomysł, by za każdym razem, kiedy wybieram jedną z kart poprosić Boga o pomoc: by poprowadził mnie i wskazał właściwą kartę i bym mogła ją dobrze zinterpretować. I zdarzyły się cuda! Każda karta jaką do tej pory wybrałam, zawsze była trafna! Często też wróżyłam przyjaciołom i następnego dnia wszystko się sprawdzało. Uważam, że same karty, nie mają żadnej mocy. Teraz Bóg mi pomaga i czuję, że mogłabym wróżyć ze wszystkiego nawet z kamyczków i muszelek... Dziękuje wszystkim, którym chciało się to przeczytać i proszę o jakiś komentarz np. z Waszymi doświatczeniami ..

PS: i Przepraszam bardzo za błędy ;P

Na górę