Wiszące flaki

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Wiszące flaki

Wiszące flaki

autor: Pelson87 » 2021-10-27, 03:30

Witam trafiłem do Was dzięki Chrisowi Miekinie dowiedziałem się że kiedyś prowadził tu audycję ale do rzeczy.Moja historia wydarzyła się bardzo dawno ja i moje starsze rodzeństwo siostra i brat chodziliśmy codziennie do.chlewka bawić się w sklep, płacenie rachunków itd mamy na podwórku 2 chlewki jeden tzw.letnia kuchnia i dwa przybudowane w nich pamiętam jak babcia chowała kury w czwartym różne rupiecie kiedyś chował tam świniaka itd.Były piękne wakacje to musiało być przed 1996r ponieważ żyła jeszcze moja babcia wstaliśmy rano i czym prędzej zaczęliśmy biec jak codziennie do chlewka niemogący doczekać się zabawy gdy dobiegliśmy do drzwi otworzyło je rodzeństwo dobiegając do nich zauważyłem że stoją w drzwiach jak wryci niewchodzą tylko patrzą w sufit jest on bardzo niski dziś ma może 180cm dobiegłem i nie mogłem uwierzyć sterta sino tłustych flaków śmierdząca to raczej była kulą zlepiona troszkę większą jak piłka do koszykówki zdziwiliśmy się co to do cholery jest flaki delikatnie skapywały z jeszcze kawałkami świerzej krwi na nasze biurko i papiery pełno kartek na których siostra zapisywała na rachunki podczas zabawy panował nieład dziwna atmosfera to były wakacje upalne ranek max 10 rano zaczęliśmy się rozglądać co to jest i skąd się wzięło popsuło nam zabawę nie pamiętam jak długo tam byliśmy ale to było 2 min max tłuszcz skapywał cały czas jak olej zaczęły odrywać się coraz większe kawałeczki zastanawialiśmy się wtedy kto mógł to przykleić do sufitu i w jakim celu po chwili zrobiło się dziwnie i złowrogo ruszyliśmy jak najszybciej do domu by powiedzieć babci która była z nami sama rodzice pracowali dodam że od chlewka do domu mamy jakieś 20metrów max i przebiec kuchnię 1 pokój i w 2 wychodziła już babcia słysząc nasze krzyki z podwórka ile mógł trwać taki dystans dzieci ja miałem około 6 lat brat 3 lata starszy siostra 5 starsza maxymalnie na pełnym biegu do babci 15 sek i droga z babcią może 20/25sek.zaczeliśmy wykrzykiwać jedno przez drugie babcia niemogła zrozumieć ale ona coś przeczuwała dodam że drzwi były w połowie otwarte z okien domu od podwórza wszystko widać jakby się tam ktoś kręcił zaszliśmy z babcią i stanęliśmy jak wryci szczęki nam opadły nie ma niema tego wszystko sprzątnięte no może wszystko została wielka tłusta plama na suficie w powietrzu było czuć jeszcze ten smród nie był on aż taki mocny jak pamiętam ale czuć było najdziwniejsze że kartki które leżały porozwalane wcześniej były sprzątnięte zostało kilka może że 2 na tym meblu biurku też mniały plamy tłuszczu i leżały krzywo jakby ktoś lub coś zbierało to w pośpiechu na biurku leżały jeszcze maleńkie kawałki tych flaków również na ziemi leżała kartka dwie max 3 i czysto cicho i dziwnie babcia popatrzyła na wszystko i uwierzyła nam babcia w życiu nie jedno widziała spojrzała raz jeszcze na resztki na biurku sufit tłusty jakby wylał z 10l oleju spojrzała na nas kazała nam chyba się przeżegnać lub coś powiedzieć nie pamiętam dokładnie i szybko wychodzić z babcią staliśmy tam z 15sek max pamiętam minę babci do dziś sama była przerażona dziś wiem że domyślała się czegoś ale czego ? Oczywiście dostaliśmy zakaz wchodzenia tam dodam że późniejszych latach nastraszyła mnie tam że 2 lub 3 razy siostra choć dziś dorosła omija łukiem to miejsce a brat czuje się dziwnie jak ja i patrząc na siebie wiemy że myślimy o tym samym ale każdy milczy po latach często to wspominamy oczywiście mało kto nam wierzy tylko babcia to rozumniała dziś gdy tam wchodzę od drzwi mam trzy kroki i prawie za każdym razem wchodząc patrzę w tę część sufitu i zastanawiam się skąd to się wzięło jakby czekało na nas i wiedziało że tam przyjdziemy chodziliśmy tam dzień dnia i kto lub co uporało się by sprzątnąć to w max niecałą minutę człowiek sam by tego nie zrobił ta kłęba była spora musiałby wybebeszyć z 20 kur i te kartki gdzie to się podziało wyjście było tylko jedno widzielibyśmy jak ktoś by wychodził nie wiemy do dziś cobto mniało do cholery znaczyć gdyby nie wspomnienia siostry i brata pewnie z latami pomyślałbym że to był sem ale ja wiem ze tak nie było byliśmy tam we troje i po chwili czworo z babcią tam wydarzyło się coś paranormalnego zresztą nie raz ale to już innym razem

Mam nadzieję że napisałem to w dobrym miejscu dzięki że mogłem wyrzucić to z siebie po tylu latach może ktoś mniał podobne sytuacje staraliśmy się nie opowiadać już nikomu jak nas kilka razy wyśmiano itd dzięki i pozdrawiam całe radio Paranormalium sub poszedł super sprawa jeszcze raz dziękuję Wam pozdrawiam

Na górę