Mój mały problem z medytacją

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Mój mały problem z medytacją

Re: Mój mały problem z medytacją

autor: sosnowiczanin » 2012-04-15, 14:34

to nie jest tylko kwestia rozciągnięcia:

- warto podłożyć poduszkę pod pupę, by zmienić ułożenie kręgosłupa
- dobrze jest przesunąć przy pomocy tylne uda do środka, tzn. do góry.

Spytaj jakiegoś instruktora jogi, na pewno uzyskasz ciekawe podpowiedzi.

Re: Mój mały problem z medytacją

autor: Spock » 2012-02-11, 01:23

Rozciąganie wymaga sporo czasu, ale jak człowiek chce, to wszystko może.

Re: Mój mały problem z medytacją

autor: Maria Lilith » 2012-02-11, 00:45

Voozie pisze:
Maria Lilith pisze:czy to są kwestie minut czy może już godzin?).
To zależy tylko i wyłącznie od stopnia twojego rozciągnięcia - z czasem ta pozycja stanie się na tyle naturalna, że będziesz mogła ją utrzymywać nawet trzy dni. :)
Trzy dni?! To można aż tak się wprawić w rozciąganiu? Przecież to pozycja która hamuje prawidłowy obieg krwi w nogach co z medycznego punktu widzenia może nawet się skończyć amputacją...

Re: Mój mały problem z medytacją

autor: Vampirio » 2012-02-09, 21:34

czy to są kwestie minut czy może już godzin?
Ja tak mogę siedzieć dobrą godzinę i mi nogi nie cierpną. Dłużej nie próbowałem bo mi nie było potrzebne.

Re: Mój mały problem z medytacją

autor: Maria Lilith » 2012-02-09, 20:49

Dzięki , tylko mam jeszcze jedno pytanie. Czy mógłbyś mi powiedzieć do jakiego stopnia mogę wyćwiczyć tą pozycję (w sensie ile czasu dzięki ćwiczeniom mogę w tej pozycji pozostać tak maksymalnie ; czy to są kwestie minut czy może już godzin?).

Re: Mój mały problem z medytacją

autor: Dagmara » 2011-12-26, 23:06

Możesz spróbować innej pozycji, ja przykładowo o wiele bardziej wolałam medytować na leżąco, niż w pozycji Lotosu. O wiele bardziej czułam się rozluźniona, przez co głębszy oddech nie stanowił żadnego problemu.

Mój mały problem z medytacją

autor: Maria Lilith » 2011-12-26, 15:28

Chciałabym poradzić w pewnych kwestiach dotyczących medytacji. Pierwszą z nich jest problem z pozycją , otóż gdy medytuje w pozycji lotosu przez pewien czas strasznie cierpną mi nogi , i nie wiem jak wyeliminować ten problem. Inną palącą mnie kwestią jest kwestia głębokiego oddychania podczas medytacji, muszę powiedzieć iż strasznie mnie ono dekoncentruje przez co nie mogę się dostatecznie skupić tak jak przy normalnym oddychaniu. Czy ktoś mógłby mi doradzić co mam robić aby rozwiązać powyższe problemy?

Na górę